OPEL FRONTERA FANKLUB

U mnie po wymianie kabli. swiec. kopulki zdazaly sie wystrzaly, przy sekwencji nie martwie sie tym, ze np jebnie jak bede wyprzedzal autobus albo potrzebowal w miare dynamicznie wlaczyc sie do ruchu... Zmienilem...Wole miec ten problem z glowy zwlaszcza ze autem jedzi tez moja zona, siostra czy czasem ojciec... czy ten dodatkowy wklad $$byl tego wart? moze niepotrzebny a moze za spokoj warto tyle zaplacic....

To jest takie gadanie, jak zalejesz wtryski, to i tak już zalałeś elektrykę i świece,1 czt 2 czy 3 czy 4 generacja nie pojedzie, tylko diesel może coś jeszcze zdziałać. Ot tyle.
A sekwencja dobrze dopasowana i dobrze wystrojona - to spokój kierowcy i banan przy tankowaniu...

to co powiecie na to mój 2.0 na gazie zaraz po tym jak zmontowałem pierwszą kiblo rurke
http://www.youtube.com/watch?v=d14cHVQCbbE
albo tu auto w momentach dryfowało sory za niecenzuralne treści w filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=XoMGJ_zJUUM
cała elektryka silnika była pod wodą w tym drugim filmiku nawet są odpięte wtyczki od wtryskiwaczy benzynowych i co absolutnie nic się nie stało w tle stoi frota kolegi ze stagiem 300 jak widać przed momętem był wyciągany z wody bo niestety ale im więcej elektryki tym bardziej auto zawodne a wodowanie to najgorsze co może być
nie twierdze że sekwencja to lipa wręcz przeciwnie sam zakładałem sekwencje do mojej laguny II bo bał bym się innej wkładać, ale frota to co innego tam nie ma mowy o sekwencji zwykły przełącznik zero jedynkowy starcza

U mnie sam sterownik jest PONAD świecami i cewkami, i tak jak bym go zalał, to najpietw utopię alternator potem zaleje cewki i i tak nie pojade, sekwencja nie ma tutaj nic do rzeczy.
Jeżeli bym chciał pływać, kupiłbym amfibię przecież.
Cinek, znając zasadę działania instalacji 1 czy 2 generacji - jak to zakładasz, to po prostu skazujesz silnik na zajechanie - taka prawda. Oczywiście wazne jest co do czego - do wołu pociągowego w błocie nikt nie będzie kasy dokładał, bo i tak prędzej się on cały utopi lub złamie, niż silnik zajedziesz - a same uszkodzenia silnika to jak wode pociągnie, a nie kiepską mieszankę z mixera.... insza inszość po prostu.

Ja jeździłem też w innych autach na 1 generacji, 2 też, na blosie i na sekwencji - ta ostatnia bez porównania jest jednak - niezawodna i silnik nie traci pary.

nie masz się czego obawiać fakt alternator pod wodą nie będzie działał ale zaraz po wyjechaniu odzyska sprawność co do cewek jak to wygląda w 3.2 to nie wiem ale jeżeli tak samo jak w 3.0 w omedze to też nie masz się o co martwić bo sama cewka jest szczelna uwagę trzeba tylko zwrócić na przewody wysokiego napięcia żeby ciasno na gniazda wchodziły dotyczy to też świec,podstawa to oczywiście szczelny snorkel i już można z powodzeniem wodować auto
u mnie sprawa wyglądała trochę gorzej bo jest kopułka i palec no i cewka zupełnie nie odporna na wodę,ale i na to wszystko znalazłem sposób więc jak widać wszystko się da opanować i nie tylko dieslem jeździ się po wodzie,oczywiście nie namawiam nikogo żeby od razu jechał topić swoją benzynę bo wiadomo u mnie jak coś pójdzie nie tak i silnik szlak trafi to wyjmuje go i za 300pln kupuje drugi