OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam.

Walczę dalej z moim Rodeo.Wypadanie zapłonów ogarnięte - palą wszystkie gary.Pozostała sprawa zmulenia silnika a wygląda to tak :
(cała zabawa na benzynie).

Na początku lista , co zostało zrobione :

- Nowe cewki
- Nowe świece
- poprowadzone nowe wiązki do wtryskiwaczy / cewek (przelutowane kable od gazu).
- Czujnik krokowy
- Czujnik położenia wału
- przepływomierz (podmieniany - nic)
- Czujnik położenia przepustnicy
- Wywalone katalizatory
- nowe sondy Lambda (przed katami)
- zmostkowane sondy za katami (wykresy ok.)
- Zaślepiony EGR (choć sprawny )
- kolektor ssący (nowe uszczelki)
- nowe węże podciśnień
- nowa pompa paliwa
- Nowe węże paliwowe

Problem :

Silnik odpala na "pyk" , na luzie / biegu jałowym wkręca się przepięknie na obroty aż pod czerwoną kreskę i spada do 700-800 obrotów i trzyma bez żadnych zawirowań.Wbijam jedynkę i ruszam...ruszył , ale przy wdepniętym gazie do spodu na 1wszym biegu muuuuułłł...ledwo co się toczy (gorzej od mojej starej corsy)...tak się toczy i toczy ledwo co aż do uzyskania 2500 obrotów...po przekroczeniu 2500 obrotów but - zrywa koła z miejsca , załapuje 100 % mocy i drze - wbijam dwójkę i ... muuuułł...znowu to samo aż do magicznej bariery 2500 obrotów...

Jedyne błędy jakie pokazuje to ABS (ale nie ma nic wspólnego ? ) i P0140... P0140 to coś z sondami , ale w manualu od Isuzu nie ma w ogóle takiego błędu

Męczę już się tak dwa miesiące... znajomy podpowiedział żeby sprawdzić ośki z przepustnicami w kolektorze ssącym a najlepiej je wywalić całkiem...Przy odkręcaniu kolektora przeczyściłem go całego i te "przepustnice na ośkach" też - były moim zdaniem w bdb stanie , z resztą wcześniej nie było takiego problemu. No i właśnie tak na koniec opiszę kiedy do niego doszło :

Zerwałem mosty i reduktor...wróciłem jeszcze jako tako na kołach pod dom i dosłownie 40 metów od domu rozsypał się całkowicie tylni most stawiając auto w poprzek drogi. Sąsiad ściągnął mnie ciągnikiem na podwórko. Zmieniłem mosty na przełożenia 4,8 z 2,2 i reduktor ,zrobiłem Body lift i przy okazji zmieniłem uszczelkę pokrywy zaworów bo ciekła...po odpaleniu silnik zaczął galopować - skakał nierówno.Zacząłem pracę jak litania powyżej...Został "tylko" zmulony silnik...

Ma ktoś jakieś pomysły ?

P0140 to O2 Sensor Circuit No Activity Detected Bank 1 Sensor 2 czyli brak sygnału na 2. sondzie prawej głowicy. Zacząłbym od spojrzenia na wykresy sond podczas jazdy. Może ma to związek z wywalonymi katalizatorami?

Wcześniej też nie miałem katalizatorów... Wymienię tą sondę , bo mam jeszcze kilka dobrych...

ach te isuzu.silnik opla wo gule nie potrzebuje sond do pracy, po ich odpięciu nie dzieje się absolutnie nic, żadnego spadku mocy czy falowania obrotów czy tam jeszcze innych rzeczy. myślę że nie tutaj leży problem, ale warto sprawdzić bo może się mylę.

Ja mam coś podobnego, ale tlyko na zimnym silniku czasem przez 300m a czasem aż silnik złapie temperature na tyle aby na gaz się przełączyć, tyle że to u mnie nie pokazuje żadnego blędu. Mam tylko jeden co jakiś czas że sonda za wolno odpowiada ale to już od bardzo dawna choć jest nowa.
U mnie to jest chyba tak jakby zalewało go paliwem.

