OPEL FRONTERA FANKLUB

Jak powinien byc prawidlowo wpiety reduktor w uklad chlodzenia/grzania. U mnie wydaje mi sie ze gaziarze cos spartaczyli. Reduktor jest przeplywowy i mam zrobione tak: do nagrzewnicy ida 2 weze wejscie i wyjscie i mam je rozciete i zalozone trojniki i od tych trojnikow jest podpiecie do wejscia i wyjscia reduktora. A czy przypadkiem nie powininno byc tak ze rozciac waz od wejscia do nagrzewnicy i w tym miejscu podpiety reduktor? Wtedy woda by przeplywala przez niego i niebylo by zaklocen w obiegu bo polecialaby do nagrzewnicy a z niej tam gdzie powinna a tak mi sie wydaje ze woda wyplywajaca z nagrzewnicy leci tez do reduktora tylko z innej strony i go przytyka. Prosze rozwiac moje watpliwosci.

Są różne szkoły, jedni gaziarze wpinają się równolegle (część "wody" ciepłej idzie na parownik, a druga część na nagrzewnicę - twierdząc że tak jest dobrze bo nie wystudzona woda idzie do ogzrewania ) innni wpinają się szeregowo twierdząc że lepiej wodę trochę ostudzić ale pzry pełnej wydajności będzie ogrzewanie tak czy siak.
Miałem już trzy auta na gazie i wszędzie są lub były trójniki i parownik wpięty równolegle - działało
pozdr

U mnie tez niby dziala ale mam problemyu z temp rosnie ponad polowe potem spada a wczesniej na samej benz. sie tak nie dzialo. I tak wlasnie kminie czy aby to nie mialo zwiazku. W sumie zaden problem poeksperymentowac i poprzepinac rurki. Wiec jak znajde chwile to sprawdze.

W nubirze gdzie jest problem z grzaniem reduktor miałem podłączony szeregowo za nagrzewnicą.

szeregowo jest pewność że i nagrzewnica i reduktor są równo nagrzewane, przy równoległym woda płynie przedewszystkim tam gdzie mniejszy opór. W pierwszym rozwiązaniu dłużej się nagrzewa parownik zazwyczaj - większe opory.

No woda plynie tam gdzie ma mniejsze opory ale czy to nie zakloca prawidlowego biegu wody? Bo jezli z nagrzewnicy zamiast leciec na silnik czy gdzies tam czesc wody wpada znowu do reduktora to co wtedy. Wydaje mi sie ze szereg bylby najlepszym rozwiazaniem a to ze dluzej sie grzeje no coz cos za cos. Wydaje mi sie w szeregu woda bedzie plynela tak jak bez reduktora ktory jedynie bedzie stwail pewien opor ale docelowo poplynie dalej a przypadku rownoleglego wpiecia woda plywa sobie w caly swiat i moze sie okazac ze docelowo nie plynie dalej w tej ilosci co trzeba badz plynie wolniej.

dokładnie ja tez proponuję wpięcia szeregowe może w poprzednim poście troche namotałem

No to pora dorobic sobie rurke i pomotac szeregowo. Jak temp bedzie ok to zostaje a jak bez zmian to zobacze czy bedzie mi sie chcialo odmotac do rownoleglego.

THX

U nas właśnie reduktor został odłączony, węże połączone za pomocą kawałka miedzianej rurki. Podjechaliśmy akurat podbić przegląd a tu woda prawie gotuje, wyciek z reduktora.

Ja też miałem trójniki i z nich zrezygnowałem
Podłączyłem szeregowo tylko że inaczej jak napisał kolega bo na wyjściu z nagrzewnicy
Dzięki temu mam dużo cieplej zimą w samochodzie a reduktor dalej gorący.

witam czytam wasze posty i teraz sie zaczalem zastanawiac.
Jak to jest u mnie reduktor nagrzewa sie bardzo dlugo nawet po zalaczniu sie gazu jest jeszcze dlugo zimny. Dopiero jak woda ruszy przez duzy obieg czyli chlodnice zaczyna robic sie goracy
Nie wiem ale wydaje mi sie ze mam wpiety rownolegle w uklad bo mam dwa trojniki praed reduktorem
Wczesniej nie badalem tego problemu ale zaczalem jak po paru kilometrach reduktor byl nadal zimny.
Wydaje mi sie jednak ze to co piszecie o wpieciu szeregowym jest lepsze bo szybciej sie on nagrzewa i jest pewnosc ze goraca woda tam dotrze. Nawet zaczalem sie zastanawiac czy wysokosc umieszczenia reduktora ma znaczenie i nad sprawdzeniem pompy wodnej. Moze cos podpowiecie bo ja juz zglupialem dlaczego musze tak dlugo czekac na to zeby reduktor byl goracy weze ktore do niego dochodza sa juz gorace a ten jeszcze zimny dopiero jak waz dolny od chlodnicy zrobi sie goracy to reduktor tez.

serkules napisał(a): Nawet zaczalem sie zastanawiac czy wysokosc umieszczenia reduktora ma znaczenie

Ostatnio mój mąż przerabiał u nas instalację właśnie pod kątem obniżenia reduktora, który nie wiedzieć czemu był w najwyższym punkcie całej instalacji.

