Strona 1 z 2

Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 18:18:07
przez Pawel

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 19:01:53
przez Safek
dobre, daje do myślenia...

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 19:06:35
przez ADAM SP3WXO
Ten ostatni jest przygotowany przez angielską policję i wyświetlany w szkołach. :)

Tam od kilku lat pokazują drastyczne filny o zachowaniu niektóeych ludzi za kierownicą, o konsekwencjach wynikających z głupoty

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 19:28:32
przez Pawel
ADAM SP3WXO napisał(a):Ten ostatni jest przygotowany przez angielską policję i wyświetlany w szkołach. :)

Tam od kilku lat pokazują drastyczne filny o zachowaniu niektóeych ludzi za kierownicą, o konsekwencjach wynikających z głupoty

Dla mnie "bomba", u nas też powinno tak być, ale nie, u nas uczą "leżenia krzyżem"... :? :<:

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 19:37:05
przez ADAM SP3WXO
No powinno, tylko u nas wolą leczyć niż zapobiegać.

Po drugie jak więcej padnie to ZUS będzie miał mniej do wyżywienia w przyszłości :mrgreen:

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 19:51:26
przez Pawel
Smutne, ale prawdziwe... :? Taki lajf :<:

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 20:02:16
przez Pawel
...coś się stało z linkami... :shock: Tylko nie wiem co...

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 20:07:36
przez Pawel

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 20:45:41
przez wikked
normalnie nie mogę tego oglądać. Głupota, brak wyobraźni. Najgorsze jest to że sam wiem że czasem jestem blisko takich sytuacji. Oglądanie takich filmów daje większą świadomość za kółkiem.
Przeważnie Nam się udaje, ale jak się nie uda ............

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 08 lip 2009 20:50:34
przez Pawel
...mnie się 2 razy nie udało... :? , z czego raz to była moja wina... :oops:

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 09 lip 2009 05:29:19
przez sosna28
Daje do myślenia - gdzieś się człowiek zastanowi przez chwilę.

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 09 lip 2009 07:06:34
przez STRUNA
...............od razu włącza się przepisowa jazda.............

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 16 lip 2009 23:08:58
przez tomsor
Pawel - Amor napisał(a):...mnie się 2 razy nie udało... :? , z czego raz to była moja wina... :oops:

chcesz o tym pogadać?

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 17 lip 2009 16:17:30
przez Pawel
tomsor napisał(a):
Pawel - Amor napisał(a):...mnie się 2 razy nie udało... :? , z czego raz to była moja wina... :oops:

chcesz o tym pogadać?

Pytaj..., nie mam nic do ukrycia... Nie boję się wsiadać za kółko... :wink:

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 17 lip 2009 22:50:56
przez Balkandriver
STRUNA napisał(a):...............od razu włącza się przepisowa jazda.............

Eee, tam, nic się nie włącza, no chyba, że oglądacie to podczas prowadzenia auta :twisted:
Powiem tak - na mnie takie widoki nie robią wrażenia.
Dlaczego?
Bo wychodząc z domu mogę spaść ze schodów i dokończyć doczesnego żywota, idąc do garażu mogę złamać nogę/rękę, a przekręcając kluczyk w stacyjce zawsze mam świadomość, że mogę nie wrócić do rodziny, bo , np. spiący kierowca TIR`a zjedzie na mój pas i nie zdążę uciec.
Ale o tym nie myślę obsesyjnie, gdyż wylądowałbym w wariatkowie.
Dlatego odpalając silnik włączam radio i stoper i staram się poprawiać wyniki przejazdów na znanych trasach, a nowe mierzyć. I za stary jestem, by coś to zmieniło.
Kiedyś policjant, uradowany, że złapał mnie na znacznym przekroczeniu prędkości, próbował mnie umoralniać, a tak na oko i słuch przejechał 1/3 tego , co ja i roztaczał wizje zagłady takich piratów, po czym ja mu opowiedziałem kilka smaczków z sądówki i sali sekcyjnej (bo kiedyś fotografowałem sekcje zwłok i ofiary wypadków), to się zamknął i zakończył dywagacje.
Po prostu, trzeba oceniać własne możliwości i nie "zastanawiać się przez chwilę", ale nawet szarżując, bo niektórzy to lubią, myśleć, przewidywać i myśleć.

BALKANDRIVER

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 17 lip 2009 22:59:26
przez ADAM SP3WXO
Balkandriver napisał(a):
STRUNA napisał(a):...............od razu włącza się przepisowa jazda.............

Eee, tam, nic się nie włącza, no chyba, że oglądacie to podczas prowadzenia auta :twisted:
Powiem tak - na mnie takie widoki nie robią wrażenia.
Dlaczego?
Bo wychodząc z domu mogę spaść ze schodów i dokończyć doczesnego żywota, idąc do garażu mogę złamać nogę/rękę, a przekręcając kluczyk w stacyjce zawsze mam świadomość, że mogę nie wrócić do rodziny, bo , np. spiący kierowca TIR`a zjedzie na mój pas i nie zdążę uciec.
Ale o tym nie myślę obsesyjnie, gdyż wylądowałbym w wariatkowie.
Dlatego odpalając silnik włączam radio i stoper i staram się poprawiać wyniki przejazdów na znanych trasach, a nowe mierzyć. I za stary jestem, by coś to zmieniło.
Kiedyś policjant, uradowany, że złapał mnie na znacznym przekroczeniu prędkości, próbował mnie umoralniać, a tak na oko i słuch przejechał 1/3 tego , co ja i roztaczał wizje zagłady takich piratów, po czym ja mu opowiedziałem kilka smaczków z sądówki i sali sekcyjnej (bo kiedyś fotografowałem sekcje zwłok i ofiary wypadków), to się zamknął i zakończył dywagacje.
Po prostu, trzeba oceniać własne możliwości i nie "zastanawiać się przez chwilę", ale nawet szarżując, bo niektórzy to lubią, myśleć, przewidywać i myśleć.


MOże na ludzi którzy mają jakieś doświadczenia za kółkiem to nie działa, ale z pewnością działa na tych, co doświadczenia nie mają.

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 17 lip 2009 23:13:33
przez Balkandriver
ADAM SP3WXO napisał(a):MOże na ludzi którzy mają jakieś doświadczenia za kółkiem to nie działa, ale z pewnością działa na tych, co doświadczenia nie mają.

Zwłaszcza, że obecne kursy nauki jazdy nie uczą minimum posiadania instynktu samozachowawczego, a i kursanci często nie wykazują obecności mózgu pomiędzy uszami.
I takie elementy jedne uczą , a inne siadają za kierownicą.
Będę brutalny - niech giną nieudacznicy, posiadający prawo jazdy po np. 10ciu podejściach-selekcja naturalna, ale niech nie zabijają innych niewinnych uczestników ruchu drogowego (pijani to całkiem osobny temat).

BALKANDRIVER

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 17 lip 2009 23:25:02
przez wikked
ADAM SP3WXO napisał(a):MOże na ludzi którzy mają jakieś doświadczenia za kółkiem to nie działa, ale z pewnością działa na tych, co doświadczenia nie mają.

Ja robię średnio 100-120 tysięcy rocznie po całej Polsce więc nie wiem gdzie się kwalifikuję czy do doświadczonych czy do niedoświadczonych, ale wiem że czasem odrobina pokory jest wskazana. Sam potrafię zrobić Kraków- Gdańsk- Kraków i rano iść do pracy na 12 godzin- to nie ma znaczenia. Prawko mam od 1994 roku i od tego momentu jeżdżę. Wiem po sobie, że można usnąć za kółkiem nie mając świadomości że właśnie to się stało. Do momentu jak nie usnąłem byłem straszny kozak. Na skrzyżowaniu kiedyś przejechałem na czerwonym i połapałem się dopiero jak już je przejechałem. Za kółkiem nie da się wielu rzeczy przewidzieć i zauważyć odpowiednio wcześniej. Dopiero doświadczenie ale to najgorsze bo na własnej skórze uczy. Oczywiście czasem Nam się udaje jeździć 20- 30 lat bez "dzwona" lub innego niemiłego zdarzenia- nazywam to prosto- FART. Fartem jest również jeśli wszystkie zdarzenia (niemiłe) jakich doświadczyliśmy kończyły się pyskówką i obserwacją w szpitalu. Dużo widziałem na drodze i wiem że ani nie ma zasady ani reguły na to żeby dojechać. Wiem jedno- nie warto kusić losu bezsensowną brawurą i głupotą na zasadzie "zdążę" lub "zmieszczę się". Pozdrawiam Wszystkich kierowców i życzę "szerokiej i przyczepnej".
Balkandriver napisał(a):Będę brutalny - niech giną nieudacznicy, posiadający prawo jazdy po np. 10ciu podejściach-selekcja naturalna, ale niech nie zabijają innych niewinnych uczestników ruchu drogowego (pijani to całkiem osobny temat).

BALKANDRIVER

Tu się nie zgodzę. Ginąć powinni odpowiedzialni za ten stan rzeczy, a nie fujary którym pozwolono jeździć. Oni w swej niewiedzy i głupocie są poniekąd niewinni.

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 18 lip 2009 00:53:58
przez brum
Dla mnie nie ma idealnego kierowcy bo taki nie istnieje, i jeśli ktoś się uważa za takiego to :<: nie ważne czy zrobi w rok 500tyś km to i tak nie będzie idealny....
I tak samo jak Andrzej, na mnie te filmiki nie robią wrażenia (tylko w momencie oglądania bo technika wykonania jest zaje....) po obejrzeniu tego każdy o tym zapomni bo życie się toczy....
Raz miałem wypadek ( nie z mojej winy) auto do kasacji i co? I akurat wtedy zapiąłem pasy, i od wtedy zapinam, a kierowcą byłem tylko trzy miesiące i po tym nawet wyjazd do sklepu lub do garażu to jest już odruch zapinania pasów....

Re: Ku przestrodze...?

PostNapisane: 18 lip 2009 15:45:29
przez STRUNA
Balkandriver napisał(a):
Będę brutalny - niech giną nieudacznicy, posiadający prawo jazdy po np. 10ciu podejściach-selekcja naturalna, ale niech nie zabijają innych niewinnych uczestników ruchu drogowego (pijani to całkiem osobny temat).

BALKANDRIVER


Dlatego odpalając silnik włączam radio i stoper i staram się poprawiać wyniki przejazdów


Drażnią mnie takie cwaniaczki. Może jesteś stary i doświadczony co nie znaczy że jesteś sam na drodze. To że nie przerażają Cie takie zdjęcia bo się kiedyś napatrzyłeś na trupów nie pozwala Ci zachowywać sie na drodze jak pirat. Droga to nie Twoje podwórko czy tor na którym pobija się czasy przejazdów, droga jest dla ludzi, krzywdę możesz zrobić przede wszystkim komuś!!

Ja sam przepisowym kierowcą nie jestem ale jak słyszę takie dyrdymały to krew mi się gotuję.
:killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: :killer: