| Witamy ! |
|---|
|
|

Raczej wątpie w to. A może półoś przegubu wewnętrznego strzeliła pomiędzy kielichem a satelitą?? To chyba najbardziej prawdopodobne wg mnie. co myślicie?
Możliwe, ale mogło też rozerwać koło koronowe i kawałek ze spawem został a reszta leży na dnie gruchy.wira napisał(a):Ale kurde, spaw by puścił?Raczej wątpie w to. A może półoś przegubu wewnętrznego strzeliła pomiędzy kielichem a satelitą?? To chyba najbardziej prawdopodobne wg mnie. co myślicie?


wira napisał(a):da rade to wyjąć bez większych kłopotów








brum napisał(a):most się samemu wymienia.




jrzeuski napisał(a):Wystarczy zainwestować w komplet kluczy z Biedronki i zostajesz mechanikiem od terenowek

brum napisał(a):a pod blokiem w ładny dzień w dwie osoby rozgarnięte to max 4h

RudeBoy napisał(a):brum napisał(a):a pod blokiem w ładny dzień w dwie osoby rozgarnięte to max 4h
No chyba, że się śruby upiżdzą niefartownie




Jak się ma odpowiednie narzędzia, tj. podnośnik warsztatowy, klucz pneumatyczny i dobry ściągacz do sworzni to całkiem realne. Na parkingu pod blokiem lepiej zarezerwować sobie całe popołudniewira napisał(a):u mnie wyjecie na spokojnie to 3 godzinki. Na aukcjach sebola wyczytalem ze u nich wyjecie i wlozenie mostu trwa 2 godzinki


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości