OPEL FRONTERA FANKLUB

Tak by the way: co być musi ujęte w zabudowie?
kuchenka, lodówka, zbiornik na wodę, przetwornica 230, dodatkowy aku /?/ znowu pominę sprzęt "ratowniczy"-liny, szekle, podnośniki, łopaty.. Tylko wyposażenie do przeżycia na łonie przyrody
prysznic, ....

Moim zdaniem po pierwsze nie ma czegoś takiego jak to co musi być ujęte w zabudowie przemyśl co Ci potrzebne i co ze sobą wozisz, a później zastanów się jak to upchnąć
Na balony, świeczki i ogrzewacze okopowe trochę tego miejsca trzeba
Zacznij od tego czy Ci zależy na kanapie czy nie. Wiele osób na czas wyjazdu całkowicie ją wywala i auto jest dwuosobowe. Zakładam, że chcesz jeździć co najmniej w trzy osoby, więc już masz pierwszą rzecz, którą musisz uwzględnić. Dwa - znajdź to co masz najwyższego do uwzględnienia co wstępnie zdefiniuje Ci wysokość zabudowy (u nas najprawdopodobniej lodówka) i sprawdź czy Ci nie wyjdzie trumna (nie wiem jak jest w wysokością w Pajero, ale zakładam, że bliżej mu pod tym względem do froty / montka niż do LR, gdzie przy niskiej zabudowie robliśmy w środku imprezy na 7 osób )
Planuj tak, żeby do wszystkiego mieć jak najlepszy dostęp i dopasuj do siebie. Osobiście np. wolę jakąś półkę na kalpie bagażnika (jak w Montku u Pawła), na której ewentualnie postawię kuchenkę niż kuchenkę wbudowaną w zabudowę ze zlewem i wężykiem, bo zazwyczaj gotujemy na stole turystycznym. Przetwornic, akumulatorów nie planujemy, podobnie jak wewnętrznego zbiornika na wodę Osobiście wolę mieć osobne miejsce na żarcie i osobne miejsce na szpej do samochodu jakoś niekoniecznie mi się widzą szekle między bułkami
Mi się podoba system wysuwanych szuflad, ale skrzynki też dają radę.

Gdy jechałem Montkiem w 2013 roku do Rumunii z zabudową stale rozłożoną z tyłu kosztem kanapy to było idealnie. Zatrzymywałem się na miejscu, wyrzucałem Maćka rzeczy z samochodu i... już miałem upichcone jedzonko.
Gdy w 2015 jechałem z żoną i córką musiałem zlikwidować schowki w miejscu tylnej kanapy i łóżko zrobić rozkładane. Wyglądało to tak że wszystkie rzeczy z nad szuflad w tylnej części musiałem wywalić na zewnątrz, rozłożyć łóżko i wszystkie rzeczy upchnąć na przednich siedzeniach. Niezwykle irytujące. Zwłaszcza jeśli pada. Po tej wyprawie zdecydowałem że następna będzie może mniej offroadowa, ale z przyczepą.

Pisząc wprost- pod zabudową i za siedzeniami mam tak dużo miejsca że wożę rzeczy zbędne -"Na balony, świeczki i ogrzewacze okopowe trochę tego miejsca trzeba" ale .. Mam miejsce

Xshyshtoff napisał(a):Ten aspekt mam rozwiazany. Pisząc wprost- pod zabudową i za siedzeniami mam tak dużo miejsca że wożę rzeczy zbędne -"Na balony, świeczki i ogrzewacze okopowe trochę tego miejsca trzeba" ale .. Mam miejsce

źle
Zacznij od tego co musisz zabrać, wszystkie zbędne rzeczy zostają w domu.
Bo potem płacz: "chłopaki zwolnijcie bo mi zawias dobija" a dwa dni później szukanie klapka kubota, żeby wcisnąć pomiędzy sprężynę

Widzisz, każdy z nas ma inne potrzeby. My lodówkę odpalamy prawie na każdym postoju (zimną cola, albo browar muszą być pod ręką). Jeszcze częściej otwieramy ją w trakcie jazdy. U nas nie może być inaczej niż lodówka z łatwym dostępem non stop. Paweł na przykład ma dostęp z bagażnika tylko i w niczym mu to nie przeszkadza.

