OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam. Przewertowałem temat i widzę, że większość z Was wymieniała lub będzie wymieniać uszczelniacz na wale od strony skrzyni. Czynność niby prosta ale roboty dużo. Od pewnego czasu zaczął kapać mi olej z uszczelniacza. Wymieniłem na nowy , wróciłem z garażu zadowolony ze zrobionej roboty. Po nocy znowu plama oleju . Trochę tak jeździłem ale irytuje mnie jak coś jest niesprawne w aucie. Zebrałem się w sobie i znowu garaż , demontaż skrzyni, sprzęgła, dwumasy, nowy uszczelniacz, dwumasa i odpalam samochód. Czekam i znowu kapie, cała robota do . Czy ktoś z szanownych przerabiał taki przypadek? Jak można to zrobić aby nie ciekło. Jaka może być przyczyna wycieku? Może ktoś ma jakiś patent.

U mnie też się poci... Plam nie zostawia ale mokro jest. Chyba go kiedyś nadwyrężyłem jak przez nie uwagę zalałem z 0,5l oleju za dużo.

A co do Twojego problemu to:
1. Załóż najlepszy jaki możesz kupić oryginał. Elring chyba szedł na pierwszy montaż.

2. Problem może być większy bo wał może być przytarty w miejscu uszczelnienia i już nic nie pomoże...

3. Może też być akcja taka, że pompa oleju daje za duże ciśnienie i wywala uszczelniacze. W pompie zazwyczaj jest zawór regulujący ciśnienie i jak on się zesra to może pompa walić z pełną mocą. Nie wiem jak to jest w tych naszych dti bo na szczeście nie musiałem przy tym grzebać.

Tak przy okazji?
Ten uszczelniacz jest wkręcany czy wciskany. Bo w opisach tych części pojawia się informacja, że ma gwint lewoskrętny

cichy73 napisał(a):Witam. Przewertowałem temat i widzę, że większość z Was wymieniała lub będzie wymieniać uszczelniacz na wale od strony skrzyni. Czynność niby prosta ale roboty dużo. Od pewnego czasu zaczął kapać mi olej z uszczelniacza. Wymieniłem na nowy , wróciłem z garażu zadowolony ze zrobionej roboty. Po nocy znowu plama oleju . Trochę tak jeździłem ale irytuje mnie jak coś jest niesprawne w aucie. Zebrałem się w sobie i znowu garaż , demontaż skrzyni, sprzęgła, dwumasy, nowy uszczelniacz, dwumasa i odpalam samochód. Czekam i znowu kapie, cała robota do . Czy ktoś z szanownych przerabiał taki przypadek? Jak można to zrobić aby nie ciekło. Jaka może być przyczyna wycieku? Może ktoś ma jakiś patent.

A jaki uszczelniacz założyłeś.Wargowy czy bezwargowy(ze sprężynką czy bez).Odma jest drożna ??

Odma jest drożna. Pierwszy raz kupiłem uszczelniacz za 45 zł od modelu 2.0 Wymiar fi jak oryginał do 2.2. Jest węższy na szerokości o jakieś 2-3 mm. Płaski na zewnątrz, posiada sprężynkę. Drugi kosztował 90 zł. wymiar identyczny jak oryginał. Był bardziej miękki. Na zewnątrz posiadał wyżłobienia ala gwint, wewnątrz także posiadał wyżłobienia. W miejscu uszczelnienia faktycznie jest wyczuwalne wytarcie na wale przez uszczelniacz.
Na forum opla omegi wyczytałem, że gość zrobił oring mosiężny o grubości 1,5 mm aby odsunąć uszczelniacz od miejsca wyrobionego na wale. Jemu pomogło. Może jest to jakiś patent.
Tak łatwo ten uszczelniacz mnie nie pokona. Jak auto stoi to jestem chory.
Miałem wargowy i bezwargowy ale jest to samo czyli

No to właśnie może być lipa z wyrobionym wałem. Patent z przesunięciem simieringu może być dobry.

Uszczelniacz bezwargowy bierze tak dużą powierzchnią że nie powinno być wycieku

Poradziłem sobie jakoś z nieszczelnym uszczelniaczem. Kupiłem Elringa z lewostronnym gwintem, skróciłem o około 6 mm sprężynkę, założyłem z lekkim przesunięciem aby warga nie uszczelniała w wyrobionym miejscu. Na razie wszystko cyka jak trzeba. Wyczytałem na forach samochodowych, że można kupić uszczelniacz z przesuniętą wargą do samochodów z dużym przebiegiem, ale sprzedawca w Inter Carsie zrobił z komentarzem "mamy tylko to co w katalogu". Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi.