Strona 1 z 1

Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 14 kwi 2014 12:57:56
przez adriandol29
Witam. Niestety w miniona sobotę teren zweryfikował możliwości mojej frontery. Zabrakło blokady mostu przedniego. Jedne koło zaczęło mielić co uniemożliwiło wyjazd z przeszkody błotnej. jednym z kół udało mi się złapać twardego ale nic to już nie dało. Zacząłem nad tym poważnie myśleć i projektować. Ale czy według was ma to sens. Niestety na ARB mnie nie stać no i frota nie jest autem w które warto inwestować 4tys. Ale! tak sobie myślę nad montażem elektrozaworów lub mechanicznych na układzie hamulcowym. Myślę sobie ze gdybym hamulcem roboczym zablokował tylko to koło które się obraca to cały moment obrotowy został by przekazany na koło które ma przyczepność. Układ nie jest trudny w wykonaniu wiec pytanie czy ma to sens? moja frota ma pompkę 2 sekcyjna. przednie koła maja zasilanie każde z osobna tył jest na jednym przewodzie i pod autem rozdzielacz. Myślę nad zamontowaniem 3 zaworów wysokociśnieniowych odcinających dopływ płynu na zacisk. kiedy lewe przednie koło w przeszkodzie mieli odcinam dopływ na tył i przednie prawe. Lewa noga naciskam hamulec a prawa dodaje gazu. Poprzez zblokowanie przedniego lewego pozostałe 3 idą w robotę. Lewe i tak mieli wiec nie będzie hamować pojazdu zresztą w każdej chwili możemy odpuścić hamulec i jedziemy na czterech. Koszt wykonania jakieś 400 max 500zł mogę to zrobić całkiem mechaniczne sterowane z kabiny za pomocą małych dźwigienek jakie występują w motocyklach gaźnikowych od ssania np Suzuki lub zrobić układ elektroniczny gdyż jestem elektronikiem. Mechaniczne pewniejsze i dają możliwość regulowania siły płynu na poszczególne koło. Elektrozawory maja tylko możliwość zamknięcia lub otwarcia. CO o tym szanowne grono myśli?

-- Dodano 14 kwi 2014 13:08:14 --

Zresztą po co motać. Przecie można wykorzystać każdą pompę ABS i wyprowadzić sterowanie zaworów z niej. Stare pompy się do tego nadają idealnie. Bo to po 2000r już są hybrydowe zalewane w żelu.

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:15:11
przez jrzeuski
adriandol29 napisał(a):moja frota ma pompkę 2 sekcyjna. przednie koła maja zasilanie każde z osobna tył jest na jednym przewodzie i pod autem rozdzielacz.
A to ciekawe, bo moja ma jeden obwód a tył jest zasilany z rozdzielacza przy prawym górnym wahaczu. Masz ABS?
CO o tym szanowne grono myśli?
Myślę, że prościej wymienić przedni most na odpowiednik z B (pasuje od 3.2), zaspawać mu dyfer i dorobić sobie sterowanie przesuwką półosi. Do tego manualne sprzęgiełka (i tak mus w terenie). Wtedy przełącznikami przy kołach i w kabinie sterujesz sobie napędem na przód. Można ustawić napęd tylko na lewe koło, tylko na prawe albo na oba naraz z pełną blokadą. Wyłączenie napędu na przód załatwi rozłączenie obu sprzegiełek albo ustawienie 2H na skrzyni.

Jest tylko jeden problem: przeguby źle znoszą blokadę zwłaszcza jak opony są agresywne...

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:18:52
przez adriandol29
Nie nie mam abs a szkoda bo by bylo prosciej. Ciekawe rozwiazanie tylko ze musisz wysiadac z auta. A nie chcialbym tego robic w sobote :)

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:20:41
przez Huberek
Chyba kłopotliwy pomysł.
Musiałbyś na bieżąco wiedzieć które koło Ci blokuje, kiedy zablokować, kiedy odpuścić.
Kiedy jest źle to z zasady brakuje już rąk na takie zabawy.
Sterowanie mechanicznie? cięgła? linki? wciągniesz przewody hamulcowe do kabiny?
Powstanie kłopotliwy do odpowietrzenia i utrzymania układ,
nad którym może zacząć się zastanawiać diagnosta przy przeglądzie,
albo agent ubezpieczeniowy w przy likwidacji skutków ewentualnego nieszczęścia w czasie jazdy.