Co do skrzynek czy szuflad - nie przypominam sobie, żebyśmy kiedyś któraś wyciągnęli. Także widzisz dla każdego coś innego. Jak nie zrobisz pod siebie to będzie do kitu.

Polecam lekturę http://www.polskioffroad.com/ART/staje.html
Można z wakacji robić obóz przetrwania tylko po co.

Xshyshtoff napisał(a):... Żeby uniknąć tego co pisze przemia "wszystkie rzeczy z nad szuflad w tylnej części musiałem wywalić na zewnątrz, rozłożyć łóżko i wszystkie rzeczy upchnąć na przednich siedzeniach"...

Wszystko zależy od tego co będziesz miał ze sobą. Ja jechałem w składzie 3 osobowym, 1,5 roczna córka w foteliku który musiałem każdorazowo przekładać na noc do przodu.
Przy założeniu rozkładania łóżka jak w tym Montero z YT gdzie zamierzasz trzymać materace i pościel. Zmieści ci się to z wszystkimi potrzebnymi rzeczami pod łóżko z tyłu? Ja mam łóżko na wysokości ok 30cm, tak żeby nie spać jak w trumnie(sorrry Paweł) i pod nimi dwie szuflady z pełnym wysuwem. W jednej mieściło mi się jedzenie, naczynia i cały majdan gastronomiczny. W drugiej ubrania, ręczniki i inne rzeczy bytowe. Składane materace gąbkowe które świetnie spisywały się w wersji ze stale rozłożonym łóżkiem musiały jeździć nad szufladami. Do tego jak pisałem wcześniej pościel. To za każdym razem musiało lądować na zewnątrz, żeby łóżko rozłożyć i rano żeby złożyć.
W wersji dwuosobowej w miejscu kanapy miałem dwie wieeeelkie bakisty. W 3 osobowej nie. Wywaliłem co prawda przedni prawy fotel i w jego miejscu zrobiłem tymczasową bakistę ale była sporo mniejsza. Pomyśl teraz o bezpiecznym miejscu na aparaty, ładowarki i inne graty elektroniczne i zastanów się gdzie to wszystko pomieścisz. Ja np dodatkowo zagracałem miejsce butelkami z wodą mineralną do picia. Narzędzia i części zapasowe miałem w skrzyniach na dachu. Zmieściło się jeszcze koło zapasowe i wózek dla córki, który każdorazowo był upieprzony kurzem.

Jestem przekonany że po pierwszym wyjeździe będziesz chciał już wprowadzać zmiany. Na pewno nie jest to łatwe gdy auto ma być więcej niż 2 osobowe. Tak czy siak, sam musisz sobie wykombinować co dla Ciebie będzie najkorzystniejsze.

Aha. Jak jechaliśmy w 2015 to na początku śmiałem się z boxa dachowego który do bagażnika zamocował sobie Sidem. Do nowego auta już kupiłem, taki z grubego plastiku na połowę długości dachu. Naprawdę sporo dodatkowego miejsca na rzadziej używane rzeczy które pozostaną czyste i suche.

Na moje rozwiązania musisz wziąć poprawkę o której wszyscy wiedzą... leniwy jestem

wiedziałem że wszystko jest już zrobione a ja tylko odkrywam już odkryte:
https://www.youtube.com/watch?v=3AEUhipuOhM
plandeka, moskitiera, oswietlenie.. Zasobniki na dachu zwłaszcza rurowy wzdłuż relingów. Jeśli jest czarny podgrzewa wodę.
https://www.youtube.com/watch?v=AkP5cNkghTA
zadaszenie.