OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam . Mam pytanie czemu wciskać taki duży zbiornik z gazem skoro stacji mnóstwo,czasy komuny dawno minęły gaz nie jest na kartki,dodatkowe przeróbki=dodatkowy wydatek. W mojej froci zbiornik walec 45 l pod pokładem zamontowany w cenie całego montażu.

Nie jest to koronny argument, ale widzial ktoś dystrybutor LPG na którejś z naszych wciąż nielicznych autostrad?

Chocby po to, zeby nie tankowac co 200km, bo to uciazliwe i czasochlonne jest.
No i jadac na wyprawe dobrze miec duzy zasieg.

Każdy ma swoje racje i powody.Mimo wszystko zapaleńcom chętnym do przeróbek życzę wytrwałości i sukcesów.W końcu to takim ludziom zawdzięczamy sporo wynalazków i nowych rozwiązań.

campo napisał(a):Witam . Mam pytanie czemu wciskać taki duży zbiornik z gazem skoro stacji mnóstwo,czasy komuny dawno minęły gaz nie jest na kartki,dodatkowe przeróbki=dodatkowy wydatek. W mojej froci zbiornik walec 45 l pod pokładem zamontowany w cenie całego montażu.

Dawaj foty!

campo napisał(a):Witam . Mam pytanie czemu wciskać taki duży zbiornik z gazem skoro stacji mnóstwo,czasy komuny dawno minęły gaz nie jest na kartki,dodatkowe przeróbki=dodatkowy wydatek. W mojej froci zbiornik walec 45 l pod pokładem zamontowany w cenie całego montażu.

I jedzie taki kolo z kimś na wyprawę a potem jak zliczyć, to dziennie tracą dwie godziny na tankowanie lpg

A te wyprawy to na czas są ze taki problem zrobić postój?

Nie no, przeciez w kazdych gorach jest stacja lpg, mozna stawac 2 dziennie

Jacy Ci producenci samochodów są głupi, że montują baki na 800-1000km. Ileż to się trzeba namęczyć, żeby to upchnąć. Masa rośnie, ładowność spada. A przeciez stacje z benzyną i ropą są prawie na każdym rogu w mieście i w co drugiej wiosce. Ci od elektryków marudzą, że baterie wytrzymują 150-200km. A tu sie okazuje, że ludziom tyle wystarcza

brum napisał(a):A te wyprawy to na czas są ze taki problem zrobić postój?

to taką turystykę "stacjową" proponujesz ?

Akurat pracuję na stacji LPG i najmniejsza butla jaką widziałem w samochodzie to było 10 l. { w Tico } a największa 240

Przecież po jeździe na krześle w B i tak należałoby zrobić przerwę co 200/300 km chyba, że ktoś na dupsko z kamienia, a plecy ze stali w przypadku A wygląda to zdecydowanie lepiej, a tu z kolei mniejszy bagażnik. Z drugiej strony zawsze jest jeszcze Pb i w czym problem ... w sumie tak zjeździłem prawie całe południe Europy, Pb na max. tankowanie LPG co ok. 320/350 km jak nie było po drodze, jechałem na Pb.

Nie ma nic bardziej wkurzającego , jak zjeżdżanie co chwilę z wyznaczonej trasy , bo ktoś ma zasięg max 200 km. i szukanie LPG... dlatego ja na przykład zastanawiałem się nad dwoma butlami. Jeżdżąc z ON'ami byłem często skazany na samodzielne odłączanie się od ekipy i szukanie studzienki z LPG... Oczywiście , jak jeździ się trasami pół na pół z asfaltem , to można i mieć butlę co starcza na 100km ale na dłuższe trasy poza cywilizacją to straszna lipa - i tak trzeba nadganiać benzyną...

Zgodnie z zasadami bezpiecznej jazdy i zdrowym rozsądkiem dobrze jest zrobić postój co 200-250 km na odpoczynek/rozprostowanie nóg/siku/papierosa. Może się to akurat wiązać z tankowaniem lpg, ale nawet jeśli ktoś ma diesla to też powinien stanąć. Nie wyobrażam sobie wyjazdu z ludźmi, dla których problemem jest poczekanie chwilę na innych.
Nawet gdybym miała większą butlę to i tak robiłabym postoje.

FROTERKA napisał(a):Zgodnie z zasadami bezpiecznej jazdy i zdrowym rozsądkiem dobrze jest zrobić postój co 200-250 km na odpoczynek/rozprostowanie nóg/siku/papierosa. Może się to akurat wiązać z tankowaniem lpg, ale nawet jeśli ktoś ma diesla to też powinien stanąć. Nie wyobrażam sobie wyjazdu z ludźmi, dla których problemem jest poczekanie chwilę na innych.
Nawet gdybym miała większą butlę to i tak robiłabym postoje.

Pewnie że masz rację, ale ja wolę robić je tam gdzie jest to dogodne na postój, gdzie można coś pooglądać itp. Natomiast postój na stacji lpg nie zawsze ma takie atrybuty

no tak , postoje postojami - oczywiście , ale mając małą butlę to te postoje muszą być na stacji Z LPG co wiąże się z planowaniem trasy codziennie odwiedzając stację benzynową... nie ma mowy o zaszyciu się w dziczy na dwa , trzy dni...

skoro się zaszywamy w dziczy na dwa-trzy dni to chyba nie po to, żeby orać i wypalić całą butlę

FROTERKA napisał(a)::niewiem: skoro się zaszywamy w dziczy na dwa-trzy dni to chyba nie po to, żeby orać i wypalić całą butlę

Nie ?

Do takiego zaszywania się warto mieć podłączenie do butli 11kg Targanie takiej butli jest dużo bardziej męczące niż kanistra z PB/ON, ale to i tak lepsza opcja niż wyciąganie zupełnie nieporęcznego walca z bagażnika i do tego jeszcze by trzeba wlew wymontować, żeby zanieść to na stację i napełnić

No to idąc tym tropem sądzę że butla 10l to powinno być max i to taki spory zapas na trasy co by między miastami sie poruszać.
Po mieście wystarczyła by nawt butla turystyczna, przecież jadąc na zakupy 5km można po drodze zatankować i wracając z zakupów znowu, nic nie stoi na przeszkodzie jeśli jest nam bez różnicy czy na butli robimy 30km czy 1000 km.