OPEL FRONTERA FANKLUB

Witam ekipę z Mazowsza.
Jak w tytule. Poszukuję fachmana, który z bolączkami układu chłodzenia we Frotce (B 2.2 DTI) jest za pan brat.
Cały czas coś mi tam podcieka i kapie, płyn schodzi, niby nie całkowicie, ale jednak, i tak w koło Macieju.
Może ktoś z Was już to przechodził i znalazł ręce godne polecenia ?

Jakiś czas temu, bodajże na jakimś forum Montereya czy też Troopera, ktoś chyba wspominał o jakimś warsztacie, w którym właśnie Frotę wyleczyli mu skutecznie z takich wycieków. Warsztat był chyba „gdzieś na Pradze”, a mam wrażenie, że gdzieś w południowych rejonach.
W wątku viewtopic.php?f=118&t=44 kolega Therion ogólnie poleca Motodrom, ale jakoś w necie nie mogę ich namierzyć. I tak się zastanawiam czy to nie o ten warsztat chodziło. Coś więcej na ich temat ? Jeśli człowiek też ujeżdża Fronterę to może rzeczywiście zna jej klasyczne schorzenia.
Dzięki za wszelkie podpowiedzi.

Najpierw podociągaj wszystkie cybanty na wężach, i sprawdź czy też ubywa. Oglądnij sobie też chłodnicę czy gdzieś nie widać białego nalotu (kamienia).

Wyciek płynu , myślę, że dosyć łatwo zlokalizować, wiem, że nawet ludzie/warsztaty od klimy tez babrają się w płynie chłodzącym, przynajmniej tak jest u mnie w Grójcu - tu mogę polecić człowieka, ale rozumiem, że trochę daleko.
Zapewne, tak jak pisze Jacek, gdzieś nasz na cybancie nieszczelność albo może ze starości jakaś guma puściła.
Jeśli faktycznie nie chcesz się sam bawić, to pierwszy lepszy mechanik powinien namierzyć wyciek i oszacować koszt naprawy.
Ja z Wawy wyprowadziłem się kilkanaście lat temu, tak więc moje namiary mogą być przestarzałe, napisz chociaż jaka dzielnica?

Sprawdź czy pod nogami pasażera i kierowcy pod dywanikami mokro.
Bo to może być lejąca nagrzewnica. Niestety częsta przypadłość.

Nieszczelna nagrzewnica to już rzeźnia. Wymontowane jej bez rozbierania deski graniczy z cudem. @Kogut coś wie na ten temat.

-- Dodano Wt 02 lip 2013 15:11:14 --

Nieszczelna nagrzewnica to już rzeźnia. Wymontowane jej bez rozbierania deski graniczy z cudem. @Kogut coś wie na ten temat.

No rzeźnia jest...
Niestety jak wycieków nie widać auto jeździ zwinnie to nagrzewnica mocno prawdopodobna...

Nie da się zwinnie jeździć, bo sauna w kabinie i szyby parują nawet w ciepły słoneczny dzień

Nieszczelna nagrzewnica - wszystko jasne

Dzięki za podpowiedzi.

W środku sucho. Zawsze było. Żadnych zaparowanych szyb, sauny czy smrodku od płynu chłodniczego. Zatem dziurawą nagrzewnicę wykluczam.
Ucieka gdzieś z układu, w komorze silnika. Zresztą czasem jak wychodzę z samochodu czuję taki charakterystyczny zapaszek rozgrzanego płynu.
Parę rzeczy było już robione, jak choćby wymieniony cały główny wąż (na nowy), jakiś łącznik/trójnik przy chłodniczce oleju, chyba nawet sama chłodniczka oleju...
A na samej chłodnicy jak dotychczas śladów sita nie było.

