OPEL FRONTERA FANKLUB

http://www.polskioffroad.com/IMPRE/131027_Krzyczki/krzyczki.html


Oferta imprezy off-road
EXTREMALINKA - MAZOWSZE
26 października 2013 (sobota)

Szanowni Państwo!

EKSTREMALINKI to cykl imprez organizowanych w rożnych miejscach w Polsce. Stanowią doskonałą okazję do zabawowej rywalizacji, nauki, wymiany doświadczeń i integracji, które czesto owocują przyjaźniami na całe lata...
Tym razem zapraszamy na Mazowsze, zaledwie 50 km od Warszawy.

Serdecznie zapraszam
Wojciech Bednarczyk

Istotne informacje:
Spotykamy się na Farmie Krzyczki koło Nasielska (ok. 50 km od centrum Warszawy). Dojazd na poniższej mapie.
Rejestracja uczestników i wydawanie imprezowych gadgetów ruszą od 9.00, a o 10.00 zaplanowany jest start na przygotowane trasy.
Pokonanie ich (z zabawową rywalizacją) zajmie czas do 17.00. O tej godzinie zapraszamy na grill integracyjny na Farmie Krzyczki.
Podczas grilla (około 18.00) nastąpi ogłoszenie wyników rywalizacji, rozdanie pucharów, nagród i dyplomów.
Opłata wpisowa za udział w imprezie wynosi 290 zł od samochodu plus 40 zł za każdą osobę w załodze powyżej dwóch.
Rywalizacja odbędzie się w klasach turystycznej (fabryczne auta z napędem na cztery koła) i wyczyn (auta przygotowane do terenu).
Wszystkie samochody powinny posiadać ważne badanie techniczne, ubezpieczenie OC i NW. Konieczne są mocne haki z przodu i z tyłu. Wrażliwym zalecamy zabezpieczenie lakieru przed porysowaniem. Liny, łopaty, wyciągarki, podnośniki itp. będą atutami w klasie wyczyn.

W razie pytań prosimy dzwonić lub pisać:
Wojciech Bednarczyk, tel. 607 447436, e-mail: kontakt@polskioffroad.com.
DOJAZD DO BAZY:



Lp Pozycja Opłata w zł

1 Wpisowe (za dwie osoby w załodze)
- 290 zł (250 zł w przypadku członków Klubu PolskiOffroad)

2 Opłata za dodatkowe osoby
ilość osób powyżej dwóch x 40 zł
3 RAZEM (suma pozycji od 1 do 2):
Odliczenie Kuponu Rabatowego (jeśli go posiadasz)
4 wpisz serię i numer Kuponu Rabatowego:
5 Kwota do zapłaty (odejmij 50 zł od pozycji 3):
.

Jako świerzak w temacie 4x4 mam pytanie. Czy ktoś z szanownych kolegów lub koleżanek był na poprzedniej edycji tego rajdu? Czy jako początkujący dam radę jadąc seryjną Frotką A Sport sprzed liftu? Czy lepiej się tam nie pchać bo co parę metrów ktoś będzie musiał mnie wyciągać? Jedzie ktoś na tą imprezę?

Tam nie byłem, ale seryjna Frota powinna sobie poradzić na każdym turystyku. Z tym, że szpej i opony przynajmniej AT warto mieć a także wsparcie zaprzyjaźnionej załogi z innego auta, bo wklejka może się przydarzyć. Zwłaszcza jak deszcz popada i błotko się zrobi a kierownik niedoświadczony

Może to głupie pytanie, ale co to jest szpej? Opony to nie wiem czy to są AT ale bieżnikbnapewno agresywniejszy niż w szosówkach. Zaprzyjaźnionej załogi też nie mam bo dopiero chcę kogoś poznać. Kierownik nie doświadczony,ale ambitny.

Ja na twoim miejscu nie pchał bym się w to bez zabezpieczenia inne załogi. Na rajdzie w B.Podl. też przyjechała załoga bez liftu , na szsówkach ale mieli wyciagarke. I uwierz mi że nawet wyciagarka nie zdała egzaminu tylko pomoc kolegów. Nie wiem jaka to będzie tam impreza ale zapewne ciśnieniowa wiec sam musisz podjać to ryzyko , chciaż turystyk powinien byc łagodny. Kwestja na kogo trafisz na drodze.
W ekipie mazowieckiej jest sporo Frorek wiec zgadaj sie z kimś na szybko i pojedzcie razem gdzies niedaleko i sam zrozumiesz o co chodzi jesli nie masz doswiadczenia i nie uczestniczyles w tego typu zabawach.