Chyba poświęciłbym wysiłki na wymyślenie blokady. Mniej kłopotliwa w obsłudze i dająca lepsze efekty.

Albo ten most z B

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:27:27
przez adriandol29
Montuje pompe abs do niej przewody z ppmpy zasadniczej i 3 przelaczniki i kilka kabelkow. Ot cala filozofia

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:33:07
przez Huberek
A może i dobrze wyjdzie...

Re: Przedni most i brak blokady

PostNapisane: 14 kwi 2014 13:52:11
przez jrzeuski
adriandol29 napisał(a):Ciekawe rozwiazanie tylko ze musisz wysiadac z auta. A nie chcialbym tego robic w sobote :)
Bo kolego przeszkodę, to się ocenia przed przejazdem i konfiguruje napęd odpowiednio. Jak widać, że może być ciężko (bo poprzednik utknął albo wyrył koleiny), to się włącza wszystko, co się ma i ogień. Jak nie przejdzie to trudno i wysiadasz zapiąć linę ;-)

Blokada nie gwarantuje, że się przejedzie, bo skoro jedno koło zgubiło trackję to znaczy, że wykrzyżu zabrakło. Prawdopodobnie z powodu tego, że podwozie zawisło na czymś a to oznacza, że jak dopniesz napęd na drugie koło blokadą, to może się skończyć tym, że wykopiesz nim dołek aż też straci trakcję. Co nie oznacza, że blokada nie pomaga, bo pozwala się lepiej rozpędzić i przeskoczyć takie miejsce. Ale to dają też lepsze i większe opony. Najczęściej jest tak, że jak już staniesz, to nie przejedziesz. Dobrze jak uda się wycofać na twardy grunt, żeby spróbować inaczej. Poza blokadami istnieją też wyciągarki i dają więcej możliwości kosztując mniej i nie wymagając ingerencji w napęd. Także przemyśl temat czy nie lepiej pójść w kierunku zwiększenia zdolności terenowych bez kombinowania z blokadą.

Rzeźba z hamulcami nie jest odpowiednikiem prawdziwej blokady. Daje się zastosować dopiero jak staniesz i jest efektywne tylko, gdy jedno koło wisi w powietrzu a drugie stoi na przyczepnym gruncie. Zauważ, że jeśli dzięki przyhamowaniu koła uda się ruszyć, to jak tylko złapie ono trakcję zacznie hamować całe auto. Do tego drugie koło będzie się kręcić dwa razy szybciej niż tylne, co też nie pomaga sprawie. Trzebaby więc szybko zwolnić ten hamulec, powodzenia w obsłudze tego samodzielnie jednocześnie trzymając kierownicę wyrywaną nierównościami i operując biegami. Jak masz sprawnego pilota, to może by to jakoś szło. Pozostaje jeszcze do rozwiązania kwestia ustalenia, które koło nalezy w danym przypadku przyhamować a wychylenie głowy przez okno to nie jest najlepszy pomysł, jeśli utknęło się w kałuży. Aczkolwiek taki test nie pozostawi wątpliwości ;-)

Huberek napisał(a):Chyba poświęciłbym wysiłki na wymyślenie blokady. Mniej kłopotliwa w obsłudze i dająca lepsze efekty.
Już jedną wymyślono, ARB to zrobił i sprzedaje za ciężkie pieniądze. Tylko, że ta blokada jest do mostu w B a nie A, czyli i tak trzeba most wymienić. Ale możesz kombinować, chętni na zakup na pewno potem się znajdą.

Re: Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 16 kwi 2014 08:20:34
przez adriandol29
Dziala to ustrojstwo. Nie jest to blpkada mostu ale pomaga bardzo ladnoe wyciagnac autko.wystarczy ze jedno kolko ma przyczepnosc!

