Strona 1 z 3
Kłopot po sprzedaży auta
Napisane:
20 sie 2013 20:38:36
przez kondi
Mam taki nie mały problem
jakieś niecałe 2 miesiące temu sprzedałem Frotke 2.5 tds dziś facet dzwoni ze mu padła pompa że ma do wymiany sworznie i inne pierdoły wynikające z dormalnej eksplaatacji samochodu , w warsztacie podobno wycenili mu naprawy na około 7000tys
dzwoni do mnie że on tyle do niej nie dołoży bo myslał że mniej go będzie to kosztować i zarzuca mi że wcisnołem mu złom , dał mi do telefonu gościa z pzm który powiedział że niejako pare żeczy było wada ukrytą ... ja jeździłem tym autem i jakoś nie zauważyłem żeby coś było z nim nie tak wiadomo samochód nie nowy wszystko sie zużywa , o czym wiedziałem co jest do zrobienia poinformowałem go przy kupnie
wertowałem dziś fora prawne niby jest jakiś zapis że w ciągu miesiąca można odstapić od umowy kiedy sie wykryje wade ukrytą ale mineło już wiecej niż miesiąć od zakupu ...
kupujac używany samochód trzeba sie liczyć że nie jest nowy i coś może paść ...
facet cos tam już przy silniku dłubał jakiś napinacz wymienił coś tam robił ale widze że albo frotka mu sie znudziła i chce ją oddać bo za kosztowna na niego albo chce wyciagnąc odemnie kase na remąt auta
Panowie i Panie jesli ktoś może i sie orientuje cokolwiek prosze o jakąś porade bo jakoś nie chce mi sie włuczyć po sadach no chyba że to będzie ostateczność
sorki za chaotyczne pismo i błedy ale jestem lekko wkur.... i nie mysle teraz
a i jesli nie w odpowiednim dziale to sorki i prosze o przeniesienie
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 21:22:13
przez RudeBoy
ja bym zrobił tak:
1. Nic. I ew. czekał na wezwanie do sądu o ile koleś założy sprawę. Wtedy prawnik i walczysz. Masz wielkie szanse bo jak sam piszesz minęło więcej czasu niż miesiąc... Auto ma naście lat...
albo
2. Idziesz teraz do jakiegoś radcy prawnego/prawnika i z nim przygotowujesz pismo, które jest odpowiedzią na zarzuty kolesia. Gość niech wie, że nie będzie walczył z Tobą tylko z kancelarią.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 21:29:02
przez Odoll
RudeBoy napisał(a):ja bym zrobił tak:
1. Nic. I ew. czekał na wezwanie do sądu o ile koleś założy sprawę. Wtedy prawnik i walczysz. Masz wielkie szanse bo jak sam piszesz minęło więcej czasu niż miesiąc... Auto ma naście lat...
albo
2. Idziesz teraz do jakiegoś radcy prawnego/prawnika i z nim przygotowujesz pismo, które jest odpowiedzią na zarzuty kolesia. Gość niech wie, że nie będzie walczył z Tobą tylko z kancelarią.
mądre słowa
lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 21:31:14
przez mody1
przez telefon to można pizze zamówić
grzecznie czekaj na jakieś oficjalne pismo, roszczenie
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 21:48:56
przez kondi
cholera jednak nie m miesiąca
brakuje 9 dni i będzie pełny miesiąc
właśnie ja też mu tłumacze że auto kupował sprawne ja nim jeździłem i jakoś mi sie nie rozleciał i tak samo "nic na sznurkach nie wiązałem" o czym wiedziałem to powiedziałem a z nikogo nie ma znachora że powie że pompa padnie za tydzień czy rok
w ogóle sam fakt jak przyjechał po samochód ... obszedł w koło wsiadł przejechał sie 300 metrów i kupił nie wybrzydzał jak to ludzie często robią nie jęczał że tu ryska tam zadrapane w sumie do niczego sie nie czepiał
do domu miał 200km i jakoś w całości dojechał
i ta wyceny na 7000tysi to tak jak by chciał ze starego zrobić nowe i wymienić wszystkie cześć które sie w czasie eksploatacji zużywają
zobaczymy jutro ma dzwonić znów spytam sie jak on sobie to wyobraża
a pyzatym sam sobie kołki ciosa bo na umowie jest mniej niż mi zapłacił ....
pójdę do rzecznika praw konsumenta albo do innego "wykształconego" i zobaczę co mi doradzą
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 21:57:17
przez Odoll
a czy na umowie nie ma takiego zapisu :
Kupujący oświadcza, że dokładnie zapoznał się ze stanem technicznym nabywanego samochodu.
Kupujący oświadcza nadto, iż nabywa samochód w takim stanie technicznym, w jakim aktualnie się on znajduje
i z tego tytułu nie będzie zgłaszał żadnych roszczeń w stosunku do sprzedającego.
