Niedawno byłem swoją Frotką na dorocznym badaniu technicznym (pierwszym od czasu zakupu) zatem chciałem wydusić jak najwięcej od diagnosty i zrobiłem szkic z wartościami siły hamowania [N] na poszczególnych kołach (ham. zasadniczy - kolor niebieski; ham. ręczny - kolor czerwony). Procenty to stan amortyzatorów.

Przy przednich hamulcach, po depnięciu pedału do oporu Frota wyskoczyła z rolek przy tych wartościach. Przy badaniu tyłu, depnąłem do oporu, Frota nie chciała wyskoczyć zatem diagnosta zatrzymał rolki i zapisał wartości. Ręczny tak samo. Diagnosta stwierdził, że tył do poprawki - stanęły tłoczki. Sugerowałem, że skoro tył nie był dociążony, mają prawo być mniejsze wartości, ale diagnosta stwierdził, że to i tak nie ma znaczenia. No i na ręcznym zbyt duża różnica. Na szczęście pieczątkę mi wbił. Poziom płynu hamulcowego w normie.
Co sądzicie, jakie wnioski? Diagnosta miał rację z tym tyłem? Jak te wartości wyglądają u Was?
pozdrawiam,
remik44992