
Witamy ! |
---|
|
argail75 napisał(a):Teraz jest po fakcie . Pozostaje gdybanie , zgadywanie itd.... Nie przewidzi się co się stanie przy wyszarpywaniu , ciąganiu . Można jedynie zminimalizować , coś lekko przewidzieć i stanąć w rozsądnej odległości. A i tak nie wiadomo co sie wydarzy , w którą strone co poleci.
jrzeuski napisał(a):Ten z Isuzu będzie musiał żyć z tym, że wezwał kolegę po śmierć. Masakra...
Nie używaliśmy rasowego kinetyka, bo go nie mieliśmy. Ale te nasze cumy też dałyby radę zabić, więc trzeba uważać. Kładzenie czegoś ciężkiego nie jest najlepszym pomysłem, bo jak lina się napręży, to może to wyrzucić w górę jak z procy i przestanie spełniać swoją funkcję. No i nie wiadomo komu na łeb spadnie. Na kinetyka nie ma 100% zabezpieczenia, to niebezpieczna zabawka, zdecydowanie nie dla początkujących. Off-road jest zaliczany do sportów ekstremalnych nie bez powodu.Odoll napisał(a):Byłem niedawno na rajdzie gdzie tak my (Odoll , jrzeuski , blood , flojd ) jak i inni nader często używali kinetyka i wstyd się przyznać ale ani my ani inni uczestnicy których miałem okazję widzieć w akcji nie używali tego typu zabezpieczenia![]()
jrzeuski napisał(a):...
Byłem dziś wyciągany na kinetyku http://youtu.be/A9B-vQWe4Vk Był zaczepiony o moją linę, żeby chwycić za oba zaczepy, bo jeden mógłby nie wytrzymać. Ale w tej konfiguracji szekla łącząca liny wnosi ryzyko. Na filmie tego nie widać, ale przy każdym szarpnięciu kładłem się na fotel pasażera w razie jakby pękła. Zawsze tak robię przy ostrym szarpaniu, jak kogoś ciągnę również. Tym bardziej jak siedzę w takiej dziurze i moja głowa jest na wysokości haka holownika...
W bok aż tyle nie poleci, ale parę razy goniłem ludzi z linii strzału. Przy tym http://www.youtube.com/watch?v=U14t7a_iDco mało zawału nie dostałembart322 napisał(a):Gosc, ktory to krecil, stal w zasiegu liny i to z dzieckiem? Niezbyt powazne.
Te uchwyty w kangurze już parę razy urwałem. Samego kangura też raz mi wyrwali. Kangura teraz mam przykręconego na mocne śruby M12 a te uchwyty przestałem przyspawywać, bo nawet z pręta zbrojeniowego 12mm rwały się (a fabryczny jest cieńszy). Dałem za to ucha M20 dokręcone do boku mocowań kangura (musiałem rozwiercić otwory), ale i to mocowanie udało już się wygiąć jak mnie ciągnęli za jedno ucho. Dlatego teraz łapię liną za oba ucha przy szarpaniu. Za jedno to można łapać wyciągarką, bo jak się urwie, to tragedii nie zrobi.uchwyt do szarpania mam obok ucha kangura i ta krotka bede do kangura zapinal.
FROTERKA napisał(a):Każdy na w aucie jakąś szmatę, którą można zawiązać na kinetyku. Na którymś wypadzie nawet wiązaliśmy kurtkę, bo lepiej, żeby się błotem pobrudziła, niżby miało kogoś zabić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość