Re: Fotki, wrażenia , relacje itp
Napisane: 06 cze 2016 13:45:10
Zauważyłem że zlotowa naklejka nie jest odporna na wodę
Forum miłośników Opla Frontery
http://www.forum.opelfrontera.pl/
http://www.forum.opelfrontera.pl/viewtopic.php?f=233&t=20502
FROTERKA napisał(a):... nikt nikomu nie strzelił z liścia,...
FROTERKA napisał(a):po wsi mówili, że ponoć Paulina
brum napisał(a): Pewnie dlatego wszyscy się rzucili na kiełbasę
ali napisał(a):Kiełbasa była super primo
ali napisał(a):brum napisał(a): Pewnie dlatego wszyscy się rzucili na kiełbasę
Kiełbasa była super primo
przemia napisał(a):Zresztą śniadania też były bardzo dobre i nie wyszedłem głodny.
madcar napisał(a):wg nas było OK.
Mamy takie zapytanko do organizatora "TRAS"
W sobotę robiliśmy " turystyka z przygodami",a w niedziele część "turystyka", i w kratce nr 18 "dopadł" nas (my i Jacek Od) teoretycznie właściciel terenu "prywatnego" (tak się przedstawił) no i zrobił awanturę, że od soboty (nie zdążył nikogo zatrzymać) wjeżdżamy mu na jego teren bez zezwolenia i takie tam... po kilkominutowej konwersacji i próbie załagodzenia i wyjaśnienia sporu dostał od Nas telefon do Modego (Wojtka) (jako organizatora imprezy) i nas puścił...
Ten przejazd po tym terenie prywatnym (kratki 14-18 trasy turystycznej, i 124-127 trasy turystycznej z przygodami) był uzgadniany? czy na pałę jeździliśmy ?
RudeBoy napisał(a):madcar napisał(a):wg nas było OK.
Mamy takie zapytanko do organizatora "TRAS"
W sobotę robiliśmy " turystyka z przygodami",a w niedziele część "turystyka", i w kratce nr 18 "dopadł" nas (my i Jacek Od) teoretycznie właściciel terenu "prywatnego" (tak się przedstawił) no i zrobił awanturę, że od soboty (nie zdążył nikogo zatrzymać) wjeżdżamy mu na jego teren bez zezwolenia i takie tam... po kilkominutowej konwersacji i próbie załagodzenia i wyjaśnienia sporu dostał od Nas telefon do Modego (Wojtka) (jako organizatora imprezy) i nas puścił...
Ten przejazd po tym terenie prywatnym (kratki 14-18 trasy turystycznej, i 124-127 trasy turystycznej z przygodami) był uzgadniany? czy na pałę jeździliśmy ?
Temat z Panem już załatwiony.
Nigdy nie jeździmy na pałę. Przejazd tym miejscem był konsultowany i było zielone światło ale przepływ informacji między właścicielem a osobą z którą było to uzgadniane zawiódł.