u mnie właśnie padł silnink. prawdopodobnie poszła uszczelka pod głowicą, do tego w grudniu wydałem 1200zł

na uszczelnianie silnika, zrobiłem praktycznie WSZYSTKIE uszczelniacze... to teraz mi rozwaliło przystawkę przy filtrze oleju i z tamtąd kapie
do tego silnik bierze około 1l na 1000km... chciałem kupić anglika za 4 tys zł ale też już dymił spod korka i z bagnetu więc dałem sobie spokój (link do aukcji:
http://allegro.pl/item519763703_opel_fr ... nglik.html) do tego mocno pognieciony dach i słupek między drzwiami prawymi.
znalazłem kolesia koło Lublina który za 2800zł wstawi mi nowy silnik wyjęty z innego auta i da na niego gwarancję na 1 miesiąc... moim zdaniem jest to najlepsza opcja!! bo jeśli by brał olej, coś gdzieś ciekło czy coś innego się działo to on to naprawia
remonty silnika nie zawsze się udają, tu jest często loteria, albo będzie lepiej albo gorzej... mój tato robił remont zilnika w VW passacie i po remoncie brał mu więcej oleju niż przed, a dał nowe wszystkie pierścienie i uszczelniacze, generalnie sporo to kosztowało

cena za wymianę w moim przypadku duża, ale jest gwarancja. do tego mogę sprzedać mój stary silnik za około 1000zł i wyjdzie koszt porównywalny z remontem (remont bez szlifu).