Huberek napisał(a):Z innych tańszych sposobów mogę polecić:
- podmienić termostat na taki o niższej temperaturze (ale chyba nie do zdobycia)
Mam na 82 stopnie, słyszałeś o takim, co ma mniej?
- wywalić termostat w ogóle i założyć z powrotem na zimę, rozwiązanie stosowane i mimo wad czasami akceptowane
To się robi jak termostat się zacina. Przy sprawnym dyskusyjne.
- nawiercić kilka otworów w tarczy termostatu - do żuka wychodzi taki fabrycznie
Tylko co da zwiększenie przepływu jak chłodnica zaklejona błotem?

- założyć dużą wydajna chłodnicę od ... czegokolwiek (kwestia rozmiarów i mocowań, katalogi są dostępne, w każdym razie grubszą)
Nie ma opcji w obecnym miejscu. Wszystko już jest na styk, ręki nie ma gdzie włożyć. Jak obetnę bagażnik, to mogę fabryczną chłodnicę wstawić na pakę, gdzie nie będzie ryzyka, że ją zachlapie na amen a nawet jeśli to się zdarzy, to łatwo będzie przepłukać żeberka. Ale na razie trzeba sobie radzić inaczej. Obecnie skuteczne płukanie jest niewykonalne bez rozbierania auta, bo chłodnica wody jest trzecią chłodnicą w rzędzie a od drugiej strony jest silnik i wentylator, więc lancy myjki nie włożysz.
Jak wszystko jest czyste, to włączając ręcznie wentylator jestem w stanie zbić temperaturę do najniższej kreski jakby silnik był zimny. Ale jak auto sobie popływa w błocie a potem to obeschnie i się osadzi na żeberkach, to temperatura waha się między 3 kreską a czerwonym polem nawet przy wszystkich trzech działających wentylatorach i jechać szybciej niż 60km/h się nie da, bo się woda zagotuje. Oczywiście najbardziej zatyka się chłodnica klimy, bo jest na pierwszej linii błotnego frontu i zbiera wszystko co tam pływało i co wykopały z dna koła, ale dzięki temu samemu najprościej ją przepłukać na byle myjni. Wszystko co z niej wyleci wpada w wąską przestrzeń między nią a intercoolerem i chłodnicą oleju która jest pod nim. Jakby strumień wody przepchnął jednak syf dalej, to utknie w przestrzeni między intercoolerem a chłodnicą wody. Też lipa. Dlatego chcę właśnie przez chłodnicę klimy puścić wodę. Jak najwięcej się da. Bo niestety nie da się zamienić kolejności chłodnic w pasie przednim, gdyż podłączenia nie podejdą.
-- Dodano 09/06/2014 14:32 --
brum napisał(a):Auto się pewnie grzeje przez zderzak który zasłania chłodnice.
No to jest oczywiste, że zderzak typu "amfibia" plus wyciągarka uniemożliwiają dobry przepływ powietrza. Dlatego drugą opcją jest przerobienie go tak, żeby miał zdejmowalną płytę ślizgu. Mogłem tak zrobić od razu, bo pod płytą jest kratownica usztywniająca ją, ale nie pomysłałem o wpływie na chłodzenie. Więc ją przyspawałem a trzeba było dospawać nakrętki i płytę do nich przykręcać. Na trasie dojazdowej leżałaby sobie w bagażniku. Teraz musiałbym to wszystko wycinać i robić od nowa, co zresztą pewnie zrobię. Dodatkowym atutem takiej płyty byłoby to, że nie musiałaby mieć wcale otworów pod śruby wyciągarki, czyli łatwiejsza do wykonania w garażu i jeszcze mniej błota by brała.