Też myślalem że to może coś z tymi klapami że za mało powietrza dostaje czy coś, bo gdy one się otwierają to silnik ma taki charakterystyczny dźwięk pobieranego powietrza a obecnie tego nie słyszę na zimnym silniku. Nie wiem tylko czy dobrze pamiętam że tymi klapami mozna ręcznie spróbować poruszać gdzieś z tyłu kolektora.

Te klapy tylko wydłużają dolot. Można nimi poruszać za pomocą dźwigni między kolektorem a grodzią. Tylko wcześniej trzeba zdjąć wężyk podciśnienia.

A przyczyną może być czujnik spalania stukowego ?

Mi tu podpada przepływka tak jak by dostał komputer informacje za mało powietrza od dołu lub za dużo ,wchodząc na obroty zaczyna dostawać odpowiednią ilość i się silnik wkręca....
Nie jest czasami zaklejona przepływka w środku syfem ???? Może się przegrzewać, podobne objawy były u mnie ,po rozebraniu i spryskaniu preparatem do mycia i szczotkowaniu malutkim pędzelkiem , leciała czarna smoła.. Po tym zabiegu przeszły mu czkawki i ładnie zaczął reagować na pedał gazu.

Przepływomierz podmieniany na sprawny , swój też czyściłem i myłem aż się świeci...

Rozrząd przeskoczony? Albo turbo dziura....

Ja bym to pod komputerem sprawdził na jakich korektach chodzi.
Szymon.ha miałem tak samo, trzeba wyczyścić druty w przepływce od strony sitka

wysłane ze smartfona przy użyciu smartfona

Zakończę temat , bo wypada

Okazało się , że jednak sondy (pierwsze). Nawet dziadostwo z Blueprint za 800PLN/szt. nie działały. Kupiłem uniwersalne do Matiza i autko gada jak nowe do tego było coś machnięte w wiązce - pozamieniane kable do grzania świec...

Ja tematu nie skończyłem nawet zapomniałem że pisałem o tym i wciąż to mam.
Na wolnych obrotach chodzi równo, odpala bez problemu, a dodanie gazu równa się z tym że praktycznie się auto zatrzymuje, tak go zalewa że strzela w wydechu i dopiero po wkrecrniu się na obroty problem nie występuje, po nagrzaniu także, czujnik temp pokazuje dobrą temperaturę a przeplywke mam czysta a także podmienialem na inną i to samo.

Ale to dzieje Ci się na zimnym silniku na lpg czy pb

Na zimnym silniku na Pb, na gazie jej ok, nawet jak odpaliłem na gazie awaryjne to było ok.

Hmm, podobnie teraz mam w Vectrze tyle, że jeszcze nie sprawdziłem, co podaje czujnik, bo nie mam fejsa. Może uda mi się w tym tygodniu kupić jakiś działający z tym silnikiem.

szymon.ha napisał(a):Na zimnym silniku na Pb, na gazie jej ok, nawet jak odpaliłem na gazie awaryjne to było ok.

Sprawdziłbym ciśnienie na listwie wtryskowej

szymon.ha napisał(a):Na zimnym silniku na Pb, na gazie jej ok, nawet jak odpaliłem na gazie awaryjne to było ok.

Proponuje polatać trochę na pb dolać świeżej benzyny i wlać preparat do czyszczenia wtyskiwaczy miałem identyczne objawy jak u ciebie czasami kichnął ty mu gaz w podłogę a on nic, jak złapał to chciał koła pourywać
Byłem latem na Chorwacji i troszkę przepaliłem go na benzynie bo mi lpg brakło, do chwili obecnej nie mam tego problemu, obstawiam że masz podklejone wtryski bo w 99% auto chodzi na LPG.

Myślę że z dwa baki benzyny przepalilem w tym roku, dość często zdarza mi się jeździć na benzynie, więc myślę że to nie to.