Strona 1 z 2
Nie tylko Fronterką człek żyje.

Napisane:
21 wrz 2007 20:27:43
przez Dudek
To czym jeszcze się nasi kochanie maniacy F. zajmują w wolnych chwilach?
Osobiście, oprócz nauczania angielskiego w podstawówce i pewnej szkole językowej, namiętnie strzelam się z kolegami w olsztyńskim klubie airsoft'owym AMOK (
www.myspace.com/amokjastrzab ), to dodatkowo staram się grać na swojej gitarce basowej jedynej słusznej firmy Fender:) (
www.myspace.com/javnogrzesznicy ).
Razem z żoną, Karoliną, jesteśmy również szczęśliwymi posiadaczami czarnego labradora co się wabi Gibson:)

Napisane:
22 wrz 2007 07:22:44
przez FROTERKA
Mi niestety praca wraz z dojazdami zajmuje 12 h dziennie. W tygodniu czasu na żadne rozrywki nie mam. Zostają weekendy choć czasem jestem tak zmęczona, że najchętniej przespałabym cały.


Napisane:
22 wrz 2007 09:20:57
przez brum
Ja jeśli niejeżdze Fronterą, są niestety takie chwile

to czytam zazwyczaj forum

jakie to juz wiadomo.

Napisane:
22 wrz 2007 18:58:12
przez KOBZI
chmmmm wolny czas :d jak tylko znajdę chwilkę to albo robię projektor (takie cuś) albo coś do autka ale to raz na 2 tygodnie przez klika godzin. Absorber czasu (moja córeczka) nie daje wolnych chwil
pzdr

Napisane:
22 wrz 2007 19:27:49
przez mirokez
ja w wolnych chwilach to pykam sobie na kompie albo dlubie we frotce

Napisane:
23 wrz 2007 11:23:36
przez madzikk25
Biorąc pod uwagę codzienne zajęcia to jestem obecnie specjalistka ds. marketingu i administracji w firmie zajmujacej sie produkcja i dystrubucja akcesorii militarnych na kraj i poza (np. misje pokojowe Afganistan, Irak)
tak więc dla mnie Fronterka to rekreacja
(nie ukrywam ze w przyszlym roku mam zamiar sprawic sobie wlasna Frotke

bo tatko już nie zawsze chce mi użyczać swojej

)

Napisane:
24 wrz 2007 00:28:49
przez BASIK
1. W wolnych chwilach, hm... ujeżdżamy Frotą gdzie się da i to nie tylko po bezdrożach.
2. Drugie ulubione zajęcie to fotografia - trochę wiąże się z tym pierwszym!
3. A trzecie to komputer, ale w domu jest konkurencja połączona z wyścigiem 4:1 (jeden komp - czterech chętnych) no i mnie oststnio pozostają godziny wieczorno-nocne.
4. Czwarte ulubione zajęcie to pisanie scenariuszy teatralnych dla dzieciaków i młodzieży o ich problemach + robienie do nich scenografii - taka mała zabawa w teatr.
Uff, jeśli chodzi o mnie to chyba tyle...
Basik

Napisane:
25 wrz 2007 08:56:23
przez Andy
Ja, na ten przykład, wysłałem właśnie żonę na Dzikie Pola, i robię sobie przyczepkę do auta. Poza tym poprawiam stan frotki, reanimuję stare meble. Na wiosnę zacznę pewnie remont kapitalny domku. (Jeśli go kupię do tego czasu) Generalnie dużo pracuję rękami (i elektronarzędziami)

Napisane:
26 wrz 2007 11:15:37
przez Jerry
BASIK...może jeszcze masz coś wspólnego audio
Ta ksywa dużo mówi


Napisane:
26 wrz 2007 12:35:41
przez KOBZI
ja bym się odgryzł BASIK za BASIK
pzdr
KOBZIAK

Napisane:
27 wrz 2007 00:16:35
przez BASIK
Jerry napisał(a):BASIK...może jeszcze masz coś wspólnego audio
Ta ksywa dużo mówi

Niestety audio to nie moja domena, choć nigdy nie mów nigdy...

Napisane:
27 wrz 2007 13:03:27
przez Jerry
A szkoda...
Re: Nie tylko Fronterką człek żyje.

Napisane:
27 wrz 2007 16:24:35
przez Adam
Dudek napisał(a):staram się grać na swojej gitarce basowej jedynej słusznej firmy Fender:) Razem z żoną, Karoliną, jesteśmy również szczęśliwymi posiadaczami czarnego labradora co się wabi Gibson:)
Jeśli Fender jedyna słuszna firma to dlaczego nazwałes psa Gibson?Nie lubisz go czy jak?
P.S.Próbuję coś pobrzdąkać (stratocaster)

Napisane:
28 wrz 2007 09:38:09
przez Dudek
hmmm, nie wiem. Jakos tak wyszło. Zanim kupiłem sobie Fender'a, to miałem kopię Gibson'a Thunderbird'a. Gdybym miał kase, to następnym basem jaki sobie sprawie bedzie własnie Gibson Thunderbird.

Napisane:
02 paź 2007 00:04:54
przez dljm

Napisane:
02 paź 2007 05:52:35
przez Dudek
oj, ciezko bedzie


Napisane:
07 paź 2007 19:23:19
przez FROTERKA
Nie wiem, gdzie tego posta umieścić. Czy tu czy w dziale 'Menu Fronteromaniaka".
Chodzi o grzyby. Uwielbiam je jeść pod każdą postacią: smażone, duszone, marynowane, suszone w zupce. A żeby zjeść trzeba wcześniej nazbierać. I tym się ostatnio zajmuję w wolnym czasie. Dzisiaj wyciągnęłam też męża do lasu ale to leń i pojechał frotką. Zbieranie grzybów prawie z okien samochodu. Wygodnictwo na całego.

Napisane:
07 paź 2007 19:35:43
przez mirokez
ja tez je lubie, ale za zbieranie sie nie zabieram bo sie na tym kompletnie nie znam

Napisane:
07 paź 2007 21:41:59
przez dljm
tym się nie przejmuj, wszystkie grzyby są jadalne
ale niektóre tylko raz


Napisane:
07 paź 2007 22:18:12
przez mirokez
hehe no ja dlatego wole nie probowac
