Po każdym głębszym to może przesada.
Ale przed każdą zimą ,to na pewno .
Poprzedniej zimy przy większych mrozach miałem problemy z rozruchem ,dopiero wiosną sie okazało co było w przekładni [już nie błoto ,a gnój]
Podczas czyszczenia nawet nie wiem skąd się wzieły dosyć spore opiłki, które zostały wprasowane w wieniec zewnętrzny.Potem powodowały że winda pracowała ze znacznymi wibracjami,tak jak by na szarpaka.
Silnik był czyściutki .
był??? ,jak jest teraz jeszcze nie wiem.???okaże się.
Taka mała sugestia do wszystkich nowych posiadaczy wyciągarek???
Najlepiej i najpewniej ,to przed założeniem nowo zakupionej wyciągarki było by -rozebrać i porządnie nasmarować przekładnie
Bo troche wiem ile wyciągarka SKODY pracowała ,ale ja na tych fotkach smaru nie widzę