Bo powinien być .
-- Dodano Wt 20 sie 2013 21:58:35 --
Albo taki :
Kupujący oświadcza, że stan techniczny pojazdu jest mu znany.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:04:00
przez RudeBoy
ja wiem, że temat słaby ale serio bez stresu.
Jak zadzwoni jutro Pan do Ciebie grzecznie wysłuchaj.
Rozważył bym nagranie rozmowy ale koniecznie wcześniej poinformuj o tym, że będziesz nagrywał.
Jak gość powie, ze chce 500zł to mu daj i zapomnij dla świetego spokoju.
Jak chce więcej to powiedz grzecznie, że bardzo dziękujesz za telefon pożycz miłego dnia i do widzenia.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:06:47
przez adrianee36
ludzie zjedzcie na ziemie ,gosc to cie moze w
pocałowac.
kupic 20 letnie auto i zdziwko ze cos nawaliło
Ps. jak bym miał zaczac opisywac wam moje przypadki co mi dzwonili ze tam jakas wada ukryta i mi auto przez sad oddadza to by miejsca na forum brakło na to wszystko .
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:15:11
przez RudeBoy
No właśnie dla tego odpowiedz jedyna rozsądna to jest nie robić z tematem nic.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:18:34
przez adrianee36
RudeBoy napisał(a):No właśnie dla tego odpowiedz jedyna rozsądna to jest nie robić z tematem nic.
i to jest najlepsze rozwiazanie.
To tak jak bym kupił sporta od ciebieza 25 000zł . 5 godzin na pogori i zajade wszystko, silnik sprzegło , łozyka w kołach, zrobie z tego auta złom i po tygodniu bede zadać zwrotu kasy .... Parodia...
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:19:09
przez Odoll
hymm , no nie wiem , po przeczytaniu tego :
http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/4 ... ochodu.htm Niewesoło to wygląda
jak by sie kto uparł i miał prawnika w rodzinie to czarna
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:19:31
przez mody1
Rękojmia obowiązuje sprzedającego, ale to kupujący musi wystąpić z roszczeniem
zawsze możesz się bronić, że to nowy właściciel skatował auto i uszkodzenia powstały na skutek jego eksploatacji oraz zużycia części
nie sądzę by chciał sądzić się o kilka stów
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:25:22
przez RudeBoy
Pewno, że się nie będzie sądził.
Sama ekspertyza kosztowała by sporo a bez niej to żaden sąd nawet nie będzie chciał gadać.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
20 sie 2013 22:53:37
przez damianEK691965
na spokojnie czekaj tak jak koledzy mówią i beż stresu a jak masz to
co do zwrotu kasy temat raczej nierealny jeśli sprzedałeś auto jako osoba prywatna
wady ukryte musiałbyś faktycznie o niich wiedzieć i specjalnie je zataić wtedy można coś kombinować ale ty nie wiedziałeś jak rozumiem
na pocieszenie powiem ci tak : przypadek z życia kilka lat wstecz znajomy sprzedał auto do komisu oczywiście niebity
umowa kupna i pa po 2 tyg dzwoni komis i mówią że auto oddają bo dach po wymianie hehe i co i nic pogadali pogadali i przestali i cała historia magiczny zapis stan techniczny jest mi znany
TYLE
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 08:28:42
przez beko26
Należy jeszcze pamiętać, że zaniżanie ceny to przestępstwo i jak gość się wkurzy to zakabluje ( jak ma świadków lub dowody).
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 10:21:14
przez lysy
Typowe polskie dzialanie, madry mechanik przedsiebiorczy, ma zamiar złupić klienta, ale zeby stac sie jego dobrym przyjacielem, podrzuca pomysly pijaczka biznesmena. Zadzwon do wlasciela i postrasz moze ci cos da. Jest to typowe dzialanie na huki. Jak bedzie dzwonil to pozdrow go serdecznie, powiedz ze ja go tez pozdrawiam.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 11:25:18
przez kondi
beko26 napisał(a):Należy jeszcze pamiętać, że zaniżanie ceny to przestępstwo i jak gość się wkurzy to zakabluje ( jak ma świadków lub dowody).
ale zaraz on sam na siebie ma zakablować to on chciał mniejszą kwotę żeby zapłacić mniejszy podatek , ja z tego żadnej korzyści nie mam, nie prowadzę żadnego autohandlu komisu czy czegoś podobnego żebym na tym zarabiał, miałem samochód a że potrzebowałem kasy na naprawę sporta postanowiłem tego sprzedać i ot całą historia
dziś ma dzwonić zobaczymy co będzie mówił, spytam sie go co w ogóle oczekuje ode mnie bo nie mam zamiaru nikomu fundować remontu całego auta... bo tak jak piszecie samochód można zajeździć po 2 dniach kupna
w sumie to może on tu siedzi i to sobie wszystko czyta
to jak coś to pozdrowienia dla Ciebie kolego od całego klubu
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 11:50:44
przez FROTERKA
RudeBoy napisał(a):
Jak gość powie, ze chce 500zł to mu daj i zapomnij dla świetego spokoju.
