OPEL FRONTERA FANKLUB

Właśnie wymieniłem płyn w całym układzie chłodzenia i po 10 minutach jazdy 90km/h pokazuje że mam temp ponad połowe gdy sie zatrzymam dochodzi do 3/4 zakresu czy tak powinno być ? Kolejne pytanie jak długo płyn bedzie rozchodził się po układzie wlałem 7.2 l i mam spory nadmiar w zboirniku wyrównawczym. dodam tylko ze chłodnice wymontowałem wypłukałem itp.

Czy chłodnicę masz "pełną" Odpowietrzyłeś cały układ dokładnie
"Popracuj" regulacją temperatury w kabinie.

jacol2000 napisał(a):Właśnie wymieniłem płyn w całym układzie chłodzenia i po 10 minutach jazdy 90km/h pokazuje że mam temp ponad połowe gdy sie zatrzymam dochodzi do 3/4 zakresu czy tak powinno być ?

Tak, może tak być, pod czas jazdy chłodzi się chłodnica i jej zawartość... Może wiskoza już zakończyła swój żywot i na postoju nie daje rady...
Ja wlałem do układu 16l...

Pawel napisał(a):Ja wlałem do układu 16l...

16l.co ty masz pod maską ?
Pawel to silnik od ziła ?

hymmm do mojej frani wlazło niecałe 9 litrów przy wymianie...kurka może masz dwie chłodnice ?

Pewnie lane było wieczorową porą i mocno na oko

KrzysiekCz1 napisał(a):Pewnie lane było wieczorową porą i mocno na oko

3 "piątki" i jedna "litrówka" - robiłem to w dzień - nie mam garażu - na podwórku; spuszczane było wszystko: chłodnica, wszystkie węże, zbiorniczek oraz blok silnika...
Czeka mnie replay, ale już po zimnie...

Pawel napisał(a):

KrzysiekCz1 napisał(a):Pewnie lane było wieczorową porą i mocno na oko

3 "piątki" i jedna "litrówka" - robiłem to w dzień - nie mam garażu - na podwórku; spuszczane było wszystko: chłodnica, wszystkie węże, zbiorniczek oraz blok silnika...
Czeka mnie replay, ale już po zimnie...

Pawel nie to żebym ci dogryzał Ale po trzeźwemu to lałeś
Może wlałeś sąsiadowi,zamiast do swojego.

"...jamniki tak mają..."
A poważnie to może w 3.1 coś więcej się wlewa chłodziwa

Piętnaście litrów to do lejlanda sześcio- cylindrowego w jelczu się leje , pewnie Paweł na początku zapomniał dokręcić kranik a teraz głupio się przyznać.
pozdr

krynek - jak mogłeś....

Wlałem 16 litrów... Jednak nie wszystko zostało w układzie... Jak wcześniej wspominałem - wlane to było przy przepłukiwaniu całości... Tak, korek w bloku był odkręcony aż do momentu pojawienia się "czystego" płynu, bez mieszanki wodno-octowej... Ale z 12 to zostało na pewno...

Pawel napisał(a):.....aż do momentu pojawienia się "czystego" płynu, bez mieszanki wodno-octowej...

Ja do odkamieniania domowych urządzeń typu CZAJNIK używam kwasek cytrynowy, największa zaleta że nie śmierdzi tak tragicznie a kamień znika ślicznie. Ciekawe czy kwasek ( roztwór) nadawał by się do chłodnic.

A czy do przepłukiwania nie mogłeś w pierwszej kolejności użyć wody destylowanej ( tańsza i bez kamienia) ... a dopiero potem płynu ( albo koncentratu )

...cholera, na to nie wpadłem... Kranówy pod dostatkiem, a wszelakie odkamieniające "zasypywacze" straszliwie się pienią i "gazują", ocet mniej, więc istniała obawa o połączenia na wężach... Jednak to jeszcze nie koniec mojej walki z układem chłodzenia...