OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam wszystkich,
Poszukuję osłon tylnych lamp do Frontery A Longa. Najlepiej takie z czarnego pręta jak we freelanderach. Czy ktoś cóś gdzieś widział?
Pozdrrawiam.

Witam. Nieszczęscia chodzą parami - zbiłem przednią szybę - trudno, 500 zeta poszło ale żeby zbić tylną lampę (i światło cofania szlag trafił ) trzeba mieć talent; talent gdyż jechałem do przodu.
Ale do rzeczy czy można hdzieś kupić takowe osłony na lampy, coś takiego jak mają niektóre radiowozy?
pozdrawiam.

...i niektóre Frontery... Tez szukałem i nie znalazłem, pojęcia nie mam gdzie jeszcze szukać, zrobić samemu... Może wypowie się jakaś osoba z takimi osłonami. Ewa...

Fajnie to wygląda ale jak przydzwonisz to gnieciesz kratke,lampe i blache do której jest to przykręcone,czyli zamiast chronić-szkodzi

Witam!!
Wedlug mnie te oslony maja za zadanie ochronic tylko plastiki lampy a nie ochronic karoserie frotki przed dzwonem. Ja robie je sobie sam bo nigdzie nie znalazlem gotowcow a pytajac sie misiakow skad oni maja dostalem info ze wykonuje im to warsztat indywidualnie do auta wedlug standartowej koncepcji

Patrole GRy mają takie. Konstrukcja jest banalnie prosta i mocowanie również. Jeśli chodzi o zastosowanie to tak jak mówi @konar55 to ma chronić klosz przed rysami i zbiciem w krzakach przez gałąź.

Ja mam taką jedną kratkę jak na zdjęciu jest:

Bo drugą zgubiłem podczas jazdy...

tomsor napisał(a):Fajnie to wygląda ale jak przydzwonisz to gnieciesz kratke,lampe i blache do której jest to przykręcone,czyli zamiast chronić-szkodzi

Mnie te osłony uratowały i karoserię i lampę przed uszkodzeniem a sama kratka trochę się wygięła. Po odkręceniu i prostowaniu młoteczkiem wszystko wygląda jak nowe
Być może masz inne doświadczenie z osłonami ale ja je zdecydowanie polecam

janek.g napisał(a):Witam. Nieszczęscia chodzą parami - zbiłem przednią szybę - trudno, 500 zeta poszło ale żeby zbić tylną lampę (i światło cofania szlag trafił ) trzeba mieć talent; talent gdyż jechałem do przodu.
Ale do rzeczy czy można hdzieś kupić takowe osłony na lampy, coś takiego jak mają niektóre radiowozy?
pozdrawiam.

Witam,

n all..gro bywają

pozdrawiam

szymon.ha napisał(a):Ja mam taką jedną kratkę jak na zdjęciu jest:

Bo drugą zgubiłem podczas jazdy...

Jak można daj znać proszę jak te osłony zamontowałeś (nie widać za dużo na foto) i samo to jak je zrobiłeś

Taka mała instrukcja obsługi i montażu
z góry Wielkie Dzięki

Osłony są montowane w otwory od śrub przy kloszach.

Dzięki brum, jak zawsze na stanowisku i zawsze gotowy do pomocy

No własnie montowane są tymi samymi śrubami co klosz więc do bani bo jak uderzysz w grubszy badyl to i tak lampa strzeli w policyjnych autach np. osłony montowane są do karoserii wokół lampy bo blacha mocniejsza niż klosz.

Co fakt, to fakt, ale na naprawdę grube badyle to nie ma siły i koniec końców będzie
Aczkolwiek montowanie na te same śruby jest estetyczniejsze (takie moje subiektywne zdanie )

Estetyka do praktyki w tym przypadku ma się tak jak trampki do butów wojskowych gdy wleziesz na gwóźdź. Pierwsze wygodniejsze ale drugie zapobiegną wizycie u lekarza.

Kpt.Saper napisał(a):Estetyka do praktyki w tym przypadku ma się tak jak trampki do butów wojskowych gdy wleziesz na gwóźdź. Pierwsze wygodniejsze ale drugie zapobiegną wizycie u lekarza.

Muszę zapamiętać to porównanie

Cobreti25 napisał(a):

Kpt.Saper napisał(a):Estetyka do praktyki w tym przypadku ma się tak jak trampki do butów wojskowych gdy wleziesz na gwóźdź. Pierwsze wygodniejsze ale drugie zapobiegną wizycie u lekarza.

Muszę zapamiętać to porównanie

obawiam się, że potrzebny będzie lekarz typu chirurg zamiast interny, czyli blacharz do wyprostowania wgniecionej blachy, zamiast śrubokręta i klosza. (A wyprostowanie wgniecionej blachy też kosztuje niestety, a jak do tego dojdzie lakiernik, nowa ramka i światło - to przerąbane)

Też miałem takie ale już nie mam, bo jedną osłonę zgubiłem, ale tera wiem że to raczej lipny pomysł. Pod konic czerwca jak stałem na parkingu koło ulicy, to skręcająca ciężarówka, zahaczyła, tyłem mó samochód, a dokładnie to najpierw koło i po kole przeciągnęła, a następnie, minimalnie lampę, klosz zbity, i trochę wkład pognieciony, te blaszki, 2 cm dalej a nic by się nie stało. Gdybym miał te osłony złożone, to albo wyrwał bym z blachy to na czym były wkręcone, albo pogięty by był tył w okolicach lampy, no chyba że frota na tyle mocna że tylko auto by przestawił całe, ale w to wątpie jakoś...

BASIK napisał(a):

Cobreti25 napisał(a):

Kpt.Saper napisał(a):Estetyka do praktyki w tym przypadku ma się tak jak trampki do butów wojskowych gdy wleziesz na gwóźdź. Pierwsze wygodniejsze ale drugie zapobiegną wizycie u lekarza.

Muszę zapamiętać to porównanie

obawiam się, że potrzebny będzie lekarz typu chirurg zamiast interny, czyli blacharz do wyprostowania wgniecionej blachy, zamiast śrubokręta i klosza. (A wyprostowanie wgniecionej blachy też kosztuje niestety, a jak do tego dojdzie lakiernik, nowa ramka i światło - to przerąbane)

Blacharz i lakiernik odpadają jak zastosuje sie plastikowe kołki i gumowe podkładki-to apropo wyrwania,a nie perfidnie blachowkrętem do karoserii , przy kloszach blacha jest gruba wiem bo obaliłem płot cofajac do dziś mam wgniot ale lakier nie odpadł.

Witam
A mnie tak wyszly oslony lamp tylnych we Fronterze B Long