OPEL FRONTERA FANKLUB

Jako że ostatni pojawiłem sie na zlocie i pierwszy musiałem odjechać to chciałbym wszystkim a przedewszystkim organizatorom którzy w 150% wywiazali sie sie z organizacji podziekować za wspaniały zlot który nie jednej osobie utkwi w pamieci .... Powiem szczeze że jest to cos pieknego spotkać sie i poznać tylu Frotkowiczów a nie tylko klikać z nimi na forum . W sumie to zlot jeszcze trwa..... no ale nie wszyscy jednak maja tak dobrze i muszą w pracy już siedzieć no ale cusz takie to życie jest ... wiec jeszcze raz WILEKIE dzieki za wszystko

Dojechaliśmy, już koniec Zlot - zajebisty! Fajny teren w extremie, dobra zabawa, integracja wiadomo, też super Wielkie gratulacje dla organizatorów za zrobienie super imprezy na najwyższym poziomie. Nie pozostał żaden niesmak, ani nic. Tylko nam przykro, że już koniec. Imprezy nie zepsuła nawet mieszana pogoda ani zimno. No i wielki plus za to, że na "rozdaniu nagród" każdy cos dostał i nikt nie czul się pominięty! Bo liczą się ludzie przedewszystkim Chłopaki, jeszcze do Was kiedyś wpadniemy!

To co wyżej, czyli dzięki! Teren bardzo fajny, spodobał mi się. Organizacja też na plus. Kiedyś się jeszcze pojedzie w to podkarpackie

Miałam wczoraj coś powiedzieć na rozdaniu nagród ale podobnie jak Darek nie jestem dobra w publicznych wystąpieniach a tańca na rurze wolałam nie ryzykować. Wolę napisać: byliśmy z offroadową wizytą u Ekipy Podkarpackiej, gdy pomysł zlotu nieśmiało pojawił się w ich głowach. Najbardziej chętny (a przynajmniej najbardziej to okazywał ) był Markus, który sam na zlocie frotkowym nie był nigdy. Powiem szczerze, że przy całej mojej dla Nich sympatii nie wierzyłam, że Im się uda. A jednak! Poradzili sobie bardzo dobrze. Jedynym 'zgrzytem', na który Organizatorzy nie mieli wpływu była relatywnie niska frekwencja uczestników. Tym większe brawa dla tych, którzy mimo braku frotek i uciekających autobusów dojechali.
Najważniejsze dla mnie to spotkać się z ludźmi, z którymi gadam na forum, skonfrontować wyobrażenie o kimś z realem (czasem szok ) poznać się i spotkać z tymi, których już znam, a widzę czasem tylko raz na rok. I ten cel został osiągnięty, za co WIELKIE DZIĘKI Organizatorom, że mi to umożliwili.

My też wreszcie dotarliśmy do domu.

To był nasz pierwszy udział na zlocie i nie mamy punktu odniesienia jak ma wyglądać zlot Opla Frontery. Ale jeśli na spowodowanie zadowolenia u uczestników to w przypadku naszej ekipy organizatorom udało się osiągnąć cel!

Lubię zjeść a głodny nie bylem, lubię jeździć i wróciliśmy z turystyka po kilku godzinach, lubię się integrować i pogadałem chyba z każdym. Jeśli każdy następny będzie co najmniej taki jak ten to my będziemy zadowoleni.

Dziękujemy wszystkim organizatorom za kawał dobrej roboty a przybyłym za dobrą zabawę. Miło nam było poznać nowych klubowiczów i już nie możemy się doczekać kolejnego spotkania z "wilkołaczkiem"

Markus - dusza człowiek! Cieszy mieć takiego w naszych szeregach

Ja też dołączę do podziękowań. Tak sobie myślę, że w sumie to pasowałoby żebyście ten zlot jakoś spieprzyli, bo tylko słodko i słodko- łeeeeeee. Test mojej fury oceniam na wysoce pozytywny. Na extreme dojechałem, zmotę Tatara na parking wciągnąłem, wódę ze wszystkimi piłem, objadłem się i oczywiście spać mi się chce jak cholera. Nocne rozmowy oczywiście jak zwykle na najwyższym poziomie.
A teraz uwaga podkarpacka- jeszcze do Was przyjadę hihihihi, więc nie wiem czy teraz jesteście tacy bardzo zadowoleni

Marek i cała reszta- wielkie dzięki za to że mogłem znów większość klubowiczów zobaczyć bo się przyznam że na tym najbardziej mi zależało.

Pozdrawiam i do następnego.

I ja się dołączam do podziękowań dla organizatorów. Impreza przygotowana na wysokim poziomie. Jedzenia było tak dużo że nie wiem czy się teraz zmieszczę w garnitur:( Trasa turystyczna była przygotowana aż tak perfekcyjnie, że mimo mojej zerowej wiedzy na temat poruszania się za pomocą tych "krateczek ze strzałeczkami" dotarłem wraz z innymi na wszystkie punkty ( a mówią że wszystkie drogi prowadza do Rzymu). Ludzie których poznałem są po prostu zajebiści No i co tu dużo gadać, do następnego

FROTERKA napisał(a):Tym większe brawa dla tych, którzy mimo braku frotek i uciekających autobusów dojechali. :

no hahahah bardzo śmieszne

przemia napisał(a): kolejnego spotkania z "wilkołaczkiem"

Ojjjj tak.....

