Strona 1 z 2

no i po frotce

PostNapisane: 13 sty 2013 17:11:59
przez broda

Re: no i po frotce

PostNapisane: 13 sty 2013 17:40:58
przez jrzeuski
Sporo pecha też :glaszcze: Jakby wylecial z drogi przed mostkiem i wjechal na kołach do tego strumyka, to może nawet by wyjechał o własnych siłach kawałek dalej :)

PS. Będą ogłoszenia sprzedam części z długiej B? 8-)

Re: no i po frotce

PostNapisane: 13 sty 2013 17:48:54
przez broda
Nie wydaje mi się żeby dał rade wyjechać on miał całkiem łyse opony. A przed tym mostem jest lekki łuk i kolesia wyniosło

Re: no i po frotce

PostNapisane: 13 sty 2013 17:50:17
przez Argail75
jrzeuski napisał(a):
PS. Będą ogłoszenia sprzedam części z długiej B? 8-)


Czas do okulisty .... Od Sporta :)

Re: no i po frotce

PostNapisane: 13 sty 2013 17:58:08
przez jrzeuski
argail75 napisał(a):Czas do okulisty .... Od Sporta :)
Fakt, komórkę trzeba wymienić na coś z większym ekranem :P

-- Dodano 13/01/2013 18:07 --

broda napisał(a):Nie wydaje mi się żeby dał rade wyjechać on miał całkiem łyse opony.
E tam, całkiem sporo bieżnika jak na szosówki. Przy tym mostku było za stromo na takie, ale może jakby pojechał kawałek nurtem to by znalazł dobre miejsce do wyjazdu. Wylecenie z szosy to dobry początek przygody off-roadowej :twisted: o ile oczywiście nie zaczyna się do strzelenia dacha. A do wody to już w ogóle kicha :(

PS. Ostatnia fota :1: :1: :1:

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 21:14:07
przez Arni
Mam nadzieje, że miał zapięte pasy.

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 21:48:09
przez RudeBoy
jrzeuski napisał(a):PS. Ostatnia fota :1: :1: :1:


Jak ją zobaczyłem też parsknąłem śmiechem.
Z froty ino gumowy kangur się ostał :mrgreen:

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 21:51:07
przez Odoll
Arni napisał(a):Mam nadzieje, że miał zapięte pasy.

nie ważne czy miał , ważne że wyszedł cało przez tylną szyb , czyli nic poważnego mu się nie stało.
Frotki szkoda , ale z drógiej strony będą "nowe" części na alledrogo dla umiejących jeździć :D

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 21:51:24
przez mpl
RudeBoy napisał(a):
jrzeuski napisał(a):PS. Ostatnia fota :1: :1: :1:


Jak ją zobaczyłem też parsknąłem śmiechem.
Z froty ino gumowy kangur się ostał :mrgreen:


Gumowy to odporny : )

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 22:14:27
przez Odoll
mpl napisał(a):
Gumowy to odporny : )

no i co z tego że odporny jak nie ma go już do czego przyczepić :-|

Re: no i po frotce

PostNapisane: 15 sty 2013 23:04:16
przez jrzeuski
No jak nie, a o co się opiera? Wystarczy przykręcić :mrgreen:

Re: no i po frotce

PostNapisane: 16 sty 2013 13:34:14
przez broda
Facet jednak miał pecha bo po wypadku "inteligentny" policjant wystawił mu mandat 250 zloty za spowodowanie wypadku. My naprawde w ciekawym kraju żyjemy

Re: no i po frotce

PostNapisane: 16 sty 2013 18:48:15
przez Odoll
broda napisał(a):Facet jednak miał pecha bo po wypadku "inteligentny" policjant wystawił mu mandat 250 zloty za spowodowanie wypadku. My naprawde w ciekawym kraju żyjemy


Nie bardzo rozumiem twoje zdziwienie tym że policjant wystawił mandat :niewiem:
Facet spowodował wypadek? TAK ! Stworzył niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi i pieszych ? STWORZYŁ ! Gdyby przez ten mostek szedł ktoś z twojej rodziny i go zgarnoł do tego rowu to byś wtedy pisał że skur...syn spowodował wypadek a gliniaż pierd...ony wypisał mu tylko mandat a powinien od razu zastrzelić . Pomyśl zanim coś napiszesz .

