Snorkel

[Piątas]

Część zewnętrzna kibelrury za pomocą kolanek wykonałem podobnie do tego jak zrobił Harnasavo dzięki temu mam mniej auta do Cięcia niż jak bym pchał rurę na wprost.
Uchwyty z wygiętej blaszki takiej 1-2mm przynitowane i ustablilizowane klejem montażowym do podstawy uszczelki na słupku. Myślę że rurę do uchwytów przypnę za pomocą metalowych opasek zaciskowych.
Na górę powędruje kominek, za chwilę będę zamawiał. Tylko jeszcze myślę czy zamawiać sobie filtr wstępny.
Za chwilę zgram fotki tego co wyrzeźbiłem i wrzucę.

[ali]

filtr wstępny pewnie stracisz gdzieś na gałęziach więc szkoda kasy, ale snorkel rób, komfort psychiczny jest potem bezcenny

[Piątas]

No właśnie o ten komfort mi chodzi, bo otworzyłem puszkę filtra, od góry wszystko ładnie czysto, jak bym świeżo założył, a od spodu na ściankach zaschnięta warstewka błotka, tak jak by mi chlupnęło do środka, co ja gadam, no chlupnęło mi do środka bo innego wytłumaczenia nie ma Nie chodzi mi o głębokie topienie auta, a właśnie o to, żeby móc bezpiecznie przejechać przez głębszą kałużę
Wystarczy jak dobrze uszczelnię fabryczny Airbox, i wkładając świeży filter zamknę go uszczelniając stróżką silikonu, czy bawić się w jakieś większe modyfikacje ?

[ali]

Ja mam fabryczny airbox bez silikonu i jest ok. Ale to b

[bart322]

Nie uszczelniaj silikonem, bo bedziesz przeklinal przy wymianie filtra.
O ile pamietam w puszcze masz otwory od spodu, zaklej je, to nie bedzie leciec woda do srodka.

[Harnasavo]

U mnie wygląda to tak. A co do samej funkcji to spokój psychiczny na pewno, ale zauważyłem też że przy jeździe po szutrach filtr jest czyściutki, gdzie wcześniej musiałem go bardzo często wymieniać (czyścić).

[RudeBoy]

Bardzo estetycznie

[Piątas]

Na razie sytuacja ma się tak, że kupiłem wszystkie rurki, kleje, farbę, uszczelkę do zarobienia dziury w błotniku itp, wszystko naszykowane do założenia, a tu nagle silnik zaczął umierać Więc na razie nie było sensu kontynuować prac. Jak autko stanie na nogi, myślę że do końca stycznia będzie śmigać albo po remoncie silnika albo po SWAPie, to zajmę się zakładaniem snorka
Jak na razie tak wygląda moje skromne motanie.

Uchwyty pod snorkel wygiąłem za pomocą imadła i młotka z blaszki 2mm, po czym przynitowałem pod uszczelką i ustabilizowałem dla pewności klejem montażowym z tuby.


Tak wygląda rurka fi75 na przymiarce, finalnie będzie trochę krótsza, żeby kominek nie był zbyt wysoko. Tutaj tylko położona dla przymiarki.


Tak wygląda wstępnie poskładany snorkel "część zewnętrzna". Będzie oczywiście pomalowany, a wcześniej łączenia będą ładnie zeszlifowane, może czymś na równo zaklejone, na razie nie było czasu.


TO BE CONTINUED

[Cuba]

Rurę PCV przerabiałem w A... spisywała się jak najbardziej pozytywnie, teraz szukam snorkela do B Sport 2.2 Pb szczerze mówiąc wyboru to zbytnio nie ma adaptował ktoś z innych terenówek ?

-- Dodano 03 sty 2016 22:51:25 --

To może inaczej z czego podejdzie zewnętrzny "panel" w normalnej cenie

[RudeBoy]

z tego co mają wszyscy czyli z Isuzo Rodeo

[ali]

z tego co mają wszyscy czyli z Isuzo Rodeo

Czyli http://www.janpol4x4.pl/snorkel-isuzu-rodeo-campo-r9
lub dla lubiących metki ten sam firmy "safari"

[bednar1982]

Do jakiej głębokości mógłbym wjechać fronterą 3,2 bez Snorkela aby nie nabrał wody? Mam stożek założony ,pod maską i kawałki blachy które osłaniają go od silnika.

[brum]

przy stożku to z 30cm Bo seryjne 50 przy takim filtrze może się źle skończyć jak chlapnie.

[jrzeuski]

I to jeszcze zależy pod jakim kątem ten wjazd nastąpi.

