Niebawem święta i lany poniedziałek,wielu z nas lub naszych dzieci chwyci za ,wiaderka, dzbanki, lub flakoniki i zacznie polewać najbliższych,znajomych, a nawet obcych i nic złego nie powinno się wydadżyć o ile to wszystko będzie z jakimś umiarem.
To można określić mianem tradycji.
Chyba że ktoś zechce doznać większych wrażeń,mam tu na myśli wyrostków , szwędających się po miastach i osiedlach,i lejących co popadnie
Osimdziesięcioletnią babcie,o lasce z zapaleniem płuc--wiadro na łeb.
Matka z noworodkiem --wiadro do wózka.
Znacie takie takie przypadki z telewizji
Ale nie wiem czy wszyscy słyszeliście o chyba najgłupszej tradycji malowania okien pannom w noc przełamania postu ,czyli wczorajszą.
U nas taki debilizm ma miejsce.
Od wielu lat grupki wyrostków,tej właśnie wczorajszej nocy chlapało wapnem palonym okna panienek i kto niedopilnował ten szorował

A jeśli ktoś pilnował obejścia to przegonił gnoi,a ci z kolei raczej w pośpiechu uciekali.
Ale to co wczorajszej nocy miało miejsce,przed moim obejściem to była nasza dzisiejsza młodzież.
A zaczeło się tak;
Spodziewaliśmy się gości ,naładowałem baterie od kamery i poszliśmy spać .Około drugiej w nocy pojawiłi sie adoratorzy ,miałem nadzieję że jak nas zobaczą to dadzą dyla.
A tu nie.
Agresywnie obrzucili dom śnieżkami i dawaj brać sie za demontarz ogrodzenia , jakimś cudem wycofali się aby po chwili powrucić używając słów znanych wam ale zbyt wylgarnych aby aby nawet pisać.
Nagrałem wszystko na kamerze ostrość nędza ale fonia jak chńska łacina.
Nie wytrzymałem wezwaliśmy policję.Po chwili zjawili się .Zgarniając 4 gości,Srednia zawartość 2,4promila nawet nie mogli uciec,Jąkatemu co poprawnie wymawia tylko jedo słowo na Q udało się zwiać ,a rok temu żona z córką wyciągneła go z przepustu drogowego [tej samej nocy]
wtedy błagał kobietę z dzieckiem aby go nie biła.Zonie zrobiło się żal sąsiada i kazała mu zwiewać.policjanci zgarneli innego dupka.
Towarzystwo spędziło nockę na twardych deskach w pokoju bez klamek.
I dzisiaj po południu zjawili się z przeprosinami ,jednocześnie naprawiając szkody.A z całej wioski było 8 zgłoszeń na policję.Mieli szczęście okazując skruche ,bo tym razem miało się to skończyć w sądzie.
Nawet powiem że byłem zaskoczony ,bo zgarneli czterech ,a o wybaczenie prosiło pięciu.Trzech się wyślizneło.
No to jak podobają się wam tradycje.
