Nie wiem czy Wy kiedykolwiek jeździliście UAZem w wersji wojskowej (na krótszych przełożeniach), ale ja mam takiego i mam Fronterę więc mam porównanie... Jeździłem też UAZem w cywilu na szybkich mostach i w terenie nie robi tak jak ten na wolnych, wręcz powiem, że jest sporo słabszy. Frontera ma mocniejszy silnik, ale co z tego?? Nie sama moc jest ważna. UAZ w standardzie ma dużo lepsze parametry terenowe tj. kąty, głębokość brodzenia i dużo lepsze przełożenie reduktora i podwyższanie go nie jest konieczne tak jak we Fronterze. Silniki UAZa są bardzo proste i wytrzymałe, poza tym wg. mnie niezawodne bardziej niż te montowane w Oplu, ale to jest tylko moje subiektywne zdanie. UAZ bez problemu odpalał przy ok. -25st... Czy Opel tak bezproblemowo odpali...? Wątpię bo miałem już 5 Opli i nie było tak wesoło.
Skoro w UAZie trzeba wymieniać mosty to we Fronterze sprzęgiełka

Nie ma aut doskonałych. Moim zdaniem ruski kawał stali więcej wytrzyma niż japońska konstrukcja z niemieckim/włoskim silnikiem składana w Wielkiej Brytanii.
+ wg. mnie dla Frontery jest LSD bo UAZ nie ma ani szpery ani blokady.
Poza tym te porównywanie jest bez sensu... UAZ to pojazd wojskowy, a Frontera zwykły cywil.
Zresztą co możecie wiedzieć czym dla mnie jest OFF ROAD?? Szczerze mówiąc to mnie to nie bawi. NIe lubię błota po dach. Raczej jeżdżę jak muszę. Umiejętności posiadam takie sobie i w większości nabyłem je jak musiałem bardziej doświadczonych kierowców wyciągać z wtopy itp. a sam wkleiłem tylko raz UAZem jak przejeżdżałem przez jakieś bagno/błoto i zawadziłem mostem o pieniek i auto stanęło.Faktem jest, że Frontera potrafiła mnie zadziwić w terenie, ale myślę, że bez LSD zdziwienie szybko przeszłoby w złość.