I Killery również mimo wszystkich przeszkód które nam na drodze stanęły dziękujemy Barrrrrrrrrrrrrrrrdzo W S Z Y S T K I M za wszystko I na razie tylko tyle napiszę bo zmęczenie daje górę

P.S : szczególne podziękowania dla @Markus - dziękóweczka za.....no Ty już wiesz co @Konar - za to że wyjechałeś po biednych i zbłądzonych Killerów @Wild - za podwózkę do Markusa no i @Przemia,Aga,Zeus Dzięki za przygarnięcie do Froci

A mnie się nie podobało To był najgorszy zlot na którym byłem . ( byłem na 5 )

Jechałem 950km żeby pojeździć w terenie a nie w jednej kałuży wykopanej przez koparkę przez którą przejechał tylko Jack. Moje zmagania terenowe trwały około 10 minut !!!!!! A reszta to nuda . Oglądanie jak się ktoś wyciąga na wyciągarkach z TEJ dziury to NUDA. Dlaczego nie było dla mnie innej próby terenowej ??? Nie było żadnego innego wyzwania zlotowego tylko SZKODA .....
Dopiero dziś wracając po trasie TURYSTYKA mieliśmy prawdziwą jazdę w terenie, na plaży nad Wisłą i okolicach sami zorganizowaliśmy sobie zabawę w terenie

Wygrali koledzy z TURYSTYKA .
Jedzenie super.
Warto było zobaczyć znajome gęby i mordę Fabii.

... a mnie się podobało, co prawda nie mogę się wypowiadać o extreme, ale turystyk był ok
trasa była ciekawa, chociaż przez pogodę /było strasznie sucho/ nie stanowiła żadnego wyzwania nawet dla seryjnej froty

podsumowując
- impreza super
- towarzystwo super
- jedzenie super
- integracja ... genialna

wielkie podziękowania dla organizatorów, oraz wszystkich uczestników zlotu za super atmosferę,

a kto nie przyjechał niech żałuje

Witam nareszcie w domu po własciwej stronie odry
I chciałbym się dołączyć do podziękowań za zorganizowaną imprezę .
Szkoda tylko mże już się skończyło to miłe spotkanie i do szybkiego zobaczyska .
Jednak Galicja ma także terenową twarz
jescze raz wielkie dzięki

Było super, wyjeździlem się, poimprezowałem,
mozna myśleć o kolejnych imprezach

Chciałem podziękować Organizatorom za zorganizowanie zlotu. Wiem że wymagało to wiele wysiłku z waszej strony i bylo świetnie. Poznaliśmy świetnych ludzi, dobrze się bawiliśmy, Junior poznał nowe koleżanki (pozdrowienia). Jeżeli będzecie jeszcze coś organizować to chętnie przyjedziemy. Jeszcze raz Wielki Szacun.

Jacek od Agi napisał(a):A mnie się nie podobało To był najgorszy zlot na którym byłem . ( byłem na 5 )

Jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził. Trzeba było dojechać na rajd do Białej Przenieść viewtopic.php?f=205&t=11264 ?

Ja byłem bez Frotki a 5 minut pojeździłem Jak się komuś nudziło, to trzeba było pomagać innym i pobiegać z linami a nie przesiedzieć cały dzień w loży szyderców Ja byłem wymęczony, uwalony błotem i mega-zadowolony Mnie taka forma zmagań terenowych pasuje bardziej niż jeżdżenie 100km w poszukiwaniu kałuży, w której możnaby powalczyć. Był czas na na świeżym powietrzu zamiast spędzić większość dnia w kabinie za kółkiem. W końcu to był zlot a nie rajd. Dlatego pomysł, żeby naklejki startowe nie były numerowane też uważam za dobry (btw, czyje to dzieło na drzwiach u Mariusza? ).

Organizacja pobytu na medal z jednym malutkim minusikiem (Markus wie za co), ale to nie z winy organizatorów. Byłem, pogadałem, popiłem, pojeździłem, czego chcieć więcej? Chyba tylko, żeby takie imprezy odbywały się częściej Jeszcze raz wielkie dzięki za super imprezkę i do zobaczenia na kolejnej

Jak rozumiem, następny zlot, ósmy, będzie w Poznaniu i będzie najlepsiejszy ze wszystkich siedmiu, w tym pięciu na których był Jacek od Agi.
Prawda Jacku od Agi?

Wielkie Dzięx dla mojej Ekipy Jesteście Wielcy.
Co prawda udało mi się być dosłownie "chwilę", ale widziałem na żywo "żywych" Fronterowców, z czego bardzo się cieszę
pozdrawiam

smike napisał(a):Jak rozumiem, następny zlot, ósmy, będzie w Poznaniu i będzie najlepsiejszy ze wszystkich siedmiu, w tym pięciu na których był Jacek od Agi.

Poprzedni organizowali, więc dla nich był najlepsiejszy

Co prawda udało mi się być dosłownie "chwilę", ale widziałem na żywo "żywych" Fronterowców, z czego bardzo się cieszę

No ja za bardzo żywy to nie byłem po sobotniej integracji Ale i tak miło było poznać

6 zlot był bardzo fajny, 7 też
zawsze mogą zdarzyć się jakieś niedociągnięcia, warto zgłaszać uwagi, by przy kolejnych imprezach było lepiej
ważne by się spotkać, pojeździć, pogadać

smike napisał(a):Co prawda udało mi się być dosłownie "chwilę", ale widziałem na żywo "żywych" Fronterowców, z czego bardzo się cieszę
pozdrawiam

Bardzo miło było Cię poznać.

Co prawda był to mój pierwszy zlot, ale bardzo mi się podobało.Poznałam świetnych ludzi i dobrze się bawiłam. Wielkie dzięki organizatorom,spisali się na medal. Oby więcej było takich imprez.

Tez chcialem podziekowac ekipie co prawda nie bylem w stanie byc organizatorem zlotu ale pomoglem jak tylko moglem chlopakom odwalili kawal porzadnej roboty uczestnikom tez chcialem podziekowac za pomoc w wyciaganiu mnie z blota jrzeuski

Do zobaczenia niebawem