Re: Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 16 kwi 2014 09:19:31
przez przemia
A ja się z ciekawości zastanawiałem nad napędem na 3 koła. Teoretycznie jadąc napęd przenoszony jest na koło które ma mniejszą trakcję(które np wisi w powietrzu). Oznaczać by to mogło że w terenie ciągnie to mniej potrzebne. Czy gdyby zaspawać mechanizm na stałe tylko do jednego koła(drugie rozpięte sprzęgiełkiem) to takim autem jeździłoby się gorzej czy lepiej niż przy normalnym 4x4? Koło "ciągnęło by" zarówno wtedy gdyby było w powietrzu(tak jest przecież przy 4x4), ale też porządnie ciągnełoby gdyby była trakcja. Dylematem byłoby które koło powinno stale ciągnąć... Dodatkowym atutem byłoby możliwość zapięcia drugiego sprzęgiełka i posiadania stałej blokady.
Co jest lepsze 3x4 czy 4x4?

Re: Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 16 kwi 2014 10:23:36
przez jrzeuski
Ale nie da się zaspawać mostu tak, żeby na stałe był napęd na jedną półoś. Spawa się satelity i wtedy napęd jest przekazywany na obie półosie po równo. To czy napęd idzie na koło zależy od tego czy półoś jest z kołem połączona (sprzęgiełkiem, przesuwką). Napęd 4x3 uzyskuje się zapinając jedno koło (w B prawe jest zapięte na stałe hubem). 4x2 jest tylko po odpięciu napędu w skrzyni rozdzielczej a 4x4 jest możliwe tylko w trybie z blokadą.

W 4x3 będzie się skręcało niewiele gorzej niż przy 4x4 przed spawem, ale zimą poślizg zapiętego przedniego koła będzie permamentny przy jeździe po łuku. Natomiast przy wykrzyżu na 4x3 w sytuacji, gdy to zapięte koło znalazłoby się w powietrzu to na drugie napęd i tak by nie trafił, więc nie byłoby żadnego zysku ze spawu. Oczywiście do momentu dopięcia drugiego koła.

Re: Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 16 kwi 2014 11:11:13
przez przemia
jrzeuski napisał(a):Ale nie da się zaspawać mostu tak, żeby na stałe był napęd na jedną półoś. Spawa się satelity i wtedy napęd jest przekazywany na obie półosie po równo.


Czepiasz się. O to co piszesz mi chodziło.

jrzeuski napisał(a):...ale zimą poślizg zapiętego przedniego koła będzie permamentny przy jeździe po łuku.


Tego nie wziąłem pod uwagę. Wyszedłem z założenia że po asfalcie i tak nie jeździ się z zapiętym przodem. Po śliskim jednak na MT jazda na 2H jest średnią przyjemnością. Uślizg pojawiałby się jednak tylko przy skręcaniu w jedną stronę. W drugą stronę niewiele by to zmieniło chyba.

Tak czy tak wg mnie owa niedogodność dyskwalifikuje to rozwiązanie.

Re: Blokada przedniego mostu, przemyślenia

PostNapisane: 16 kwi 2014 11:24:29
przez jrzeuski
przemia napisał(a):
jrzeuski napisał(a):...ale zimą poślizg zapiętego przedniego koła będzie permamentny przy jeździe po łuku.


Tego nie wziąłem pod uwagę. Wyszedłem z założenia że po asfalcie i tak nie jeździ się z zapiętym przodem. Po śliskim jednak na MT jazda na 2H jest średnią przyjemnością. Uślizg pojawiałby się jednak tylko przy skręcaniu w jedną stronę. W drugą stronę niewiele by to zmieniło chyba.
W drugą stronę byłoby podobnie. Jedyna różnica, że raz koło kręciłoby się za wolno w stosunku do przebywanej drogi a raz za szybko. Tak czy siak, trakcja byłaby zerwana. Z tym, że nie demonizowałbym tego, bo problem byłby zauważalny tylko przy ostrych skrętach a zatem niewielkich prędkościach, np. na rondzie czy skręcając na światłach. A jak wiemy i bez zaspawanego mostu jadąc po śliskim na 4H wynosi auto z zakrętu i łatwo coś lub kogoś skosić. Zwłaszcza jak z tyłu jest szpera.

Poza tym zawsze jest jeszcze 2H, które można włączyć w czasie jazdy przed zakrętem i załączyć z powrotem 4H po wyjściu na prostą. Tak się przecież robi również przy jeździe fabryczną Frotą po ulicach, gdzie tylko fragmenty są białe.