Tak z ciekawości, bo ostatnio mnie podobne rzeczy przemaglowały trochę.
maniek600p napisał(a):...wymienił też on dwu-mas na jedno-mas i zostawił oryginalne śruby,z tego co mówisz to za długie....
Czegoś nie kumam. Gość przykręcił jakiś jednomas śrubami i nie widział, że są one zbyt długie? Da się tak? Przecież to będzie je..ać że aż miło po "skręceniu" i odpaleniu silnika.
Jaki zestaw konwertujacy z dwumasu na jednomas mu spasował i gdzie zanabył, bo jeszcze kilka dni temu obdzwoniłem 3/4 naszej krainy w poszukiwaniu tego czegoś i nikt takich rozwiązań do 2.8 nie robi. Prócz zaspawania dwumasy rzecz jasna.
Tak se tylko gdybam teraz...
Stawiałbym na krzywo pospawaną dwumase z biciem wzdłużnym, które zemściło się na śrubach jak zaczęło telepać. Z drugiej strony jednak, zastanawia mnie to łożysko podporowe wbite w wał. U mnie łożysko umieszczone w tej lokalizacji nie jest osiągalne przez wałek ze skrzyni. Wałek jest o 2cm zbyt krótki by do łożyska wleźć.Dopiero umieszczenie łożyska w dwumasie dało oczekiwany efekt.
Niestety. U mnie krzyżackie fachowce dawno dawno temu, wcale łożyska nigdzie nie dały i przekulałem się tym bezobjawowo ponad 140tyś km, choć nie wiem jakim prawem

Dopiero jak padł docisk to się otwarła puszka pandory
Ciekawostka jest jednak relatywnie ładny wygląd tej winidurowej czy plastikowej przekładki, którą na fotce widać jako nieruszoną ( przykręcona śrubkami ). Przy masie koła + jego prędkości powinna być niezła masakra.
Ciekawostka kolejna, to czemu zgasł - bez tego koła powinno być niezłe ZIUUUUMMMMM przez TRYYYRYTYTYYT ale silnik powinien "pyrkać" dalej.
Jeżeli potrzebujesz, to tutaj masz szkic normalnej śruby dla 2.8 z dwumasą

Głębokość otworów w wale 28mm