

W pierwszych słowach mego postu pragnę serdecznie podziękować Uczestnikom II Zlotu, a przede wszystkim Zacnemu Gospodarzowi za dobrą zabawę, miłe chwile i jak zwykle wspaniałą atmosferę od zmierzchu do świtu i od świtu do zmierzchu.
Właśnie godzinę temu dotarliśmy w domowe pielesze.
Po rozstaniu na otwarto/zamkniętym terenie wojskowym


Ale to trwało moment i padła odpowiedź –


No i dobrze, błogosławieństwo mamy, jakby co, to zieloni nas pokierowali.
I tak dotarliśmy do Myszyńca, przez wiele mówiącą osadę , Pupkowizną zwaną.
Jednakże niedzielna nieobecność w świątyni


Co za złośliwość


Na CB uprzedzali, że jest to badziewie za CPNem, przejechaliśmy spokojnie, za CPNem minięty, ale cała miejscowość żółwim tempem, no w końcu ile można?
No to but, lewa, bo jedzie cały sznur, jakby umarł.
I tu świństwo, błysk.

Prywatnie Wam powiem, dlaczego mam ten błysk w ...

To taka chyba nowa, świecka tradycja, żeby Zlot opłacić (jako i pozostali niektórzy uczynili)

No i bez przeszkód do Wa-wy.
I równie bezinwazyjnie do Smokogrodu.
Taaak, ale miało być o Zlocie, a ja tu o bzdetach.
Nasze foty i filmiki zaistnieją od jutra na chomiku Basika.
Proszono mnie o relację z całego Zlotu – dziękuję za zrozumienie dla moich wypocin – napiszę, bo warto opisywać miłe chwile w gronie miłych kompanów.
Tymczasem poszperam w relacjach naszych poprzedników i pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.
BALKANDRIVER