Niestety są SERWISY i sa serwisy, ja akurat oddaje autko do OPLA i wiem, że wszystko będzie ok, auto ma tam swojego mechanika i swojego elektryka i zawsze te same osoby je obsługują, znaja więc samochód pewnie tak samo dobrze jak ja. Złego słowa na nich nie mogę powiedzieć a dowolna reklamacja rozpatrywana jest momentalnie i zawsze z wynikiem pozytywnym dla mnie. Opowiem jeden przykład jesli pozwolicie : wymieniłem u nich przed wyjazdem w trasę przepływomierz, po miesiącu niestety padł, pojechałem do serwisu OPLA w Rosji i gwarancji nie uznali. Pomimo, że serwis gdzie wymieniałem przepływomierz w Polsce wysłał w ciągu paru minut na ich faks wszelkie dane na temat auta z informacją kiedy i jaka część była wymieniana i to przetłumaczone na język angielski !!! Jednak serwis OPLA w Rosji bla, bla, bla i za wymianę i nowy przepływomierz musiałem zapłacić. Po trzech miesiącach po powrocie do Polski, w serwisie czekał na mnie nowy przepływomierz, który dostałem za darmo, a koszt wymiany został odliczony od pierwszego, następnego rachunku gdy serwisowałem u nich auto. Tak więc są takie i są takie.
Inna historia z Polski, z Krakowa. W czasie wyjazdu w Bieszczady przestał palic jeden cylinder, tzn chwilę było ok, później silnikiem telepało, za chwilę znów ok. Pojechałem do KRakowa do serwisu OPLA ( sobota to była ), nie pamiętam nazwy, ale przeszklony, nowoczesny budynek w takim klinie, pomiędzy dwiema drogami, sprzedają tam też SAAB'a. Nie dość, że siedzieliśmy u nich chyba z cztery godziny bo nikt nie mógł podjąć decyzji czy możemy wjechać na warsztat, to jeszcze obsługa odbywała się na zasadzie - przyjechaliście w sobotę, bez umówienia i jeszcze jakies pretensje, siedzieć w aucie i czekać. Gdy znudziło nam się siedzenie w aucie i weszliśmy do salonu, pooglądać inne auta, to wyskoczyli z pretensjami, że mamy nie łazić między autami jak nie chcemy kupić bo jeszcze coś pobrudzimy. Zadzwoniłem na info-linię, podali numer do innego serwisu w Krakowie, nie pamietam nazwy, ale przy wylocie na zakopiankę po prawej stronie, w takim ciągu budynków, same biura i sklepy. Zadzwoniłem do nich, wyjasniłem jaka sytuacja, od razu reakcja, może lawete wysłać, a gdzie stoicie, wyślemy człowieka, poprowadzi przez miasto itp... Dojechaliśmy do nich, stanowisko już czekało, szybka diagnostyka, zacięty wtryskiwacz. Wyczyszczony, zamontowany, jeszcze dali drugi w razie czego jak by sie dalej zacinał, zaprosili nas w taki kącik ze stolikami, telewizorem, herbata, kawa, ciastka, wszystko no limit. Jeszcze auto wysprzątali, a tamtych buraków z tego pierwszego salonu niech

szkoda słów.
Co zrobić, taka nasza Polska rzeczywistość, ciekaw jestem ilu wku///nych ludzi wyjechało z tego pierwszego serwisu

była Frotka zmotka 3.2, będzie druga edycja 2.2

Podróże bez granic : Polska, Niemcy, Estonia, Litwa, Łotwa, Rosja, Rumunia, Mołdawia, Finlandia, Węgry, Włochy, Austria, Czechy, Słowacja, San Marino, Szwecja, Tajlandia, Malezja - tam byliśmy na kołach.