OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam.Co sądzicie o tym jak by zamontować dwa hamulce ręczne na każde tylne koło oddzielnie.Przydatne by było gdyby jedno kolo w błocie się ślizgało wtedy można by to koło zablokować hamulcem i pociągnełoby wtedy drugie koło o lepszej przyczepności.Wykonanie byłoby bardzo proste,wystarczyłoby zamontować drugą waiche i oddzielne linki hamulcowe.Czekam na Wasze sugestię i pozdrawiam.

-- Dodano 29 gru 2013 15:58:50 --

Dodam tylko,że takie rozwiązanie było stosowane oryginalnie w niektórych ciągnikach,z tym że pedał hamulca był podzielony na dwie części(lewa+prawa strona)

Jakoś mi to nie podchodzi do głowy może za dużo to się nie znam ale jak zblokuje się całkowicie jedno koło to pojazd będzie uciekał w jedną stronę a traktorem można łatwo kręcić bączki w taki sposób a w samochodzie jeżeli jedno koło jest na sliskim a jedno na suchym oczywiście bez blokad to koło które ma ciężej i tak w jakiś % będzie co jakiś czas chciało się zakręcić a twoim "sposobem" zablokuje się całkowicie jedno z kół przynajmniej tak mi się wydaje ale niewiem

Patent z rozdzielanymi hamulcami stosowany dość często.
Ni można tego nazwac blokadą a raczej takim patentem który pomaga się czasem z wklejki wydobyć.

Miałem podobne coś w uazie ale na układzie hydraulicznym. Na każde koło tylne było oddzielne przewody z zaworami. Wciskało się pedał zamykało zawór na jednym kole i tyle.
Skuteczność patentu jakaś tam była. Ja używałem tego bardzo krótko bo zaraz potem zapodałem blokadę automatyczną.

Bardzo ciekawe rozwiązanie.Podejrzewam że te zaworki były włączane przyciskiem,czyli elektrozaworki.Od czego można takie podebrać ? czy od instalacji gazowej z auta by się nadawały ?

ROBCIO napisał(a):Bardzo ciekawe rozwiązanie.Podejrzewam że te zaworki były włączane przyciskiem,czyli elektrozaworki.Od czego można takie podebrać ? czy od instalacji gazowej z auta by się nadawały ?

Nie. Ja miałem zaworki ręczne. Od czego były nie wiem. Kolega załatwiał... od jakieś maszyny sterowanej hydraulicznie chyba. Elektrozaworki były by dobrą opcją ale trzeba znaleźć coś co będzie niezawodne i pozwala pracować na dużym ciśnieniu. Tanie nie będzie...

Ja kiedyś też nad tym rozmyślałem, jaki mi linki ręcznego padły. Ale odpuściłem.
Bo gdy jedno koło stoi, a te bez przyczepności zasuwa, to niby po jego zablokowaniu moment pójdzie na to z przyczepnością. Ale w praktyce może wyjść tak że wtedy to zablokowane będzie działać jak kotwica uniemożliwiając jazdę. Szczególnie na agresywnych oponach wbijających się w podłoże. To tak jak by mieć hamulce tylko na np. prawą stronę. Przyhamowanie i auto leci do rowu.

Ale tak myślę,jak by przyhamować(zastosować zaworki na przewodach hamulcowych)np.dwa lewe koła to można by w błocie zawrócić w miejscu,co mogło by w niektórych przypadkach bardzo pomóc.

Na tej zasadzie działa napęd w pojazdach gąsienicowych. Lewą blokujesz, prawa rura w miejscu zawracasz. Teraz jeszcze pokombinuj jak zrobić żeby prawe szły do przodu, lewe do tyłu, założysz łańcuchy i będzie Opel/Leopard

Pomysł nie głupi, prawie nic nie kosztujący, efekt pewnie mizerny, ale zawsze lepiej niż fabrycznie. Trzeba by tylko się przyłożyć do regulacji by każdy z ręcznych lekko łapał zaciągnięty na 2-3 ząbki, a dopiero przy 4-5 blokował koło.

Polak potrafi.Da się zrobić !

Pewnie, że da się zrobić. W ten sposób powstał ASR. Zwracam jednak uwagę, że w przypadku zablokowania jednego z kół, drugie koło na osi będzie się poruszać z dwukrotnie większą prędkością. Problem może się pojawić w przypadku załączonego napędu na obie osie gdy przednia oś nagle złapie przyczepność.

drech napisał(a): W ten sposób powstał ASR.

Tutaj bardziej można by powiedzieć, że to prawie Xdrive jak w BMW

-- Dodano 31 gru 2013 10:23:00 --

Patent z podwójnym ręcznym mógłby pomóc w tej sytuacji, gdyż prawe tylne koło było dobrze dociążone i by ściągnęło jeepa w dół. Sami oceńcie.