OPEL FRONTERA FANKLUB

MAM NIETYPOWY PROBLEM CZUJNIK TEMPERATURY WSKAZUJE OD 100 ST DO NAWET 110 CZUJNIK NOWY CHLODNICA WYCZYSZCZONA DROZNA TERMOSTAT CHYBA 3 Z KOLEI POMPA DOBRA NAWET BYL SPRAWDZANY NA OBECNOSC CO2 W PLYNIE TEZ NIC A TEPERATURA SKACZE JAK CHCE NAWET PODCZAS WYPRZEDZANIA JEDNEGO AUTA POTRAFI SKOCZYC PONAD STUWE JEZDILEM BEZ TERMOSTATU BYLO TROCHE LEPIEJ ALE TEZ POTRAFIL SIE ZAGZAC NIE WYZUCA WODY DZIWI MNIE TO ZE JAK MA PONAD 100 STOPNI I WYLONCZE SILNIK NA JAKA MINUTE I WLONCZE ZPOWROTEM TO WSKAZUJE 80 90 WYGLONDA TO NA GLOWICE ALE KAZDY MECHANIK TO WYKLUCZA MOZE KTOS SIE SPOTKAL Z TAKIM PRZYPADKIEM

może wina leży po stronie czujnika ?

nie kupilem drugi nowy dalej to samo a nawet gorzej bo po wykrenceniu wyglonda ze sie uklad zapowieczyl a powinien sie sam odpowieczyc teraz to sie grzeje nawet na prostej drodze wczesniej nie bylo to az tak czeste

a ten problem pojawił się tak po prostu ? czy kupiłeś auto i ten problem już był?

kupilem go rok temu nie grzal sie zauwazylem to jak sie zaczelo jezdzic po gorach na wyzszych obrotach lapal tem tak powyzej 2,5 tys a spadala dopiero jak nie mosial ciagnac lub na wolnych obrotach noi wentylatory sie nigdy nie zalanczaly jezdzilem na spietych na ostro to nic nie pomagalo sprawdzalem czujnik od zalanczania wentylatorow podgrzalem zapolniczka i sie wlonczyly czyli ok czyli ta teperatura zostaje na glowicy za termostat nie wychodzi bo by sie zalonczyly wetylatory

wnioskuję, że sam go nie przegrzałeś, ale masz pewność że poprzednik tego nie zrobił?
przyznam szczerze, że właśnie tak to wygląda, jakby w przeszłości był przegrzany
chociaż mam nadzieję, że się mylę...

sh0rty napisał(a):wnioskuję, że sam go nie przegrzałeś, ale masz pewność że poprzednik tego nie zrobił?
przyznam szczerze, że właśnie tak to wygląda, jakby w przeszłości był przegrzany
chociaż mam nadzieję, że się mylę...

Ale co ma piernik do wiatraka?

Nawet jeżeli auto kiedyś było mocno przegrzane to jeżeli głowica/uszczelka/blok są całe co w wynika z diagnostyki jaką przeprowadzono nie ma prawa wpływać to na przegrzewania się auta.
Przede wszystkim trzeba zacząć od upewnienia się, że auto faktycznie się przegrzewa. Trzeba zamiast oryginalnego czujnika wkręcić uniwersalny miernik temp i z niego odczytać temp. Bo może wcale silnik się nie przegrzewa tylko to wina na prawdę gównianych zegarów we Frocie.

Jeżeli jednak pomiary wskażą faktycznie za wysoką temp. to radził bym poszukiwania zacząć od pompy... skoro termostat i drożność chłodnicy zweryfikowana. Nie zaszkodzi sprawdzić naciąg paska osprzętu.

kupilem nawet pirometr do sprawdzania teperatury na zegarach 110 a on wskazuje jakies 85 do maks 93 tylko to taki byle jaki pirometr za 150 zl niewiem czy mu wierzyc bo jak skieruje go na gotujaca sie wode to tez wskazuje 85 stopni a te wlasnie brakujace parnascie stopni to moj problem

nie nie pirometr się tu nie nada... Trza wkręcić czujnik w miejsce oryginalnego.
Musisz się upewnić czy auto się na 100% przegrzewa. Bo zrzucenie głowicy tanie nie będzie...
Olej w silniku masz i zmieniasz go co jakiś czas?

zmieniam wszystkie plyny wszystko powinno grac ale sam bys sie wkur---- jak by twoje auto spotkaly wszystkie problemy tego modelu od nie dzialajacego licznika pompy vacum i zaworow egr i wielu innych pierdol o ktorych nawet mechanicy nieslyszeli

Kolega ma racje,najpierw trzeba sprawdzić jaką na prawdę temperature ma silnik,jeśli w normie to stawiałbym,że coś w zegarach szwankuje-typowa przypadłość Frotki.W ostateczności jakąś termoparą i zwykłym multimetrem można sprawdzić temperature.

januszm napisał(a):zmieniam wszystkie plyny wszystko powinno grac ale sam bys sie wkur---- jak by twoje auto spotkaly wszystkie problemy tego modelu od nie dzialajacego licznika pompy vacum i zaworow egr i wielu innych pierdol o ktorych nawet mechanicy nieslyszeli

Proste... żebym się wkurzał... jeszcze jak... zresztą moje żelastwo dziś też mnie poirytowało...
Zmierz porządnie temperaturę... będziemy myśleć co dalej...

henryw11 napisał(a):W ostateczności jakąś termoparą i zwykłym multimetrem można sprawdzić temperature.

