Strona 1 z 1

Motanie dolotu w 2,2 16V

PostNapisane: 15 paź 2013 12:19:05
przez madcar
w związku że rozleciała mi się totalnie guma łącząca przepływomierz z przepustnicą, a nie chcę kupować używanej tejże gumy to jestem zmuszony stworzyć jakiś zastępczy dolot,
mam dostęp do różnych złączek silikonowych i gumowych w dobrych cenach (tych takich do tworzenia sportowych układów dolotowych i tuningowych) oraz do rurek alu, to stwierdziłem że sam coś sobie "ustrugam",
teraz tylko się zastanawiam którą opcję z 2ch wybrać?
1) pierwsza opcja to taka iż zostaje seryjna obudowa filtra i zastosowanie sportowej wkładki (np. Simota lub K&N), poprawić tylko rurę doprowadzającą powietrza z błotnika do obudowy (dać większą średnice), a przepustnicę z przepływomierzem połączyć rurą alu pozbywając się jednocześnie odmy (osobny oil-catch tank) oraz "tłumika szmerów ssania-rezonatora"-pojemność samego układu dolotowego nie zmieni się ,lub będzie tylko delikatnie mniejsza-sam rezonator ma pojemność ok 2,3 litra)
2) druga opcja to całkowite pozbycie się obudowy filtra seryjnego i zastosowanie sportowego stożka szczelnie zabudowanego w obudowie typu AIRBOX (Simota lub BMC), i tak samo zasysającego powietrze z błotnika (też powiększony otwór i większa średnica rur), rura alu tak jak w opcji nr 1.

takim dolotem chciałbym troszkę poprawić moment obrotowy przy niższych obrotach, bo moc ta co jest to spokojnie mi wystarczy...(kto w ogóle kręci silnik w terenówce powyżej 5tyś obr/min?).

ma ktoś jakieś swoje przemyślenia na ten temat?
napisałem do p. Lecha Węglarskiego który znany jest z przemyślanych konstrukcji dolotów i wydechów, zobaczymy jak on się ustosunkuje do tego pomysłu.
:guns:

Re: motanie dolotu w 2,2 16V [A]

PostNapisane: 15 paź 2013 12:35:50
przez jrzeuski
madcar napisał(a):moc ta co jest to spokojnie mi wystarczy...(kto w ogóle kręci silnik w terenówce powyżej 5tyś obr/min?).
Ty chyba jeszcze nigdy nie przebijałeś się przez porządne błoto :mrgreen: Jazda w terenie pełnym butem na odcięciu to podstawa upalania :twisted: Najlepiej to znają posiadacze Sport 2.0, bo inaczej to jechać przez błoto w ogóle nie chce, ale 2.2 czy 2.4 też trzeba ostro butować. Z dieslem postępuje się delikatniej, bo na reduktorze łatwo go dociągnąć do czerwonego pola a odcięcia nie ma, więc można mu krzywdę zrobić. Ale z drugiej strony diesel ma tyle momentu na dole, że wcale nie trzeba go wysoko wkręcać, żeby się przekopał.

Re: motanie dolotu w 2,2 16V [A]

PostNapisane: 15 paź 2013 14:28:21
przez madcar
jrzeuski napisał(a):
madcar napisał(a):moc ta co jest to spokojnie mi wystarczy...(kto w ogóle kręci silnik w terenówce powyżej 5tyś obr/min?).
Ty chyba jeszcze nigdy nie przebijałeś się przez porządne błoto :mrgreen: Jazda w terenie pełnym butem na odcięciu to podstawa upalania :twisted: Najlepiej to znają posiadacze Sport 2.0, bo inaczej to jechać przez błoto w ogóle nie chce, ale 2.2 czy 2.4 też trzeba ostro butować. Z dieslem postępuje się delikatniej, bo na reduktorze łatwo go dociągnąć do czerwonego pola a odcięcia nie ma, więc można mu krzywdę zrobić. Ale z drugiej strony diesel ma tyle momentu na dole, że wcale nie trzeba go wysoko wkręcać, żeby się przekopał.


ja się raczej w takie błoto zapuszczać nie będę :boss:
chodziło mi raczej , czy ktoś potrzebuje tej mocy w codziennym użytkowaniu, kto dokręca tak często terenówki do czerwonego pola?
poza tym, jakby ta przeróbka dolotu miałaby mi dać oprócz wzrostu Nm także parę kucyków, to nie będę narzekać 8:)