OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam. Od jakiegoś czasu mam taką sytuację:
przez kilka dni nic się nie dzieje, auto odpala od przekręcenia kluczyka. A pewnego dnia klapa. Rozrusznik kręci, kręci i dopiero samostart pomaga odpalić. Sądziłem, że cofa się paliwo, założyłem zawór zwrotny i nic to nie zmieniło. Nadal albo zapali albo dopiero po samostarcie. Do tego w czasie jazdy, kiedy w czasie spokojnej jazdy spadną obroty, zaczyna świecić check engine. Lekkie zwiększenie obrotów i kontrolka gaśnie. Wszystkie wężyki podciśnienia dobre. Jutro odkręcę EGR i zobaczę czy nie ma tam syfu. Ostatnio niecały rok jak go czyściłem. Przepływomierz nowy, założony w lipcu. Gdzie jeszcze ewentualnie szukać?

Przelewy sprawdź, to nagminny problem w DTI

Dzisiaj miałem chwilę czasu i wziąłem się za to. Okazało się, że jeden przelew(na pewno) jest dziurawy. Pociągnąłem i się urwał! No i nowego wężyka nie mogę założyć póki ten kawałek siedzi w środku. Czyli aby usunąć tą pozostałość muszę wyjąć wtrysk? Może trochę "amatorskie" pytanie, ale to mój pierwszy diesel. Dotychczas miałem wszystko benzynowe. pozdrawiam i dziękuję.

Pierwszy problem to zapowietrza nie układu paliwowego. Trzeba zrobić porządna diagnostykę za pomocą pompy vacum. Frota nie ma typowych przelewów więc byle mechanik nie poradzi, musi znać dobrze konstrukcje tego dziwnego silnika. Drugi to błąd egr. Ale nie musi być powodem samego zaworu abko syfu w kolektorze chociaż może być to powód. Częstym problemem jest nieszczelności w układzie podcisnien lub uszkodzony elektrozawor. Więc również pompa vacum i do dzieła.