Można się podłączyć na miejscu do jakiejś ekipy. Zasada jest prosta: jak nie chcą się dogadać na wspólną jazdę przed startem to i na trasie nie ma co na nich liczyć. A niestety na komercyjnych imprezach pojawiają się załogi z ciśnieniem na pudło i nagrody, które objadą wklejone auto i pomkną dalej do mety Najlepiej więc stawić się razem z zaprzyjaźnioną ekipą, ale raczej nie będzie trudno zapoznać jakąś na miejscu

PS. Szpej to są klamoty pomagające wydobyć auto z opresji: liny, szekle, pasy, wyciągarki ręczne, trapy, łopaty, itp. Generalnie wszystko co da się zapakować do auta lub przytwierdzić na zewnątrz a może się przydać w terenie.

Co Wy gościa straszycie...
W turystyku nie da rady?? Zostawia go i go wilki zjedzą?

Jedź chłopie i baw się dobrze.

RudeBoy napisał(a):Co Wy gościa straszycie...
W turystyku nie da rady?? Zostawia go i go wilki zjedzą?

Jedź chłopie i baw się dobrze.

Grześ .... tak jak mówisz .... niech jedzie i się bawi . Nikt mu nie zabrania. Ale niewiemy jakiego rodzaju jest ta impreza i jak wielkie ciśnienie jest po nagrody i pudło. Jrzeuski sam najlepiej wie jak to jest jak nawet organizator nie dba o to czy wszystkie załogi zjechały.

argail75 napisał(a):Jrzeuski sam najlepiej wie jak to jest jak nawet organizator nie dba o to czy wszystkie załogi zjechały.

Organizator o to dba, ale czasem priorytetem dla niego jest harmonogram rajdu, więc zagubionych ekip zaczyna szukać po lasach dopiero po zamknięciu imprezy. Czyli o tej porze roku już po zmierzchu. Jeśli nie ma łączności radiowej ani telefonicznej, żeby podać namiary GPS, to poszukiwania długo potrwają. Z tym, że w turystyku raczej trudno o takie atrakcje jak unieruchomienie całej grupy aut, żeby nie było czym pojechać po pomoc. Tak czy siak koledze początkującemu należy odradzić jazdę w pojedynkę. Musi znaleźć co najmniej jedno auto do wspólnej jazdy, bo i pobłądzić trudniej jak więcej par oczu patrzy w roadbook.

No ale on ma zamiar jechać w turystyku a nie wyczynie... a piszecie jakby miał jechać topić się po klamki bez żadnej pomocy.

Turystyk seryjnym autem to jak wyczyn zmotanym Łatwo powiesić auto na byle koleinach albo utknąć w kałuży przez brak opon. A zresztą, kto się zakopał przy Wiśle w Grudziądzu, choć wszyscy inni tam przejechali bez problemów?

Po Waszych radach i przestrogach stwierdziłem, że na pierwszy raz to może być zbytnia ekstrema. Najpierw złapię trochę obycia w kręceniu kierą i jak Mikołaj wcześniej przyleci to może i jakieś oponki przywiezie.

Nie chodziło nam by cię zniechecic , raczej o to że lecisz tam sam. Jak pojdzie coś nie tak to szybko się zniechęcisz do zabaw offroad. Ja dla przykladu na pierwszy wpad w teren jakikolwiek w życiu pojechałem na rajd dla Froty ale objechałem to raczej turystycznie i naprawde zabawiłem tak świtnie że do dziś chce by taka impreza sie powtórzyła . Z tym że ja bawiłem się tam z ekipami od nas i naprawde .... bardzo mnie namawiali na uczestnictwo bo miałem cykora że szok.
Spotkaj sie przed imprezą z kimś od nas , przejedzcie kilka kilometrów , wyjasni ci jak czytać roadbooka i dopiero wtedy zdecyduj czy chcesz jechać na ta impreze. Albo pakuj dupe i jedz na impreze do nas i zobaczysz o co chodzi.

argil masz absolutną rację dlatego też odpuściłem tej rajd i czekam na jakieś spotkanie i wspólne pojeżdżenie wraz z innymi frotami w regionie.