OPEL FRONTERA FANKLUB

witam wszystkich urzytkowników dopiero sie zalogowałem wiec jestem nowy mam mały problem z fronterą 3.2 v6 automat a mianowicie z przednim napedem kontrolka od napedu miga a napedy działają narmalnie załancza sie i rozłancza bez problemu lecz gdy jest włączony to nie swieci lecz miga i oprucz tego usłyszałem dziwny swist gdy naped jest włączony nie wiem co jest grane czy może miał ktos taki problem lub wie co to morze byc prosze o jakies odpowiedzi pozdrawiam

Generalnie to lampka miga gdy trwa załączenia lub rozłączanie napędu. Jeżeli po naciśnięciu przycisku lampka miga to na 99% nie zapiął się przód... Jesteś pewien, że przód ciągnie? Dasz radę zapiąć reduktor?
Sprawdzić szczelność absolutnie wszystkich przewodów podciśnieniowych od sterowania dopinaniem przedniego mostu.

cześć, witam Cie serdecznie!!!
Dobrą rzeczą jest się przywitać w odpowiednim dziale: viewforum.php?f=90
Taki jest przyjęty zwyczaj
Co do problemu to w prawym górnym rogu jest wyszukiwarka, tam coś znajdziesz a jeśli nie to cierpliwości ktoś Ci na pewno odpowie,!!!
Myślę, że to będzie coś z podciśnieniem!!

Jeśli jesteś pewien że napęd załącza(tzn przód ciągnie) a kontrolka miga, to znaczy że nie działa czujnik na mechanizmie spinania przodu. Elektronika nie dostaje sygnału od przełącznika i pokazuje że nie jest poprawie zapięty napęd(szybko mruga).

przemia napisał(a):Jeśli jesteś pewien że napęd załącza(tzn przód ciągnie) a kontrolka miga, to znaczy że nie działa czujnik na mechanizmie spinania przodu. Elektronika nie dostaje sygnału od przełącznika i pokazuje że nie jest poprawie zapięty napęd(szybko mruga).

Ale zdaje się, że dopiero jak sygnał z tego czujnika jest pozytywny to dopina się elektrycznie wał na przód w redukotrze. Dla tego śmiem wątpić, że mu na prawdę ten przód ciągnie... Więc albo mu tylko podcisnieniowo spina lewą półoś a czujnik tego nie sygnalizuje i wtedy wysrany ten czujnik... albo w ogóle lewa półoś się nie zapina i wtedy trza grzebać przy podcisnieniu.

mnie zainteresował ten świst, moim zdanie to przewód podciśnieniowy się zsunął albo pękł i dlatego kontrolka napędu miga dając błąd!!

Świst przy jeździe z załączonym przodem jest słyszalny, a tym bardziej na "wolnym przełożeniu" i wg opinii w innych tematach jest rzeczą naturalną. Więc można domniemać iż napęd się załącza. Natomiast co do mrugającej kontrolki to sprawdziłbym w pierwszej kolejności przewody podciśnienia. następnie elektryka i mechanika.

witam co do napedu to jestem pewien ze ciągnie reduktor włącze gdy jest włączony przud inaczej nic z tego odnosnie podcisnienia to musze dopiero zobaczyc bo jeszcze sie temu nie przyglądałem odnosnie swistu to nie było tego wczesniej gdy zapinałem przud dopiero po tej akcji tz zjezdzałem z żwirowej góry na droge asfaltową skrecając w prawo na włączonym przodzie bez reduktora gdy stanąłem na asfalcie i wyłączyłem przud kontrolka zgasła lecz czułem ze cos dalej trzyma ujechałem ok 300 m do domu i miałem problem z skreceniem w lewo do domu rano gdy go odpaliłem to wszystko sie uspokoiło tylko zaczeła migac kontrolka od napedu tak to wygląda sprawdze weżyki od podcisnienia i sie odezwe z góry wszystkim dziekuje pozdrawiam

Miałem to samo napęd działał a kontrolka mrugała. Oberwany był kabelek na krancówce mechanicznej która potwierdza do sterownika poprawne zapięcie napędu. Sprawdź kostke zaciskową moze błoto zrobiło swoje i niema poprostu styku. Jak czujesz ze zapina przód to podciśnienie masz ok.