Re: no i po frotce

PostNapisane: 16 sty 2013 19:36:23
przez Argail75
A swoja drogą... skad tam się wzieła policja ???? Powiadomił ich czy jak ??? Zawsze są tam gdzie ich nie powinno być. Rozumiem że zwalił sie na dół i zadzwonił po karetke bo bał się o zdrowie , i może Ci z pogotowia powiadomili. Jesli wyszedł bez szwanku i osoby co z nim jechały, i sam by skołował coś do wytargania , Frote na lawete ... to kto by sie dowiedział ??? Jego OC nie pokryje kosztów wytargania i lawety. Jego OC może co najwyżej pokryć koszty naprawy mostku.
Minusem jest fakt że spore zamieszanie . Jednym słowem zapłaci z własnej kiesy Mandat , Lawete i Dziwg oraz wzrosnie mu OC.

Re: no i po frotce

PostNapisane: 16 sty 2013 19:51:57
przez RudeBoy
argail75 napisał(a):Jego OC może co najwyżej pokryć koszty naprawy mostku.


No to chyba dobrze, że będzie od kogo tą kasiore wyegzekwować.

Re: no i po frotce

PostNapisane: 16 sty 2013 22:26:54
przez Balkandriver
Odoll napisał(a):
broda napisał(a):Facet jednak miał pecha bo po wypadku "inteligentny" policjant wystawił mu mandat 250 zloty za spowodowanie wypadku. My naprawde w ciekawym kraju żyjemy


Nie bardzo rozumiem twoje zdziwienie tym że policjant wystawił mandat :niewiem:
Facet spowodował wypadek? TAK ! Stworzył niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi i pieszych ? STWORZYŁ ! Gdyby przez ten mostek szedł ktoś z twojej rodziny i go zgarnoł do tego rowu to byś wtedy pisał że skur...syn spowodował wypadek a gliniaż pierd...ony wypisał mu tylko mandat a powinien od razu zastrzelić . Pomyśl zanim coś napiszesz .


A ja przychylam się do tego, co napisał @broda.
Widzisz, Odoll, nie byłbym tak odważny w ferowaniu osądów.
Nie nam oceniać ze zdjęć głębokość bieżnika (choć uważam, jak Jacek, że na „slikach” nie jechał), nie znamy okoliczności zdarzenia, prędkości auta, nic, poza informacją i kilkoma fotkami, więc, jak to mówią-„nos do ula”.

To, co piszesz, to czysta demagogia.
SPOWODOWAŁ WYPADEK, piszesz, a ja twierdzę, że niekoniecznie.
Idąc Twoim tokiem myślenia napiszę tak:
Być może, gdyby ktoś z Twojej Rodziny jechał tą Fronterą , napisałbyś – gdzie są służby odśnieżania, przez tych sk....nów, nierobów, itd. itp. omal nie zginął mój xxx (patrząc na zdjęcia widzę, że droga była nietknięta ludzką ręką). I co? Z kałachem do Zarządu Dróg!
Tak więc nie koniecznie kierowca stworzył niebezpieczeństwo, ale stan drogi je wygenerował (zapewne mając doświadczenie za kierownicą wiesz, iż czasem i 30km/h może być o kilka km za dużo, a tego nie przewidzisz).
Pamiętaj – schodząc po schodach (suchych) , może powinąć Ci się noga i lecąc w dół podetniesz tego, który wchodzi do góry. On upadnie i rozpieprzy sobie czaszkę w drobny mak na kancie schodu, czy poręczy. Spowodowałeś wypadek śmiertelny! Komu kula w łep?

Ciekaw jestem, czy rzeczony pseudointeligentny funkcjonariusz wyniósł jakieś wnioski z tego zdarzenia, czy tylko wykorzystał je do zasilenia studni bez dna.
Oprócz bezdusznej litery prawa (a mamy coś takiego?) istnieje jeszcze życie. A ono potrafi napisać nieprzewidywalny scenariusz.
Ale tego nie potrafi ogarnąć wielu funkcjonariuszy.

