OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam wszystkich.
Mam frotę A2.0 z 95 roku bez gazu. Kupiłem jątydzień temu. Dziś przejechałem parę km, cofnąłem aby zawrócić chciałem dać gazu ale silnik zaczął się dławić by po chwili zdechł. Teraz przy próbie odpalenia tak jakby chciał zapalić, "łapie" na chwilę wolne obroty i gaśnie. Jednocześnie zaczęła buczeć pompa paliwa (do tej pory nie było nic słychać). Tzn po włączeniu zapłonu buczy coś z tyłu auta, a po wyłączeniu zapłonu buczy jeszcze ze 3-4 sekundy po czym przekaźnik to wyłącza. Po podejściu na tył auta z zewnątrz słychać też takie ssanie jakby rurą odkurzacza zbierać coś z podłogi nie mając założonej końcówki (takie porównanie mi się nasunęło). Paliwa pokazuje mi prawie pół zbiornika. Od czego zacząć? Podobno filtr paliwa był wymieniony parę miesięcy temu. Pompa paliwa padła? Czy gdzie szukać usterki?

dolej z 20l paliwa. jak dalej będzie to samo to raczej pompa.

Ale to by znaczyło, że wskaźnik źle pokazuje ilość paliwa lub smok jest pęknięty w górnej części i jak poziom paliwa opadnie poniżej to ssie powietrze??

Pompa jest w dziurkowanym od spodu koszu, co zmniejsza uciekanie paliwa na boki i nie ma tam żadnego smoka. Może pływak się zawiesił
Tak, jak pisze Brum. Dolej paliwa i zobacz co i jak. Dodam tylko, że podobne objawy miałem jak padała mi pompa paliwa, ale wtedy odpalał normalnie, dusił się tylko przy dodaniu gazu.

Rozumiem. Tak zrobię. A ze smokiem to tak mi się przypomniało jak miałem poloneza... kiedyś...więc myślałem że tu podobnie...

w twoim przypadku z poloneza to tylko resory cała reszta raczej już nowsza . no i pompka albo kopułka może byc jak nie chce odpalić ale to tylko zgadywanki zacznij od pompy choć jak chodzi to frota powinna odpalić chyba że faktycznie paliwa nie ma

He, he .. resory też już nie bo u mnie z tyłu sprężyny a w poldku były pióra ...

-- Dodano 16 kwi 2013 14:24:12 --

I jeszcze jedno: czy to prawidłowe, że po włączeniu zapłonu ( jeszcze bez kręcenia rozrusznikiem) słychać pompę?? Bo gdzieś wyczytałem, że pompa się załącza dopiero przy kręceniu...??
Dopiero ok 18-tej pojadę dolać benzyny i wtedy zobaczymy czy zapali..

powinna działać w momencie kręcenia. jesteś pewien że to pompę słychać?

Raczej tak, bo co jeszcze może być z tyłu auta i wydawałoby odgłosy jakby ssania (powietrza)??
Auto jest z roku 95 tył już na sprężynach i tarcze z tyłu, więc może ten model już miał pompę uruchamianą z zapłonem?? Bo w innych autach które miałem na wtrysku po włączeniu zapłonu było słychać pompę jak wyrównywała ciśnienie a potem cichły...
A tu - włączam zapłon zaczyna się buczenie (nie kręcę rozrusznikiem) i kończy buczeć parę sekund po wyłączeniu zapłonu (z charakterystycznym pyknięciem przekaźnika).

U mnie jak pompa była już słaba to też niby się pompa włączała przed odpaleniem. Nie potwierdziłem czy to pompa, bo w końcu padła i po wymianie już tego nie było.

Biszkopt napisał(a):Raczej tak, bo co jeszcze może być z tyłu auta i wydawałoby odgłosy jakby ssania (powietrza)??
Auto jest z roku 95 tył już na sprężynach i tarcze z tyłu, więc może ten model już miał pompę uruchamianą z zapłonem?? Bo w innych autach które miałem na wtrysku po włączeniu zapłonu było słychać pompę jak wyrównywała ciśnienie a potem cichły...
A tu - włączam zapłon zaczyna się buczenie (nie kręcę rozrusznikiem) i kończy buczeć parę sekund po wyłączeniu zapłonu (z charakterystycznym pyknięciem przekaźnika).

