Strona 1 z 1

[A] Klamka - tył

PostNapisane: 15 maja 2011 18:04:41
przez Pawel
Zgodnie z tym (mój ostatni post) viewtopic.php?f=105&t=2189&start=20...
Pomysł "jackowy", ale chyba nie będzie rościł sobie praw do niego...
A więc tak: pękło/połamało się/urwało...
Obrazek

Klamkę demontujemy czyli rozbieramy tapicerkę drzwi i rozłączamy wszystkie cięgła, następnie zostają nam "tylko" dwie śrubki trzymające klamkę, ale jak to zwykle bywa nie jest łatwo... Jedna odkręciła się bez problemów, druga nie chciała współpracować i trzeba było wykręcić ją razem z gniazdem w klamce... :?
Jak się z tym uporamy wiercimy cienkim wiertłem otworki w "łapkach trzymających uchwyt".
Obrazek
Następnie za pomocą wkrętów o drobnym zwoju i odrobiny dobrego kleju, ja użyłem poxipolu i blacho-wkrętów z szerokim łbem, mocujemy urwany uchwyt.
Problem/drobna niedogodność pojawia się przy "łapce" ze sprężyną. Efekt końcowy nie jest wizualnie rewelacyjny, ale działa sprawnie i zawsze można go później udoskonalić... Tak to wyszło u mnie:
Obrazek

Montaż będzie odwrotnością demontażu... Dobrze jest posprawdzać wszystkie mechanizmy zamka i ewentualnie przesmarować je. Ja muszę jeszcze poprawić wyrwaną śrubę gdyż klamka troszeczkę odstaje, ale...

Re: Klamka - tył

PostNapisane: 16 maja 2011 08:56:20
przez jrzeuski
U siebie urwałem tylko jedną stronę (tę ze sprężyną), więc miałem trochę mniej roboty, bo nie musiałem zdejmować całej klamki, gdyż można było ją odciągnąć za działające mocowanie i wtedy zablokować. Co do śrub to polecam takie z łbem na klucz (6-8), bo śrubokrętem nie da się podejść tak, by wkręcić śrubę prosto. Z tego samego powodu trzeba mieć długie wiertło, żeby wrzeciono wiertarki nie haczyło o klamkę.

PS. W wersji deluxe można do klamki przynitować wyprofilowany pasek blachy usztywniający całość i robiący przy okazji za podkładki pod śruby i wtedy klamkę będzie można chyba tylko łomem znów urwać 8-)

Re: Klamka - tył

PostNapisane: 16 maja 2011 19:24:32
przez Pawel
...ilu nas tyle sposobów - ważne żeby się sprawdziły i wszystko działało...