Chyba jednak nie ma OK podciśnienia bo z tego co zeznaje kolega wynika, że pomimo próby odpięcia przodu napęd pozostaje włączony.

witam panowie dopiero miedzy swietami sprawdziłem te wezyki podcisnienia i wszystko jest ok kable do czujnika też ok a naped włancza i wyłancza sie tak jak powinien tylko nie wiem czemu mruga i słysze gwizd i opur w przednim napedzie jak możecie to pomużcie co to może byc pozdrawiam

Jezeli słyszysz i czujesz ze sia załącza przód to chyba tylko czujnik został. Wyciągnij wtyczke od czujnika przy przednim moście, zapal auto, załącz przód i zewrzyj ze sobą przewody we wtyczce. jeśli przestanie mrugać to czujnik do wymiany.

witam odnosnie czujnika to sprawdzałem i objaw jest taki jakwłanczam naped to kontrolka mruga jak wyjme kostke i włącze naped to nie ma nic a jak złącze dwa kabelki razem to też mruga wiec nic z tego nie wiem ale moim zdaniem czujnik jest ok a odnosnie napedu to załancza sie i wyłancza na 100% ba sie wkużyłem i zapiołem samochud do drzewa i prubowałem włanczac i wyłanczac i jest ok i ja tez bym sie nie martwił jeżeli naped działa tylko martwi mnie swist gdy włącze przód i czuje na słiskim(ubity snieg na drodze) ze jest niestabilny gdyby przud działał inaczej niż tył jeżeli ktos wie co to morze byc to prosz odpisac stawiam duże piwo bo nie wiem czego sie czepic pozdrawiam

witam . jeśli takie są objawy sprawdź gdzieś czy nie był wymieniany tylny albo przedni napęd i czy są te same przełożenia

woditiel napisał(a):witam . jeśli takie są objawy sprawdź gdzieś czy nie był wymieniany tylny albo przedni napęd i czy są te same przełożenia

po pierwsze odpowiedz z kosmosu po 2. przynajmniej o rok za późno

No może i rzeczywiście troszke późna ta podpowiedź ale kolega tylko coś zasugerował i jeśli jest to czystm absuredem (o różnych przełożeniach) to Moderator powinen usunąć błędne info.
Wracając do tematu to miałem podobny przypadek na Mikołajkach . Przejechałem całą trase , troszke poszalałem , pare razy wpakowałem się w mokre miejsca. Przyjechałem na baze i zostawiłem auto z zapietym przodem . Rano gdy wstaliśmy każdy odpalił swoją fure i szykowaliśmy się do powrotu. W moim autku okazało się że nie moge odpiać przodu (tzn tak pokazywała kontrolka od napedów i ciągle mrygała). Prawda był inna bo tak naprawde napędy się załączały i rozłączały ( szumu nie było żadnego przy włączonym i wyłączonym napedzie). Może i nie widziałem tego jak kółka się kręcą ale zdecydownie czułem podczas jazdy. Czyli kiedy naped rozpiety dupa lata aż miło , po zapieciu przodu autko prowadziło się wyśmienicie.
Do dziś nie wiem co było przyczyną bo zamiast wracać do Łodzi pojechałem w strone Krakowa off- roadowo i jak przetargałem autko po terenie , praca napędów wróciła do normy i działa po dziś dzien ( kontrolka pokazuje że napedy się załączają i rozłączają , i tak jest w rzeczywistości ).

Stawiam na jakieś zamarznięcia , może woda dostała się do czujnika i błednie przychodził sygnał , a może w układzie podciśnienia zamarzł płyn czy olej. Nie ukrywam że nie wiem co się znajduje w tym układzie ale powietrze było by chyba absurdem . Może już wiec u mnie czas wymienić te płyny i nie bedzie już takich numerów , albo dobrze zebazpieczyć elektronike czujnika.

Przecież mówiłem Ci że zamarzł Ci mechanizm zapinania półosi bo masz nie szczelny.
Napęd rozpinał się tylko na reduktorze ale dyfer przedni pracował - bo się półoś nie rozpinała.