Ten patent z pompą o którym piszesz występuje w 90% silników z wielopunktowym wtryskiem ale opel z tego co wiem poszedł swoją drogą i tutaj nie działa tak samo.

np w golfie 4 pompa załącza się po otwarciu drzwi.

Właśnie wróciłem ze wsi gdzie frotka wczoraj padła. Dobrze, że to się stało na mojej posesji a nie gdzieś w trasie - zostawiłem ją jak stała.
I dziś było tak:
Na początek wsiadłem i sprawdziłem, czy może auto się namyśliło i będzie współpracować.
Ale gdzie tam... tak jak wczoraj...
Idąc za radą szanownego forum wlałem mu 10 l benzynki, coby nie było zbyt ciężko gdybym miał demontować zbiornik i pompę; wszak wskaźnik pokazywał prawie pół zbiornika.
Siadam do auta przekręcam kluczyk i ... pod nogami słyszę coś jakby mi strumień wybił na placu.
Kręcę rozrusznikiem ale efekt taki jak wczoraj, czyli jakby chciał gadać ale nie mógł.
Przekręcam kluczyk drugi raz i czekam kilkanaście sekund aż przestanie się przelewać pod nogami.
Włączam rozrusznik i ... zapalił
Okazało się, że sprzedający albo nie wiedział, że wskaźnik nie wskazuje właściwie albo ściemniał aby tylko auto sprzedać. A specjalnie pytałem się o to jak człowieka
Dobrze, że w trakcie formalnośći (żony pisały umowę) pojechałem na stację zatankować, bo gdybym ufał gościowi to bym stanął w polu i tyle. Ale człek był zdziwiony że aż za 100zł tankuję (pojechał ze mną) Twierdził, że wlał mu jeszcze 5 litrów zanim przyjechaliśmy i tyle to na pewno starczy (a miałem do pokonania 100km).
Podsumowując auto chodzi, a sprzedającym nie wierzyć do końca. Dobrze, że mam swoje zasady by nie ufać wskaźnikom gdy się je pierwszy raz widzi (to tak jak z kobietami )...
A co do wskaźnika poziomu paliwa (który pokazuje pół zbiornika mimo, że wieje pustką), to ktoś coś tu pomoże czy założyć nowy wątek??

Na wskaźnik nie ma rady. u mnie do połowy jest ok, a jak spadnie poniżej połowy to pokazuje co chce, a zazwyczaj mało co.
skutkiem takiego zachowania wskaźnika jest bardzo długa(kilku letnia jazda) w podobną ilością paliwa i wytarła sie blaszka ze ścieżkami.

Dzięki za wszelkie podpowiedzi

A u mnie buczało i tak sobie jeździłem, aż pewnego razu pompa przestała wcale podawać paliwo. Nową pompę kupiłem, otwieram kosz a tu sitko tak zaprane mułem, że nie mam pojęcia jak pompa podawała cokolwiek...Myślę że sitko stopniowo się zamulało powodując w rezultacie ograniczenie przepływu i uszkodzenie pompy. Przy czyszczeniu z kosza wysypałem całą kupę czarnego piachu. Pojęcia nie mam jakim cudem w zbiorniku może się znaleźć taki syf. W rezultacie było płukanie zbiornika, wymiana pompki, nowe sitko, przy okazji wężyki i opaski, no i filtr...

A sitko wygląda tak:

Ja jak kupiłem swoją Frotę A 94r. to miałem tak samo, pokazywała mi, że niby jest pół zbiornika, a tak naprawdę było o wiele mniej, ale zostałem o tym uprzedzony. Więc mając chwilę czasu ściągnąłem zbiornik, wyjąłem całą pompę i co się okazało, cały kosz wraz z pompą się otworzy wszystko się s niego wysypało, a pływak obrócił się do góry nogami Poskładałem wszystko od nowa zabezpieczyłem wkrętem jedną część, aby kosz się nie otwierał, złożyłem i wszystko pokazuje jak trzeba

moze to po prostu rdza była w zbiorniku i zatkała sitko przypadłość niektórych aut

we Frocie jest plastikowy.

-- Dodano Cz 25 kwi 2013 23:00:29 --

we Frocie jest plastikowy.

A wiesz jakie ciekawe rzeczy można znaleźć w baku po utopieniu tak, żeby wlew i jego odpowietrzenie znalazło się pod wodą?