[bednar1982]

A jak założył bym Snorkel to do jakiej głębokości, bez żadnych więcej modyfikacji samochodu i aby go nie uszkodzić - zalać -chodzi o 3,2 (elektryka - podgrzewane siedzenia itd wersja limited) ?

[brum]

Ja piernicze...jak nie chcesz zalać środka to max do progów chyba nie? A jak masz takie dylematy to najlepiej nie wjezdzaj.

[jrzeuski]

Zasadniczo to wlot powietrza jest powyżej progów, ale znajdzie się niżej przy stromym wjeździe do wody. Jak boisz się uszkodzić samochód, to nie wjeżdżaj do wody powyżej 20cm, bo może wlać się do mostów, skrzyni. Wtedy z oleju zrobi się zupa i jak szybko go nie wymienisz, to zarżniesz łożyska i Snorkel zabezpiecza tylko silnik. Resztę podzespołów chronią jedynie uszczelniacze, których stan bywa różny. Co więcej uszczelniacze są projektowane tak, by nie wypuszczać niczego ze środka, z reguły nie są odporne na ciśnienie wywierane z zewnątrz a woda napiera tym mocniej, im głębiej zanurzysz dany element. Zatem po każdym wjeździe do głębszej wody (a właściwie to postoju w niej, bo czas pobytu jest kluczowym czynnikiem) należałoby zrobić solidną inspekcję mechanizmów podwozia, osprzętu silnika, elektryki oraz zajrzeć pod wykładziny podłogowe. W praktyce sprawdza się jedynie oleje a z resztą czeka aż zacznie wydawać dziwne dźwięki, dymić, śmierdzieć, itp. i dopiero wtedy je naprawia

[bednar1982]

Dzieki za odp bo wiesz nieraz jedzie się w kolumnie niby turystyk a tu więcej niż 0,5 m wody wody i się zastanawiałem do jakiej głębokości można troszkę podniesionym wjeżdżać, ze zwykłym filtrem a stożkiem lub snorklem. i tak aby elektroniki nie zatopić.jak to z tym jest.
Poniżej przykłady.

tu czas 5:20 https://www.youtube.com/watch?v=Er4BWPeG_qk -tu było więcej niż 50cm

https://www.youtube.com/watch?v=YvP8ZdGbmHU

https://www.youtube.com/watch?v=f7oqAfRms9g

[jrzeuski]

Bez snorkela z fabrycznym filtrem można przejechać i kilkanaście metrów w metrowej głębokości wodzie. Warunek jest jeden: nie wolno się zatrzymać ani zwolnić na tyle, by fala weszła pod błotnik. Zapewne filtr po takiej akcji będzie wilgotny, trochę wody może stać na dnie obudowy, ale silnik przeżyje. Podymi potem z rury przepalając mgiełkę wodną wyssaną z filtra. Tyle, że nigdy nie wiadomo czy się nie utknie, więc najlepiej nawet nie próbować. Czasem uda się zdążyć wyłączyć silnik, ale wymaga to błyskawicznej orientacji w sytuacji i decyzji. W najlepszej sytuacji są tu właściciele turbodiesli. Woda najpierw zapycha intercooler odcinając dopływ powietrza do silnika, co go po prostu dusi. Do tego woda stawia dużo większy opór turbinie, więc dodatkowo podduszają go własne spaliny. Oczywiście jeżeli cały silnik jest pod wodą i tak auto postoi (a to raczej pewne, bo podpięcie lin i wytarganie zajmie trochę czasu) to woda w końcu wleje się do cylindrów przez otwarte zawory, ale wystarczy wtedy wykręcić świece lub wtryski i ją wypompować rozrusznikiem. Dużo więcej roboty bywa z wylaniem wody z intercoolera. Jak oba węże ma u góry, to trzeba go będzie wymontować.

Jak masz wątpliwości czy dasz radę przejechać bez zalania silnika, to podepnij linę do poprzedzającego auta, wyłącz silnik i niech Cię przeciągnie. Potem maska do góry i zaglądasz do filtra. Jeśli stoi tam woda, to nie odpalaj silnika zanim nie ustalisz jak daleko dotarła. Nawet nie próbuj kręcić rozrusznikiem Obróć wałem ręcznie kluczem założonym na koło pasowe i sprawdź czy daje się zrobić dwa pełne obroty. Inaczej ryzykujesz wygięcie korbowodów i

[brum]

W najlepszej sytuacji są tu właściciele turbodiesli. Woda najpierw zapycha intercooler odcinając dopływ powietrza do silnika, co go po prostu dusi.

Tylko najpierw woda pójdzie przez turbo, a póxniej w IC