[2,2] Wymiana układu paliwowego - smok zbiornika

Mój "Franek" też przestał palić, więc zabrałem się do wymiany całego układu - węże, przelewy, inspekcja zbiornika. Węże paliwa jeszcze fabryczne, przelewy tak samo - wszystko ledwo żyje - będę wymieniać. Zrzuciłem zbiornik, żeby się dostać do smoka.


Na powrocie rurka jest w całości, dopływ składa się z dwóch rurek wchodzących jedna w drugą uszczelnianych oringiem. U mnie ten oring puszcza ze starości
( sprawdzane ustną perswazją
)
To łączenie jest dość wysoko w zbiorniku. Może to jest jeszcze jedna przyczyna zapowietrzania się układu. Przy poziomie paliwa poniżej tego łączenia może zasysać powietrze z baku. Potwierdzałoby to problemy z odpalaniem przy niepełnym zbiorniku po postoju "z górki". Czy ktoś już "macał" temat?
Na powrocie rurka jest w całości, dopływ składa się z dwóch rurek wchodzących jedna w drugą uszczelnianych oringiem. U mnie ten oring puszcza ze starości


To łączenie jest dość wysoko w zbiorniku. Może to jest jeszcze jedna przyczyna zapowietrzania się układu. Przy poziomie paliwa poniżej tego łączenia może zasysać powietrze z baku. Potwierdzałoby to problemy z odpalaniem przy niepełnym zbiorniku po postoju "z górki". Czy ktoś już "macał" temat?