OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam wszystkich forumowiczów, nie mogłem znaleźć nic na temat

Mam problem z moja Frota A2.0i B + G Sport 1992. Mianowicie auto rano odpala ideolo na strzala, po krótkim postoju też czy rozgrzany czy zimny nie ma roznicy
Problem tkwi w tym, że gdy postój jest dłuższy niz 15/20 minut muszę długo kręcic by odpalic. Auto jeździ bez zarzutu na B czy G ładnie się wkręca nie przerywa, nie dusi itd.
- Filtr Paliwa jest nowy
- Nowy reduktor gazu AT07 150hp wyregulowany u gazownika
- Świece czyściutkie ładna mocna iskra, 2 punktowe. Jedna Boscha 3 NGK
- Przewody zaplonowe nie przetarte bez przebić
- Dołożyłem zawór zwrotny na zasilaniu i powrocie benzy ,myślałem, że się paliwo cofa
- Filtr powietrza czysty nie ruszalem
- Dolot szczelny wszystkie przewody opaski na swoim miejscu
- Brak kata - nie mialem czasu jeszcze wstawic strumienicy

2sprawa Wskazówka temp po rozgrzaniu silnika na przed ostatniej kresce i waha sie o 1 mm do góry i na dól. Nie za wysoko? Wisko chyba prosi sie o zmiane strasznie słabe jest można zatrzymać palcami (układ w miare czysty tzn nie ma duzych ilosciu osadu + nowiutki płyn)

Brak jednego przekaźnika przy lampie od strony kierowcy tego od srodka, jest tylko czarny ktory steruje na pompa paliwa

Może być zalewany jakimś paliwem.
Temperatura powinna być na połowie.

Temperatura to wina termostatu. Otwarcie przy 107*C kogos czasem nie strzelilo? Z tego co pametam to 92 98 zakres pracy

U mnie przy poprzedniej frocie winny był przekaźnik rozłączający wtryski benzynowe gdy przełączał się na lpg, ja miałem zwykłą instalacje zamontowaną.
Później jeszcze w kostce pompki paliwa piny nie kontaktowały.
A na samym lpg też awaryjnie nie zapala?
I może też być przełącznik od lpg jezeli masz zwykły gaz.

Witam,

podłączę się do tematu, bo mam identyczny problem, jak kolega, który zaczął temat, ale nie napisał, czy go rozwiązał.
Mam Fronterę, tak jak w opisie, '97 pb+g.
Silnik pracuje idealnie na benzynie i gazie, równo i dobrze wchodzi na obroty.
Od kilku miesięcy mam problem z odpaleniem silnika, kiedy jest ciepły.
Rano zimny silnik odpala natychmiast. Kiedy się rozgrzeje i go wyłączę i odpalę od razu ponownie, również odpala bez problemu.
Ale kiedy postoi kilka minut ciężko go uruchomić, muszę długo, kilka razy kręcić rozrusznikiem, żeby zaskoczył. Odpala wtedy nierównomiernie, bulgocze jakby nie wszystkie cylindry odpalały jednocześnie, wyczuwalny jest zapach benzyny w kabinie. Awaryjnie na gazie też nie mogę uruchomić.
Na razie wymieniłem:
-świece,
- czujnik temperatury,
nie ma poprawy. Zmierzyłem ciśnienie benzyny 1,2 - 1,3 bar.
Kontrolka CE gaśnie po uruchomieniu silnika.
Co ciekawe, przy obecnych upałach, również "zimny" silnik gorzej odpala.
Prośba o diagnozę, co może być przyczyną? Dodam, że wcześniej wymieniłem przewody paliwowe, bo stare sparciały.

Paliwo powinno być pod ciśnieniem ok. 3 bar. Pompa umiera czy ktoś niewłaściwą zamontował?

Pompa ta sama od kilku lat, możliwe, że się kończy.
Ale dziwne, że nie mogę też odpalić awaryjnie na gazie. W ub. roku ustawiłem możliwość kilkudziesięciu odpaleń awaryjnych i odpalałem.

A może wtryski ze starości leją i dlatego jaja są.
Awaryjne odpalanie niestety nie działa tak jak powinno we wszystkich.
A jak wtrysk przepuszcza i próbujesz na gazie to na dwóch paliwach ma ciężko.
Ja w poprzedniej frocie zrobiłem czyszczenie układu paliwowego bo miałem dostęp do maszyny i powiem że na benie lepiej odpalał.