Strona 1 z 1

[2.2] Kody P0234 i P0400

PostNapisane: 02 cze 2014 10:26:05
przez konio
Witam

W weekend wybrałem się na wycieczkę krajoznawczą na Kujawy i Poj. Gnieźnieńskie i po drodze spotkała mnie irytująca przygoda z Franią w roli głównej. Mianowicie po jakichś 30 przejechanych kilometrach (głównie przejazd przez miasto) wywaliło mi Engine Check na tablicy. Nie gasząc więc auta podpiąłem go pod ELMa i zobaczyłem w komórce, co Frani dolega. Okazało się, że wywala dwa kody usterek - P0234 i P0400 czyli na szybko tłumacząc zbyt wysokie wskazania z czujnika A na turbinie i "pływające" wskazania na EGRze. Zjechałem więc na jakiś parking i obejrzałem pobieżnie wszystkie przewody sterujące z turbiny. Wszystkie wyglądają na w dobrym stanie, dobrze zamocowane. Kiedy odpaliłem auto okazało się, że Engine Check zgasł i auto jedzie ok. Tyle tylko, że za jakieś 20 km, i to podczas wyprzedzania, znowu wywaliło EC i weszło w tryb serwisowy. Maks 2,5 tyś. obrotów, brak mocy i maks. 100 - 105 km/h. Zgasiłem Franię, wykasował się EC. Za kolejne kilometry znowu, poprawka EC. Te same kody usterek na ELMie, znowu tryb serwisowy. Jakoś się domęczyłem jadąc w tym dziadkowym trybie aż dojechałem nad jezioro. A że wokół jeziora są fajne rolniczo - lesne dukty z miałkim piaskiem lub szutrem pod kołami, dałem Frani popalić. Odpaliłem ją na nowo, bez EC i przegazowałem ją na 4,5 - 5 tyś. obrotów, na 2gim i 3cim biegu, z napędem tylko na tył jak i na 4H. Śmigała jak kangurek. Pojeździłem tak z pół godziny i wydawało się, że się przedmuchała,bo EC się nie zapaliło. Nie gasząc więc Frani pojechałem z dzieciakami odwiedzić pobliski park dinozaurów i rozrywki. No i zaczęło się znowu. Przejechałem na spokojnie z 5 km i EC się odpalił. Oczywiście tryb serwisowy i maks 2,5 tyś. obrotów. Lekko wkurwiony już dojechałem do parku z dziećmi. Po jakichś 3 godzinach rozrywki wsiedliśmy we Franię i wyruszyliśmy do Gniezna na nocleg. O dziwo EC nie odpalił się już w sobotę ani w niedzielę. Bez względu na to czy jechałem asfaltem 70 - 120, czy telepałem się wokół jeziorek na 2ce, ani razu feleru, który irytował mnie cały poprzedni dzień.
Pytania w związku z tym - czy jechać z tym na jakiś poważny komputer i zdiagnozować problem, by nie powtórzyło się w przyszłości czy sobie odpuścić ?
Co te kody w połączeniu jednoczesnego występowania mogą oznaczać i co należałoby samemu z Franią podziałać nim odda się ją być może fachowcowi na warsztat ?

Dzięki i pozdrawiam

Re: P0234 i P0400

PostNapisane: 02 cze 2014 10:32:36
przez jrzeuski
A kiedy było zaglądane do kolektora i EGRa? Może już czas je wyczyścić, bo zarośnięte?

Re: P0234 i P0400

PostNapisane: 02 cze 2014 10:38:16
przez ali
w pierwszej kolejności wszystkie posciśnenia do sprawdzenia, w szczególności sterowanie turbosprężarką.

Re: P0234 i P0400

PostNapisane: 02 cze 2014 12:32:32
przez konio
Do kolektora zaglądałem jakiś rok temu i wydłubałem szlam i strup a następnie wymyłem go do czysta specjalnym sprayem. Zakładam więc, że kolektor przy przebiegu rzędu 6 - 7 tyś. km od tego czasu jest raczej czysty. EGRa nigdy nie oglądałem z bliska... Jakaś sugestia jak go zdemontować i jak/czym wyczyścić oraz jak sprawdzić sterowanie podciśnieniem turbiny ? O tym drugim temacie czytałem już na forum ale rad co niemiara więc nie wiem od czego zacząć.

Pozdrawiam

Re: [2.2] Kody P0234 i P0400

PostNapisane: 02 cze 2014 16:14:56
przez ali
vacum pompa z manometrem i jedzie po kolei :)