Od razu zaznaczam że wpisałem w wyszukiwarkę "szarpanie" i nic nie znalazło o tym co mam.
Więc chodzi o to że coś zaczęło szarpać mi w kole z przodu tzn:
Jechałem z 4x4 (oczywiście tylko po śniegu) i zacząłem czuć takie jakby szarpanie w prawym kole, bo ściągało auto na prawo, takie chwilowe. Jadę i taki impuls co wyrywał prawie z rąk kierownicę w prawo i tak co jakiś czas. Więc rozłączyłem napęd, próbowałem się cofać ale nie przestało. Trochę podjechałem dalej i ponownie cofałem, załączałem napęd i wtedy pojeździłem w przód i w tył, następnie bez napędu ruszyłem cofnąłem i za chwile ruszyłem dalej i powiedzmy że ustąpiło.
Gdy przejechałem z jakieś 500m ponad znowu zaczęło się to samo szarpanie. Powtórzyłem to co wyżej i przestało. Teraz jechałem na 2h przez jakieś przynajmniej 3km i było ok, lecz po kilku ostrych skrętach, nawracaniach, znowu się zaczęło. Powtórzyłem to co wyżej lecz nie sprawdziłem czy działa ale od razu zdjąłem obudowę sprzęgiełka i tak zostawiłem, nie chciałem zdejmować całego bo gdzieś wyczytałem że pół oś może się cofnąć.
Następnie wróciłem do domu, było to z 5km i nic się nie działo.
Ogólnie nie było wcześniej żadnych szumów, hałasów itp tylko że przy ostrym skręcie sprzęgiełko strzelało. Zauważyłem też że ma lekki luz.
Więc wie ktoś może co to oznacza?