Bardzo możliwe, że - tak jak JJ mówi - poluzowują się cybanty. Tym bardziej, że od czasu do czasu mam wrażenie, że zostawiam nieco wilgotne ślady. Kałuży nigdy nie było, ale wydawało mi się, że to moich kilka kropli – ale wiecie jak to jest na warszawskich chodnikach, zawsze pełno jakichś śladów, nigdy nie wiesz który twój. Cybanty co prawda dawno nie były sprawdzane, ale za każdym razem jak były to zawsze mocno siedziały...
Stąd poszukiwania magika, który tę bajkę z Frotą B już przechodził, po co wyważać otwarte drzwi lepiej zdać się na doświadczenie zawodowca
Nie szukam w konkretnej dzielnicy (mieszkam na Ochocie), do fachmana podjechać mogę wszędzie, jeśli tylko warto

Miałem podobny problem. Przyczyną był zbyt szczelny korek od zbiorniczka. W czasie jazdy, gdy temperatura i ciśnienie w układzie rosły płyn wywalało przez uszczelki w rdzeniach chłodnicy. Odkryłem to dopiero po dobrym upalaniu, gdy wyciekło tyle, że nie zdążyło odparować. Rozwiązaniem było odkręcenie korka i przykręcenie go tylko ledwo-ledwo. Mam zapasowy korek, ale ten z kolei ma odwrotnie: za słabo trzyma i płyn się przez niego wylewa na przechyłach w terenie.

jrzeuski napisał(a): ... korek od zbiorniczka...

Korek też mnie zastanawia. Nie jestem pewien czy jest na 100% sprawny. Czasem (ale nie zawsze ) nie mogę go odkręcić, tzn. przekręca się w kółko. Ale tylko na zimnym. Jak układ dostanie trochę wyższej temperatury i ciśnienia to bezproblemowo się odkręca.
A jak na złość samego korka od jakiegoś czasu dokupić się już nie da no chyba, że znacie Waszmościowie jakieś magiczne miejsce

-- Dodano 14 lip 2013 09:45:28 --

Poszedłem po rozum do głowy i zacznę od sprawy najprostszej. Skoro korek jest niepewny to go należy wymienić. Oczywiście sam korek jest już obecnie nie do kupienia, więc pozostaje kupić cały zbiorniczek. Jak się dobrze przyjrzałem to widzę, że króćce wychodzące ze zbiorniczka u mnie były już kiedyś klejone (przynajmniej jeden z nich) – więc przy okazji wymienię cały zbiorniczek.
Na Allegro jest ich trochę, ale zastanowiła mnie jedna kwestia. Mianowicie kształt zbiorniczka.
U mnie jest owalny, zwężający się po stronie korka......
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/383 ... c59e2.html
......natomiast wszędzie w sieci czy na Allegro, te które widzę do 2,2 DTI nie są zwężane...... (te po lewej)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/40f ... 16966.html

Niby pojemność na oko podobna, niby różnica niewielka, ale proszę podpowiedzcie mnie laikowi czy rzeczywiście to nie ma znaczenia, a jeśli ma to jakie ?

Pozdrawiam,
bArt

Do froty, czy to A, czy to B pasują korki od Astry 1. Sprawdzałem tydzień temu.

Faktycznie, masz inny, może ktoś coś przerabiał. U mnie zbiornik i korek jest taki jak na tym zdjęciu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/40f ... 6966.html#

Witam. Chciałbym odświeżyć temat. Od jakiegoś czasu walczę z dziwnym mokradłem pod wykładziną kierowcy- nie ma znaczenia czy pora sucha czy mokra. Nagrzewnica wykluczona, bo płynu nie ubywa, a to co jest mokre, jest bezbarwne i bezwonne. Gdy się włoży rękę pod wykładzinę to najbardziej mokro jest w okolicach skrzyni biegów i tam też jest najcieplej. Czy w B jest jakaś uszczelka na styku skrzyni biegów i kasty, która zapobiega różnicy temperatur, by woda nie "skraplała" się w środku?

Sprawdz droznosc odplywow z podszybia, u mnie jak bloto je zatkalo, to po deszczu mialem mokro na dywaniku.

Odpływy na podszybiu były czyszczone 2 tygodnie temu- nic to nie dało I tak jak wyżej- mokro jest też wtedy gdy długo nie pada deszcz...

Jak używasz klimy to może zbiera się gdzieś woda z klimatyzacji.
Zobacz pod tym kątem.

Klima właśnie rzadko używana- gdy wyłączona dłuższy czas też leje coś na podłogę...

No to już nie ma innej opcji niż to, że pampers komuś przepuszcza

Ktoś ci robi na złość i wlewa wodę.
Możliwości się chyba już skończyły