BALKANDRIVER

Re: no i po frotce

PostNapisane: 17 sty 2013 08:22:06
przez jrzeuski
Balkandriver napisał(a):SPOWODOWAŁ WYPADEK, piszesz, a ja twierdzę, że niekoniecznie.
A ja twierdzę, że żadnego wypadku nie było skoro nikt nie ucierpiał. W przepisach to się nazywa kolizja. Mandat nie był obowiązkowy, ja nie dostałem jak skosiłem latarnię.
Tak więc nie koniecznie kierowca stworzył niebezpieczeństwo, ale stan drogi je wygenerował (zapewne mając doświadczenie za kierownicą wiesz, iż czasem i 30km/h może być o kilka km za dużo, a tego nie przewidzisz).
Tak właśnie było w moim przypadku, wpadłem na gołoledź, zakręt na pochyłości drogi, poślizg, latarnia. Gdybym jechał szybciej wyleciałbym po prostu z drogi do rowu i nic by się nie stało a tak to wynosiło mnie za słabo i nie wymanewrowałem słupa. Opinia policji była prosta: niedostosowanie prędkości do warunków drogowych. Nic z tego, że 100m wcześniej gołoledzi nie było a sami obili sobie :dupa: jak wywinęli orła w tym miejscu.
Oprócz bezdusznej litery prawa (a mamy coś takiego?)
No ja mam wrażenie, że innej litery prawa nie mamy ;-)

Re: no i po frotce

PostNapisane: 17 sty 2013 08:26:41
przez Odoll
No dobrze , powiedzmy że mnie przekonaliście :-|
http://www.youtube.com/watch?v=bGcTsG6zxZs&noredirect=1

Re: no i po frotce

PostNapisane: 17 sty 2013 09:07:42
przez broda
Kierowca frotki nikogo nie zabił. Na drodze była gołoledź nikt tej drogi nie odśnieżał, a dodam że jest to ulica miejska. Sami policjanci w rozmowie ze mną stwierdzili że ich kolega był nadgorliwy wypisując mandat w tych okolicznościach. Ja osobiście nie przyjął bym mandatu i poprosił o skierowanie wniosku do sądu. Jeszcze lepiej bo w tym miejscu do wtorku nie zamontowano barierki i droga do kanału była otwarta. Nie wiem jak wygląda to dziś ale podejrzewam że dalej jej nie ma. Ja jestem zdania ze nie tylko kierowca tu zawinił.

Re: no i po frotce

PostNapisane: 17 sty 2013 09:17:51
przez jrzeuski
broda napisał(a):Kierowca frotki nikogo nie zabił. Na drodze była gołoledź nikt tej drogi nie odśnieżał, a dodam że jest to ulica miejska. Sami policjanci w rozmowie ze mną stwierdzili że ich kolega był nadgorliwy wypisując mandat w tych okolicznościach. Ja osobiście nie przyjął bym mandatu i poprosił o skierowanie wniosku do sądu. Jeszcze lepiej bo w tym miejscu do wtorku nie zamontowano barierki i droga do kanału była otwarta. Nie wiem jak wygląda to dziś ale podejrzewam że dalej jej nie ma. Ja jestem zdania ze nie tylko kierowca tu zawinił.
Też miałem pomysł, żeby się procesować z zarządcą drogi o nieutrzymanie jej w należytym stanie technicznym, ale koszty i tak przekroczyłyby kwotę wynikającą ze zwyżki OC z tytułu odszkodowania za naprawę latarni i moich z tytułu naprawy Froty (AC nie mam, bo za taki stan i tak nikt by nie ubezpieczył). Zresztą w razie orzeczenia współwiny i tak by mnie to czekało. A z opinii znajomych prawników i biegłych sądowych jakie zasięgnąłem właśnie tak by się sprawa zakończyła. No to machnąłem ręką. Ale jakbym kogoś przez to zranił lub zabił, zwłaszcza bliską osobę, to na pewno bym gnojom nie odpuścił. I g... by mnie obchodziło, że kierowca zaspał czy sprzęt nawalił.