Układ chłodzenia froty jest samoodpowietrzający się, ale warunkiem działania tego jest to, żeby zbiornik wyrównawczy był w najwyższym punkcie układu. Jeżeli reduktor masz wyżej, to nie będzie jak go odpowietrzyć i przepływ wody przez niego będzie marny.

ok teraz wiem ze podniesienie reduktora to byl blad musze go dac nizej chociaz nie wiem czy uda mi sie zejsc ponizej zbiorniczka wyrownawczego malo miejsca

no dobra moge zalozyc parownik na wysokosci zbiorniczka wyrownawczego na samym nadkolu tak jak byl wtedy bedzie lepiej . no sam juz nie wiem bo tak jak pompka da cisnienie to przeciez bez wzgledu na wysokosc powinien plyn dotrzec . mam drugie auto z gazem toyta rav 4 tam jest zbiorniczek wyrownawczy ponizej chlodnicy a parownik jest zalozony na wysokosci gornego brzegu chlodnicy i nie ma takiego problemu . przeciez konstrukcja ukladu chlodzenia jest taka sama jak w oplu jezeli pompka wypchnie powietrze z ukladu do zbiorniczka to powinno w jego miejsce zassac plyn . chyba ze to jest tak ze parownik jest najwyzej i powietzre sie w nim gromadzi zamiast wyjsc przez zbiorniczek . sory ze tak truje ale idzie zima i chce zakonczyc temat przed mrozami

serkules napisał(a):chyba ze to jest tak ze parownik jest najwyzej i powietzre sie w nim gromadzi zamiast wyjsc przez zbiorniczek

właśnie tak jest.

no dobra a z kad sie bierze powietrze jak uklad sie odpowietrzy przeciez nie ma mozliwosci zeby zassal powietrze moze zassac tylko plyn chyba ze parownik jest caly czas zapowietrzony i powietrze nie wyszlo z niego no ale po dluzszej zeździe juz jest goracy czyli woda krazy przez niego

borykam się z dziwnym problemem związanym z grzaniem auta i reduktora LPG
znaczy ogólnie wszystko chodzi dobrze, frota momentalnie się nagrzewa do dobrej temp
LPG po ostatnich regulacjach przełącza się bardzo szybko
wieje ciepłym powietrzem do wnętrza
czyli niby miodzik aż miło w zimie

ale w tym pięknym świecie dzieje się coś niedobrego
czasami np podczas dłuższej jazdy nagle przestaje grzać
zauważyłem też że reduktor był zimny
a mówiąc prawdę zauważyłem ze dmucha zimnym
bo silnik zaczął się dławić bo dostawał niepodgrzany gaz
i zmieniłem nawiew z szyby na kabinę i powiało chłodem
po zatrzymaniu się i obmacaniu wnętrza wyczułem że:
wąż do chłodnicy jest gorący
wąż od reduktora jest gorący
reduktor jest zimny
waż z reduktora jest zimny
temperatura na wskaźniku w normie 80-90

jak ruszyłem ponownie wszystko wróciło do normy
i nic nie wystąpiło potem na trasie Chorzów-Kraków
a wcześniej robiło się na chwile jak jechałem do Lędzin na poligon i jak wracałem do Chorzowa
termostat jest nowy po wymianie całego modułu i chodzi dobrze

część powinna być w problemach z LPG ale u mnie to wszystko akurat powiązane jest
gościa z Fugazi powiedzieli mi że nie da się podłączyć szeregowo nagrzewnicy z reduktorem bo mam klimę, bo jak włączę klimę to mi nie będzie grzać reduktora, temu ma to być na trójnikach zrobione, trochę tego nie rozumiem

Na mój gust wygląda mi to na zapowietrzanie się.

Co do wpięcia się szeregowo to ja tak zrobiłem ale różnicy w szeregowym a równoległym nie widzę.

Co do klimy wydaje mi się że nie powinno to mieć wpływu na grzanie reduktora ale kto tam wie.

Klima nie ma żadnego wpływu na instalacje LPG, reduktor powinien być wpięty szeregowo, wtedy mamy pewność że nagrzewnica też będzie w pełnym obiegu cieczy chłodzącej.