Więc dokończe:
W bęzyniaku zrobiłem tak -odkręciłem świece zapłonowe i przez ten otwór wprowadziłem przewód elektryczny, miedziany 2mm w izolacji do cylindra tyle ile się dało na opuszczonym tłoku na sam dół a potem kluczem przekręciłem śrube na wale tak aby tłok poszedł jak najwyżej zacieśniając ów przewód i zarazem podpierając zawory od środka i wtedy jest potrzebny przyżąd do rozpinania zaworów ( od razu pisze żeby nie robić tego czymś np.: trzonkiem dociskać sprężyne i wyjmować półksiężyce zabezpieczające

- chrońmy swoje zęby

) wyjąć półksiężyce, podkładke, sprężyny, zużyty uszczelniacz i złożyć spowrotem do kupy. I w ten sam sposób z każdym cylindrem

. Jest to sposób dość pracochłonny ale dobrych pare setek zostaje w kieszeni- uszczelka, planowanie głowicy itp.
Może wydaje się ten sposób dość archaiczny ale sprawdzony przeze mnie i mojego kolegę bez żadnych niespodzianek typu: urwał się przewód i został w środku, bo jeżeli nawet się tak by stało to dość łatwo taki przewód spowrotem wyjąć. I jeszcze jedna podpowiedź: nie użwajcie przewodu o większej średnicy bo cięzko jest go później usuwać z cylindra bo będzie za sztywny.