Od pewnego czasu przy rozruchu zimnego (po nocnym staniu) silnika mój silnik wymagał dość długiego kręcenia do odpalenia przy czym po odpaleniu puszczał szarą/siwą chmurę na całe podwórko.
Myślę sobie-świece padły. Świece wymienione (nowe NGK, sprawdzone przed założeniem), sterownik podgrzewania świec wymieniony, napięcie na listwie zasilającej świece pojawia się w momencie w którym powinno i zanika kiedy powinno (około 11V na listwie jest kiedy świece mają grzać).
Nic się nie zmieniło, silnik ciepły odpala szybko i bez chmury, silnik zimny odpala długo i zadymia okolicę.
Płyn chłodniczego nie ubywa, metodą Macajewa sprawdzone węże wody, nie są twarde, podczas jazdy nie dymi (puszcza tylko ciemnego bączka jeżeli się go rozkręci powyżej 3000 rpm i nagle puści gaz), filtr powietrza nowy.
Myślę sobie-zapowietrza się. Węże paliwowe od zbiornika do pompy paliwa wymienione (wstawiłem przed pompą paliwa przeźroczysty filterek za radą jrzeuski'ego w celu zatrzymania ewentualnych "grubych" zanieczyszczeń jeszcze przed pompą paliwa), pompa paliwa przedmuchana (zresztą pompa jest prawie nowa, wymieniona 2 miesiące temu), wąż od pompy paliwa do filtra paliwa wymieniony, filtr paliwa wymieniony, podstawa filtra wymyta, przedmuchana, zaworek zwrotny sprawny). Po wymianach poprawiło się zdecydowanie, po całonocnym staniu odpala po około 6 obrotach rozrusznika ale wciąż puszcza (o jakieś 2/3 mniejszą) szarą chmurę z rury po odpaleniu. Nie wymieniłem jeszcze węża od filtra paliwa do pompy wtryskowej, zrobię to na dniach.
A teraz do sedna (dla tych wytrwałych którzy aż dotąd doczytali): latem jakoś przypadkiem grzebiąc pod maską odłączyłem wężyk od EGRa i usłyszałem (albo mi się wydawało) syk zasysanego/wydychanego powietrza. Wężyk oczywiście założyłem na miejsce, ale mam wrażenie z dymienie przy odpalaniu zaczęło się właśnie od tego momentu (a może mi się tak wydaje tylko). Wężyk od EGRa podłączony jest (tak było jak kupiłem Frotę) do czegoś w rodzaju trójnika obok termostatu, drugie wyjście z trójnika jest wolne. Widziałem na zdjęciach że przy pompie wtryskowej w 23DTR jest jakiś "budzik" z białą puszką od której idzie wężyk do (chyba) sterowania EGRem, u mnie nie ma czegoś takiego.
Czy niewłaściwie podłączony (albo wcale niepodłączony) EGR może być przyczyną dymienia przy odpalaniu?
Szacun dla wszystkich którzy przeczytali do końca