Nic nie dawaj, bo to jak przyznanie się do winy. Nie rób nic. Zapytaj, czy nie podejrzewa, że mechanik chce go naciągnąć.
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 12:35:48
przez nightman
OMG... o czym tutaj piszecie... Proponuję zacząć od zaznajomienia się z prawną definicją "wada ukryta" a później kręcić temat.
Facet kupił 2.5 TDS i jak mu mechan przedstawił wizję napraw na VMie to chce go oddać - tyle. By był bardziej wiarygodny, postanowił trochę postraszyć.
Wadą ukrytą nie jest wyjebany sworzeń, nie jest nią padnięte łożysko czy zjechana skrzynia - może nią być padający silnik - o ile gość udowodni mi że na tydzień przed sprzedaniem wlałem mu auto-doktora. Wadą ukrytą - jak mnie pamięć nie myli - jest wada o której wie sprzedający, często celowo przez niego zakamuflowana a której w normalnym trybie diagnostycznym nie da się wychwycić. Chyba odrobinę popadamy w paranoję. Patrząc na to wszystko 60% aut po miesiącu od zakupu wracałoby do poprzednich właścicieli. Sprzedajesz auto i tak na dobrą sprawę nie dasz kolesiowi gwarancji że 100m nim przejedzie ( mnie to jasno wyjaśnił właściciel komisu z którego frotę kupowałem ). To nie są auta objęte gwarancją. Po to ma diagnostę, machanika itp rzeszę "specjalistów", żeby przed zakupem zweryfikował co bierze. Ty miałeś farta i nic Ci się w aucie nie działo - wsiądzie nowy nabywca, da mu w pyte i pourywa co popadnie w 30 minut.
Piszesz "parę rzeczy było wadą ukrytą" co dla przykładu.. rozwiń proszę?
Podobnie wątek "daje do telefonu pana z PZMu"
Nie jestem szanowny kolego prawnikiem, ale jedno jest pewne - takich tematów nie załatwia się telefonicznie, bo czasami jeden wyraz w złym miejscy potrafi zmienić znaczenie całego wątku - pisemnie, pisemnie i jeszcze raz pisemnie. Zawsze później masz materiał by zgłosić się do prawnika po poradę. Porada wiele nie kosztuje a mając na papierze wypociny nabywcy wiesz do czego konkretnie gość ma "ale". Papier to więcej niż dobro... widzisz, ktoś już mówi o wadach ukrytych ( jakiś dobry duszek doradca ) ... Niestety, by jego opinia była coś warta, to na tym papierze będzie musiał ją wyrazić i się pod nią podpisać, jednocześnie pokazując jakie ma kompetencje by cokolwiek podważać ... Z jednej strony taki podpis skutecznie zniechęca, z drugiej strony Ty będziesz wiedział z kim walczysz.
Wszak pamiętaj, nie ma spraw z góry wygranych czy z góry przegranych - sedno tkwi w tym kto ma lepszego prawnika....
Re: potrzebna pomoc kogos kto sie zna na przepisach
Napisane:
21 sie 2013 14:05:38
przez kondi
facet twierdzi że wada ukrytą było to że mu pompa padła ... lub że sie sprzegło kończy ...
tylko ja tym autem jeździłem i jakoś nie miałem problemów ani z pompa ani ze sprzegłem woziłem nią ciezsze żeczy i jakoś nie zauwazyłem żeby nie miał mocy gasł czy nie chciał odpalić dzień dzień jeździłem nim do pracy i nie miałem kompletnie zadnego problemu tak samo padające sprzegło przecie idzie wyczuć jak bierze czy nie ciągnie nie szarpie.
kupujący przyjechAŁ obejrzał przejechał sie i wyraził cheć kupna do auta dałem mu jeszcze komplet opon AT i krzyżak wału bo nie zdążyłem wymienić to o czym wiedziałem że jest do zrobienia poinformowałem go bo przecie samochód nie nowy
samochód nie był szykowany na handel , jak ja go kupiłem powymieniałem wszystkie oleje filtry ...taki zestaw startowy jak w każdym ...
wiec o "kombinowaniu" przed sprzedaza nie było mowy
a pana z pzm dał mi żeby tamten powiedział mi co jest do zrobienia że niby sprzegło sie kończy czy pompa zdechła i że niby o tym wiedziałem i to są wady ukryte ale coś mi sie nie chce wiezyć że to był faktycznie człowiek z pzmu