
Zanim Frontera "wylądowała" w garażu w planie był Monterey i gdyby nie to, że natrafiłem na tę jedyną Frotkę na giełdzie, pewnie na NIM stanęłoby. Odradzano go mi, bo dużo pali, bo drogie części, bo duży et cetera. ;]
Nie wiem czy ktoś się z Was drodzy "penetratorzy leśni" zagłębiał się w temat tego samochodu, czy miał z Nim po prostu do czynienia, ale prosiłbym żebyście się podzielili wiadomościami na jego temat

Pozdrawiam!