esio napisał(a):no gratuluję researchu.
Research - poszukiwania, badania naukowe


esio napisał(a):w kabinie jechałem. bardzo mi się podobało. po 10 godzinach to pewnie zmieniłbym zdanie, ale jednak jak się człowiek zdecyduje na dany zawód, to i z tym powinien się liczyć, że po 10 godzinach w skwarze np. powinien nadal być sympatyczny i uprzejmy.
Wierz mi że każdy się stara, ale nie każdy jest odporny na wszechwiedzących, "kulturalnych" pasażerów, poza tym czy pasażer nie powinien być również uprzejmy dla prowadzącego pojazd, tym bardziej że wie ile godzin tamten siedzi w tej kabinie, a dobre słowo zawsze jest mile widziane, i motywuje do lepszej pracy.
esio napisał(a):...dlaczego wasz system podaje inną godzinę niż radiowa jedynka na przykład ?(da się to zmienić?)
Nie da, powiem więcej, w niektórych wozach rozbieżność między systemem radiowo/satelitarnym TADIRAN (wg. którego mamy jeździć) a systemem w kasownikach (wg. którego kanary dokonują kontroli biletów, a pasażerowie sprawdzają punktualność tramwaju) sięga nawet 4 minut. I dlatego pisząc że tramwaj odjechał z przystanku przyspieszony o 3 minuty nie masz racji, ponieważ motorowy mógł odjechać zgodnie z systemem a nie z Twoim zegarkiem.
esio napisał(a):dzwonili na mnie motorniczy, gdy wsiadałem z wózkiem w którym siedziało kilkumiesięczne dziecko lub pomagałem starszej osobie wysiąść, a nie stałem ze szlugiem w drzwiach.
Jak niechcący popuścisz pedał "czuwaka" (hamowanie awaryjne), który podczas prowadzenia tramwaju trzeba cały czas naciskać z siłą ok 4kg, to dzwonki drzwiowe też będą dzwonić (a w niektórych wozach będą też dzwonić dzwonki zewnętrzne). Ale głównie są to sytuacje że ktoś się guzdrze w drzwiach, a motorowy już dostał światło, i jeśli nie popędzi guzdrały to guzdrała zafunduje motorowemu i reszcie pasażerów 2min opóźnienia, a 2min to jest wg. rozkładu jazdy wypuszczenie i wpuszczenie pasażerów oraz dojechanie do następnego przystanku. Jeśli na następnym przystanku kolejny "uprzejmy" pasażer zafunduje nam 2min opóźnienia to na trzecim przystanku już mamy na plecach następny wóz, a na czwartym przystanku będzie stał kolejny "uprzejmy" pasażer, który nam ch..i nawtyka że jesteśmy opóźnieni a On akurat spieszy się na pociąg. Dodatkowo przez te suma sumarum 4 minuty opóźnienia na następnych przystankach zbierze się więcej pasażerów, którym notabene wejście zajmie więcej czasu. I tak dzięki nadmiernej uprzejmości motorowego, który nie chcąc nikogo urazić dzwonkiem nie dzwoni na guzdralców, wszyscy jadą opóźnieni, nikt nie zdąża na pociąg, motorowy przyjeżdża na pętlę (na której miał 4min postoju) 8minut opóźniony. I jak myślisz kolego, jeśli już z pętli wyjedzie 4minuty w plecy to co będzie dalej???
I tak dzięki uprzejmości Pana motorniczego wszyscy są wkur..., prawie wszyscy. Prawie, ponieważ pasażer, który nie został popędzony przy wsiadaniu, dzięki swojej ignorancji i niewiedzy jest szczęśliwy że WSIADŁ spokojnie do tramwaju, choć szczęście w końcu jednak zamieni się w złość bo... "jak ten jeb...y tramwajarz się pier...ł że nie zdążyłem na pociąg?!?!"
esio napisał(a):...do Ciebie konkretnie, personalnie nic nie napisałem. Ale zazdroszczę takiej solidarności ze środowiskiem. poważnie. u muzyków jest to nie możliwe ...
To nie jest solidarność ze środowiskiem, tylko znajomość realiów tej roboty. Owszem, trafiają się czarne owce, ale wbrew temu co napisałeś nie jest ich "... w większości jacyś sfrustrowani degeneraci" tylko może kilku lub kilkunastu (czyli ok 1%), reszta próbuje sumiennie wykonać swoją robotę, na przekór pasażerom, skutecznie to utrudniającym...