A ja bym wrzucił termometr do zbiornika wyrównawczego

jrzeuski napisał(a):A ja bym wrzucił termometr do zbiornika wyrównawczego

W wyrównawczym temp. będzie znacznie niższa niż na wyjściu z głowicy...

No i właśnie o to chodzi. Jeżeli temp będzie niska, to silnik się nie przegrzewa. A jeśli tam będzie w okolicach 100st. to silnik ma ze 120 i wentylatory powinny już dawno wyć.

No niby tak... ale ja bym podjechał do pierwszego lepszego warsztatu i kazał zmierzyć temp. po bożemu... czyli czujnikiem wkręconym w odpowiednie miejsce.
Twój patent ma jedną istotną wadę. Odkręcając korek ze zbiornika wyrównawczego likwidujesz ciśnienie w układzie, może to mięć wpływ na zachowanie całości a co za tym idzie temperaturę.

RudeBoy napisał(a):No niby tak... ale ja bym podjechał do pierwszego lepszego warsztatu i kazał zmierzyć temp. po bożemu... czyli czujnikiem wkręconym w odpowiednie miejsce.

Skoro kolega tu prosi o wsparcie, to zakładam, że jego celem jest samodzielna naprawa a nie wydawanie nie wiadomo ile kasy na kolejne diagnozy mechaników. Albo już ten etap przeszedł i wrócił do punktu wyjścia tyle, że z chudszym portfelem

Twój patent ma jedną istotną wadę. Odkręcając korek ze zbiornika wyrównawczego likwidujesz ciśnienie w układzie, może to mięć wpływ na zachowanie całości a co za tym idzie temperaturę.

Owszem, ale nie mówiłem, że ten termometr ma wystawać przez korek. Przecież może sobie popływać w zamkniętym zbiorniku, nie?

PS. U mnie silnik się nie zagrzewa jakoś bardziej przy odkręconym korku. Z tego co udało mi się dojrzeć przez ścianki zbiornika to strumień płynu jest taki sam jak przy otwartym korku.

Bo to jest tak.. do warsztatu jeździ się naprawiać rzeczy których się samemu zrobić nie potrafi...
Natomiast diagnozować trzeba samemu bo w przeciwnym razie prawdopodobieństwo naciągania na bardzo kosztowne naprawy jest potężne. Ale do pewnych rzeczy potrzebny jest sprzęt, którym dysponują tylko warsztaty...

Dlatego sugeruje mu porządne zbadanie temp i tyle... bo jak wstawi do warsztatu to mu zwalą głowice skasują jak za zborze a po złożeniu okaże się, że wskazówka wcale nie opadła...

Jeszcze jedna rzecz mi do głowy przychodzi. Nie jestem jej pewien bo nie znam jeszcze za dobrze froty 2.2dti.
W wielu autach jest tak, że wentylator chłodnicy ma dwa biegi ew. są dwa wentylatory. Przy określonej temp. załącza się I wolny bieg a dopiero przy temp. bardzo wysokiej krytycznej włącza się II bieg.
W normalnych warunkach do wystudzenia wystarcza I bieg i II prawie nigdy się nie załącza. Często te dwa biegi zrealizowane są przez zastosowanie opornicy dla biegu I a dla II bez oporu. Uwalenie takiej opornicy lub przekaźnika sterującego powoduje brak I biegu. Co skutkuje grzaniem się silnika do granic zadziałania II biegu i dopiero wtedy silnik się studzi... Mówię o tym jako pewien trop... Nie wiem jak jest w frocie nie analizowałem tego a przy tych temp. otoczenia ciężko będzie to sprawdzić.

Tak coś mi się kojarzy, że jak jechałem z Waldkiem jego Frotą to mnie zdziwiło, że silnik trzyma cały czas 100 stopni i co chwilę włączają się wentylatory. On uważał, że ten typ tak ma a ja doszedłem do wniosku, że skoro ponad 110 nie skacze, to silnikowi się krzywda nie dzieje. Za to jak przyjemnie ciepło było w kabiniepo włączeniu ogrzewania

he..he.. Na zimę jak złoto uwielbiam ciepełko...