OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam ponownie.Czy któryś z kolegów juz to przerabiał ?Jaki maksymalny ciezar mozna przewiezc na dachu ?
Wczoraj załadowałem 8 płyt kartongips-zastanawiałem sie czy aby nie przesadziłem.Czy ogólnie dach we fotce jest wzmacniany?
Chodzi o frotke long Tdi-2,3 93r.
pozdro.jack

witam mam ja na mojej bez problemu kładłem 15 nic sie nie stało ,a co do nośności też mnie to ciekawi?

w instrukcji obsługi ze strony głównej stoi , iż dla modeli 3-drzwiowych maksymalne obciążenie to 60kg na drogach i 30kg przy jeździe terenowej , natomiast w 5-drzwiowych odpowiednio 100kg i 50kg

Na jeden reling czy na dwa ?



Dobra, żartowałam.

Nasza Frota w lecie dźwiga ponad setkę (w terenie) - cały sprzęt turystyczny z wypasem na 4 osoby (na obu relingach ) . Spowodowało to tylko zniszczenie boxa (popękał). W przyszłym roku na dach idzie krótki box zamiast "ryby" + koło zapasowe, ale nie ze względu na dach, tylko ze względu na konieczność założenia gdzieś drugiego zapasu.

Jak to drugiego zapasu-moszesz rozwinac temat???
A własciwie jaka jest srednia roczna w uzywaniu zapasu??
Pytam bo czasami musz zostawiac swój w domu[mam we wnatrz autka]
Wiec jak czesto w roku łapiecie gume???[Oponki sa grupsze niz zwykałe nie?]
pozdro.jack

w codziennym użytkowaniu przez 6 lat ani razu- wterenie opone porwałem 2 razy- jak jedziesz daleko i to w góry jak Balkan (ostre kamienie) to 2 pełne zapasy to dobra inwestycja( warto jeszcze mieć dętke na mniejsze uszkodzenia)

jack napisał(a):Jak to drugiego zapasu-moszesz rozwinac temat???
A własciwie jaka jest srednia roczna w uzywaniu zapasu??
Pytam bo czasami musz zostawiac swój w domu[mam we wnatrz autka]
Wiec jak czesto w roku łapiecie gume???[Oponki sa grupsze niz zwykałe nie?]
pozdro.jack

No tak, my wnętrze autka mamy zapchane bagażem na 4 osoby. Drugi zapas potrzebujemy tylko i wyłącznie na wyprawach (jak dotąd przez ok. 5-6 tygodni w roku). Ale tam gdzie jeździmy dwa zapasy są konieczne - kamienie są jak żyletki, w zeszłym roku w górach poszła opona i już bez zapasu musieliśmy po głaziurach zapychać 8 godzin do jakiegoś wulkanizatora wsiowego - mieliśmy farta, bo druga guma w tym czasie oznaczała by zapychanie piechotą jakichś 40 km (po górach rzecz jasna) Średnia JAZDY tam wynosiła ok 3-4 km/GODZINĘ.
Za dwa dni poszła druga i całe szczęście, że zapas był już naprawiony.
Za trzecim razem oponka (taka grubsza) poległa na śmierć i musieliśmy kupować u wulanizatora, coś co pasowało ze stosu - mamy ją zresztą do dziś.
Tak, że oprócz dwóch zapasów dętke też przewidujemy



W Polsce jeszcze tym autem nie złapaliśmy gumy...